Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Rzadko czytam o życiu prywatnym gwiazd, gdyż wolę oceniać ich przede wszystkim po tym, co prezentują na scenie. Mniej interesuje mnie, czy się pobierają, czy rozwodzą, z kim mają dzieci. Nie oznacza to, że nigdy nie sięgam po biografie. Są ludzie, o których chcę się czegoś więcej dowiedzieć. Biografia (w tym autobiografia) nie musi być przecież ciągiem skandali, powinna bardziej kojarzyć się z zapisem osiągnięć i porażek, radości i problemów – przecież ci, którzy odnieśli w życiu sukces, też je mają. Dużo zależy również, kogo ona dotyczy. Nie zainteresowałaby mnie raczej książka tzw. celebryty, ale kogoś, kto swoją postawą zapracował na własną pozycję już tak. Al Bano od dzieciństwa należy do moich ulubionych artystów. Uznałem więc, że takiej książki nie mogę sobie odpuścić. Nie jest to długa książka, ale zawiera ciekawe fakty. Na spokojnie można ją przeczytać w dwa dni. Autor opisał to, co uznał za stosowne. Oczywiście nie da się oddzielić całkowicie życia prywatnego od kariery, gdyż jedne wydarzenia mają wpływ na inne. Zgodnie z tytułem w książce nie mogło zabraknąć wątku religii i wiary. Pojawia się tu kwestia różnic małżonków w podejściu do tych kwestii.