Zdecydowanie wyróżnia się na tle innych serii komiksowych z jakimi miałam styczność. Ciekawie się czyta, innowacyjne podejście do tematu doboru grafika odpowiedzialnego za stronę wizualną, wiele smaczków i ukrytych mrugnięć do czytelnika. Zdecydowanie tom pierwszy zachęca odbiorcę do kontynuowania śledzenia przygód tytułowej bohaterki.
Czyta się przyjemnie, jednak niektóre kadry są dość mocne, co myślę, że jest istotną uwagą.
Ogólnie polecam ^^
Ten tom to z jednej strony podróż sentymentalna, bo jednak zeszyty X-Men zawarte w tym albumie były wydane w PL przez TM-Semic. I te znane mi elementy niestety wypadają tutaj najsłabiej. Bardzo ciężko czyta się zeszyty, które pierwotnie na naszym rynku pojawiły się w 1994 roku. Natomiast dużo ciekawiej wypadają zeszyty o The New Mutants oraz X-Factor. Ci pierwsi udają się na wyspę, która przypomina tę z "Wyspy doktora Moreau" i próbują się rozprawić z szalonym naukowcem. Natomiast X-Factor pod wodzą Cyclopse'a stawiają czoła Apocalypse'owi i jego jeźdźcom. Jeżeli pamiętacie jeszcze czasy TM-Semic to wreszcie na własne czy możecie zobaczyć w tym albumie zeszyty, o których mogliście tylko poczytać na łamach stron klubowych w latach 90tych. Komiks tylko i wyłącznie dla zagorzałych fanów mutantów Marvela.