1921–2000. Historyk i krytyk sztuki, wieloletni dyrektor Muzeum Sztuki w Łodzi. Studiował historię sztuki na Sorbonie i w École du Louvre w Paryżu, następnie na Uniwersytecie Warszawskim. Od 1952 roku pracował w Państwowym Instytucie Sztuki. W latach 1966–1990 pełnił funkcję dyrektora Muzeum Sztuki w Łodzi, przyczynił się do ugruntowania pozycji tego ośrodka w Polsce i za granicą. W swoich praktykach kuratorskich stawiał duży nacisk na kojarzenie poszukiwań polskiej awangardy międzywojennej z dokonaniami awangardy międzynarodowej. Był autorem licznych pokazów sztuki polskiej za granicą.
Pomijając fakt, że to kopalnia informacji dla zainteresowanych nie tylko Szapocznikow i Stanisławskim, ale i polską sztuką w PRL-u, środowiskiem artystycznym i jego problemami związanymi choćby z zagranicznymi podróżami - to także portret związku, który odbiorca obserwować może na każdym etapie rozwoju. Przejmujący jest przeskok między pełnymi tęsknoty listami (problemy z wizą uniemożliwiły skutecznie wspólny wyjazd),a kartką pocztową wysłaną przez Szapocznikow do Stanisławskiego, podpisaną już przez nią i jej nowego mężczyznę. I tak bardzo żal, że jedną z przeszkód na drodze tego małżeństwa był brak komunikacji, i to w sensie technicznym (listy mijające się lub zatrzymane przez cenzurę) - ciekawe, czy życie w naszych czasach, epoce tak łatwej i szybkiej komunikacji, byłoby dla tego związku łaskawsze?
A po zamknięciu książki refleksja - co zostanie po mnie? Wydruk maili, zapis smsów? Jakże smutna jest powolna śmierć sztuki pisania listów.