Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tina Nolan
12
7,8/10
Pisze książki: literatura młodzieżowa, literatura dziecięca
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,8/10średnia ocena książek autora
197 przeczytało książki autora
150 chce przeczytać książki autora
8fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Tuptuś, samotny jeżyk Tina Nolan
7,7
Ta książka bardzo mi się spodobała ze względu na smutne emocje które w niej są. Historia opowiada o samotnym jeżu znalezionym w niebieskiej furgonetce z sianem na farmie. Czytając było mi smutno, ze względu na samotność jeża i zostawienie go tak, że musiał radzić sobie sam, bo jego rodzice najprawdopodobniej zgubili dziecko. Polecam książkę osobom, które lubią się wzruszać przy czytaniu.
Bunia. Króliczek, który uciekł z domu. Tina Nolan
8,0
Do schroniska Cichy Kąt na początku książki trafia szczeniaczek o imieniu Sara. Właścicielka jest zaskoczona, że mała nie może zostawać sama w domu i sika po kątach. Tego samego dnia do schroniska trafia Bunia - króliczek znaleziony 2 tygodnie wcześniej. Niestety, ludzie, którzy ją znaleźli wyprowadzają się na stałe za granicę, a nikt się po zgubę nie zgłosił. Ewa współczuje strachliwemu królikowi i uroczej suczce i postanawia znaleźć im idealne domy (w wypadku Buni - pierwszych właścicieli). W tym tomie domu szuka też podgryzający sprzęty bokser Bolo, a właściciele schroniska czekają na decyzję z rady miasta, czy mogą dalej prowadzić Cichy Kąt.
Fabuła jest prosta, ale mojej sześciolatce się podobała. Chętnie zgadywała, co będzie dalej i przejmowała się losami zwierzaków. Jak dla mnie Ewa jest zbyt pewna swego, ale rozumiem, że tego typu historie powinny pokazywać takie cechy. W książce było dla mnie trochę mało tytułowego królika, nie wiem, czy podobnie dużo nie było o Sarze.