Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant4
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać417
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Steve Shipside
2
4,6/10
Pisze książki: publicystyka literacka, eseje, biznes, finanse
Steve Shipside jest niezależnym dziennikarzem specjalizującym się w finansach i informatyce. Jest autorem książek Get Fit!, Get Rid of your gut, The Manly Man Manual, Podcasting.http://
4,6/10średnia ocena książek autora
69 przeczytało książki autora
85 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Benjamin Franklin. Droga do dobrobytu. Współczesne interpretacje klasycznej ekonomii
Steve Shipside
5,1 z 21 ocen
71 czytelników 3 opinie
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Benjamin Franklin. Droga do dobrobytu. Współczesne interpretacje klasycznej ekonomii Steve Shipside
5,1
... W książce znajdziesz także kilka nieistotnych informacji, odnośnie życia finansowego w USA. Dotyczą one w większości kontrolowania swojego zadłużenia lub poprawnego funkcjonowania w świecie kart kredytowych.
Jeżeli czytałeś już książki o podobnej tematyce możesz nie znaleźć tu wielu zaskakujących informacji. Jeżeli jednak szukasz skondensowanych informacji o rozwoju ogólnym możesz śmiało wydać parę złotych. Myślę, że książka nadaje się na prezent dla osoby w wieku akademickim.
Więcej o podobnych książkach biznesowych tutaj: przeczytalem.pl
Karol Marks. Kapitał Steve Shipside
4,1
Recenzje pisze tu niezwykle rzadko - tylko gdy zmarnuje czas na przebrnięcie przez coś koszmarnego. Ta pozycja nadaje się co najwyżej do palenia w piecu. Uwspółcześnienie Marksa (choć właściwie swoją aktualnością on wprost uderza) daje murowanego Nobla. Zgadzam się tu z pewnym wysoko postawionym bankierem, który w wywiadzie z korespondentem ekonomicznym „New Yorkera” Johnem Cassidy stwierdził: „Im dłużej inwestuje na Wall Street tym bardziej jestem przekonany, że Marks miał rację. Ekonomista, który wskrzesi Marksa i włączy go w spójną teorię ma w garści Nagrodę Nobla. Jestem absolutnie pewien, że podejście Marksowskie daje najlepsze spojrzenie na kapitalizm”.
Daleka jestem od odnoszenia się do Marksa z nabożną czcią, jednak Steve Shipshide w przekładaniu Kapitału na współczesność brutalnie go spłyca (co gorsza w bardzo kiepskim stylu). Jeśli autor chciał odwieść czytelników od sięgnięcia do źródła nie wątpię, że mu się to udało. To bardzo źle, bo Kapitał jest błyskotliwą i bardzo celną diagnozą Kapitału. Marks rzadko pozwala sobie na oczywiste stwierdzenia. Nie wspominając o formie. Kapitał to traktat ekonomiczny, który nierzadko przybiera charakter shaggy-dog story, a innym razem świetnej prozy (choć część rozdziałów jest rzeczywiście ciężkostrawna i trudna do przyswojenia).
Od pierwszych stron odpychają kończące mini-rozdziały rady. Struktura jest następująca: Shipshide cytuje Marksa, następnie umieszcza swój komentarz (zazwyczaj jest to nieudolna polemika lub mało klarowna próba wyjaśnienia myśli Marksa). Rozdział wieńczy naprawdę idiotyczna „myśl pod rozwagę” w stylu drukowanych dziś taśmowo poradników dla managerów. Przykład. Shipshide cytuje krwiste kawałki z Marksa, który rzeczywiście bardzo zjadliwie krytykował Benthama, następnie radzi „Nigdy nie wdawaj się w walkę, nie zastawiając się nad pozytywnym skutkiem, jaki chcesz w tej walce osiągnąć. Oszczędzaj siły - sporządź sobie listę celów, do których dążysz (…)”. Litości.