Temat bardzo ciekawy - sposób wykonania trochę gorszy. Autorka prowadzi nas przez Gdynię, w której to marynarze mieli pieniądze, bo przywozili z zagranicy (również towary) oraz osiedle domków nowoczesnych w tym mieście, później jest trochę o Pile i Andrzeju Śliwińskim, wojewodzie Piły, następnie o budowanych hotelach i "luksusach" w nich. Przechodząc do sedna opinii, to przez trudny język i przeplatane wątki bardzo ciężko się czyta. Momentami historie się przeplatają. Coś można dla siebie z niej wyciągnąć, lecz nie jest to lektura, którą poleciłbym.
Wady:
- Trudny język - bardzo ciężko się czyta ;
- Historie są przeplatane i łatwo idzie się pogubić ;
Moim skromnym zdaniem można było to zrobić lepiej. Czekamy na wersję V2 :)
Spodziewałam się trochę czegoś innego. Nie wiem zbyt wiele o modzie tamtych czasów, dlatego miałam nadzieję, że ta lektura przybliży mi ówczesne trendy. Niestety tak się nie stało. Po przeczytaniu książki nadal nie wiem co się nosiło w czasach PRL-u i jakie rzeczy czy fasony były modne. Gdzieniegdzie przewijały się co prawda jakieś krótkie opisy pojedynczych elementów garderoby, które zapamiętały poszczególne osoby, jednak nie złożyło się to na żaden spójny obraz. W związku z tym czuję niedosyt – zabrakło mi tego, co uważałam za podstawę lektury o takiej tematyce. Zabrakło mi również zdjęć, których w całej książce jest zaledwie kilka, a które mogły być świetnym dopełnieniem całości.
Dlatego nie określiłabym tej książki mianem reportażu o modzie. Dla mnie był to raczej opis perypetii życiowych i sposobów na radzenie sobie z system osób związanych z branżą, ale nie samej mody. Chciałam się dowiedzieć czegoś o trendach, a dostałam mnóstwo informacji o tym, gdzie ktoś poznał swojego męża, albo jak przeżył czasy wojny.
Poza tym ciężko było mi się połapać w chronologii i tych wszystkich datach, nazwiskach, stanowiskach. Dla mnie całość trochę zbyt chaotyczna. Świetnie jednak pasuje tu tytuł, w którym nie wiadomo o co chodzi – trochę jak w tej książce :D