Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński9
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ryszard Jan Czarnowski
18
7,1/10
Autor jest malarzem i grafikiem, znawcą historii i sztuki, przewodnikiem i wydawcą (podziemnym),pasjonatem literatury, a także bibliofilem. Nie starając się o wyróżnienia i zaszczyty, został jednak doceniony poprzez nadanie mu tytułu Obrońcy Dziedzictwa Narodowego (Komitet Katyński i Krąg Pamięci Narodowej),Zasłużonego Działacza Kultury - za działalność podziemną (Minister Kultury i Sztuki) oraz odznaczony Medalem dla Osób Represjonowanych (Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych).http://
7,1/10średnia ocena książek autora
65 przeczytało książki autora
189 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Lwów. Życie codzienne i niecodzienne XIX i XX wieku
Ryszard Jan Czarnowski
6,3 z 3 ocen
21 czytelników 1 opinia
2021
Wokół Lwowa szlakiem Sobieskiego.
Ryszard Jan Czarnowski
Cykl: Moje kresy (tom 6)
6,0 z 2 ocen
7 czytelników 1 opinia
2017
Lwów. Dzieje miasta
Ryszard Jan Czarnowski, Eugeniusz Wojdecki
8,8 z 4 ocen
36 czytelników 0 opinii
2015
Miasteczko w laserunkach Kazimierz Dolny
Ryszard Jan Czarnowski, Marta Wanda Terajewicz
7,1 z 7 ocen
17 czytelników 4 opinie
2011
Najnowsze opinie o książkach autora
Lwów-sacrum et profanum Ryszard Jan Czarnowski
7,5
Wprawdzie nie jestem w żaden sposób związany z Kresami, to jednak literatura poświęcona historii tamtego regionu z każdym rokiem nabiera dla mnie szczególnego kolorytu. Być może z upływem lat bardziej jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy z rozrzewnieniem wspominają dawne czasy, tamtych ludzi i uliczki miasta. Przypominają świat już dawno nieistniejący, ale opowiadają niezwykle barwnie i sugestywnie, aż zazdrościmy że dane im było to wszystko zobaczyć. Takim wspomnieniom zawsze towarzyszy żal, że mieszkańcy zostali siłą zmuszeni do opuszczenia swoich domostw, swojej małej ojczyzny. Stąd tak wiele emocji w pisaniu i ostrych poglądów, których autor wcale nie stara się ukryć.
Książka została wydana przez oficynę "Galaktyka" tak jak lubię. Twarda oprawa, specyficzny, lekko żółknący papier, fotografie w kolorze sepii – nadają tej pozycji zasłużonej patyny czasu. Sama konstrukcja książki jest nieco chaotyczna, zbyt wiele w niej dygresji, zbaczania z tematu. Wątki przeplatają się naprzemiennie, płynnie nachodzą na siebie. Myśli biegną przez wydarzenia, ludzi i obiekty, czasem trzeba dłużej przystanąć, aby uchwycić sens zdania. To może wynikać z zamiaru pisarskiego - ten tom stanowi właściwie tylko uzupełnienie do poprzedniej publikacji autora „Lwów. Legenda zawsze wierna”. Taka żywiołowość w pisaniu może przeszkadzać w odbiorze książki, ale jeżeli pozwolimy sobie swobodnie żeglować po oceanie zdarzeń lwowskich, to lektura będzie bardzo zajmująca.
Miasteczko w laserunkach Kazimierz Dolny Ryszard Jan Czarnowski
7,1
A co to jest laserunek? Przezroczysta warstwa farby, zmieniająca ton lub barwę niższych warstw obrazu, zwłaszcza olejnego. Nazwa być może pochodzi po prostu od słowa lazur, czyli błękit - tak najprościej jak mógł wyjaśnił mi malarz Olaf. Autorzy książki piszą o niesamowitym i niemodnym już kazimierskim widoku, który czasem zaczyna liliowieć w rozwarstwiającym się powietrzu, którego każda warstwa zdaje się otwierać coraz to inne widzenie kazimierskich zabudowań - jakby malarz nakładał na obraz kolejną warstwę koloru - laserunek.
"Choć o Kazimierzu nad Wisłą pisano wiele,i to od dziesięcioleci, każdy nowy głos o tym Miasteczku jest odkrywaniem go na nowo. Tu historia nie skamieniała, jest częścią wciąż tworzącej się współczesności, a każde nowe spojrzenie tyleż odsłania nieznany dotąd obraz Kazimierza, co uzupełnia go własnym kolorytem. Nieczęsto się bowiem zdarza, że historia staje się domeną prywatności, nie kanonu, lecz osobistego widzenia. Nie zawsze udaje się to przekazać, z pewnością udało się to Marcie Wandzie Terajewicz i Ryszardowi Janowi Czarnowskiemu. Powaga historia skłania czasem do pisania o niej na kolanach, nasi autorzy piszą o niej z pełnym serdeczności uśmiechem. Niczego nie przesądzają, nie ustalają, proponują raczej rozmowę, stawiają pytania, na które każdy powinien odpowiedzieć sobie sam. Na Kazimierz patrzą jakby z wielu punktów widzenia, nie trzymają się chronologii, piszą jak malarze, tworzą obraz z odrębnych plam, które dopiero widziane razem ukazują pełną kompozycję. I jak w obrazie nie wszystko musi być prawdziwe, tak i Kazimierz z tej książki jest jak stary dom porośnięty bluszczem - historia z trudem niekiedy wyłania się spośród gęstwiny mitów i legend. Tym samym staje się bliższa i każdy może w niej odnaleźć Kazimierz swój. Ten tylko dla siebie".
Dr Waldemar Odorowski