Rosyjski pisarz żydowskiego pochodzenia, prozaik specjalizujący się w opowiadaniach i nowelach, także o charakterze autobiograficznym (Historia mojego gołębnika),dramaturg i dziennikarz. Isaak Babel (według zapisu Rabinatu Odeskiego nazywał się Isaak Manjewicz Bobel) pochodził z zamożnej, kupieckiej rodziny żydowskiej, mieszkającej w Odessie, przy ulicy Riszeliewskiej 17. Był synem Mania Ickowicza Bobla i Fejgi Bobel. Miał siostrę Mere (na emigracji nazywała się Marie Szaposznikow). Babel spędził większość dzieciństwa w Mikołajowie, 90 km od Odessy.
Uczył się w prywatnym Instytucie Mikołaja I (1905-11). Znał biegle jidysz, rosyjski i francuski, w którym jako piętnastolatek pisał swoje pierwsze utwory, naśladując styl Guy de Maupassanta. Babel uczył się gry na skrzypcach oraz Talmudu. Po bezskutecznych próbach rozpoczęcia studiów na Uniwersytecie Odeskim, rozpoczął naukę w Kijowskim Instytucie Finansów, gdzie poznał swoją przyszłą żonę Eugenię Gronfejn. Po skończeniu studiów w 1915, w związku z działaniami wojennymi, został ewakuowany do Saratowa. Następnie dotarł do Petersburga, gdzie rok później, dzięki protekcji Maksima Gorkiego, zadebiutował na łamach czasopisma „Letopiś”.
Brał udział w rosyjskiej wojnie domowej po stronie komunistów, służąc w Czeka. Pracował w Odeskim Regionalnym Komitecie Bolszewickim (Gubkom),w Ludowym Komisariacie Oświaty (Narkompros),w drukarni oraz jako korespondent w Petersburgu i Tbilisi. Jako oficer polityczny i redaktor przyfrontowej gazety uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej, w szeregach 1 Armii Konnej Siemiona Budionnego.
Po wojnie wrócił do Odessy i pracował nad Opowiadaniami odeskimi (pełne wydanie w 1931) – wspomnieniami z dzieciństwa, obrazie obyczajów rodzinnego miasta, poświęconym na wpół legendarnym żydowskim bandytom z osławionej dzielnicy Mołdawanka. nieopodal której urodził się i spędził część dzieciństwa. W 1919 ożenił się w Odessie z Jewgieniją Gronfejn.
Od 1923 mieszkał w Moskwie i przyjaźnił się z Ilją Erenburgiem. Żona Babla w 1925 wraz z córką Natalią wyemigrowały do Paryża, a rok później matka Babla i jego siostra przeniosły się do Brukseli.
W 1924 Babel opublikował kilka opowiadań z późniejszych cyklów Armia konna oraz Opowiadania odeskie w piśmie Majakowskiego „LEF”. W pierwszym zbiorze Babel opisał swoje doświadczenia z wojny polsko-bolszewickiej, ukazując okrucieństwo Armii Czerwonej. Pełne wydanie Armii konnej w 1926 napotkało na protesty Budionnego, który nazwał twórcę degeneratem od literatury. Pisarzowi pomógł Maksym Gorki, którego Babel był protegowanym. Dzięki temu książka nie została zakazana przez cenzurę i przetłumaczono ją na języki obce.
Kiedy rozpoczęły się stalinowskie prześladowania, Babel pomimo sukcesów z początku lat 30., przestał publikować i zaczął pisać „do szuflady”. W kolejnych latach pracował jako reporter na Ukrainie i Kaukazie.
W latach 1928-1935 odwiedzał kilkakrotnie rodzinę we Francji i w Belgii. W 1935 wygłosił przemówienie na Międzynarodowym Kongresie Pisarzy w Obronie Kultury w Paryżu. Po powrocie do kraju współpracował z Siergiejem Eisensteinem przy filmie Łąki Bieżyńskie. Ostatnie lata życia spędził w Moskwie, mieszkając z Antoniną Pirożkową, z którą miał córkę.
Podczas "Wielkiego Terroru" 16 maja 1939 został aresztowany przez NKWD. W czasie przeszukania mieszkania Babla NKWD skonfiskowało wiele rękopisów, które bezpowrotnie zaginęły. Przebywał w więzieniu na Łubiance i przez pewien czas w więzieniu Suchanowka. Oskarżono go o działalność trockistowską, szpiegostwo na rzecz Francji i Austrii, a także o członkostwo w organizacji terrorystycznej. 26 stycznia 1940 został skazany przez Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego ZSRR na karę śmierci z zarzutu o szpiegostwo i udział w kontrrewolucyjnej organizacji terrorystycznej. Wyrok wykonano następnego dnia. Zabicie go przypisuje się Błochinowi, jednemu z głównych wykonawców zbrodni katyńskiej. Ciało skremowano w krematorium na Cmentarzu Dońskim, prochy pochowano anonimowo.
Zrehabilitowany 18 grudnia 1954 postanowieniem Kolegium Wojskowego SN ZSRR. Po 1956 jego utwory oficjalnie powróciły do kanonu literatury rosyjskiej i nadal są wznawiane.
Rzeczywistym powodem zabicia Babla były jego zażyłe stosunki z Jewgieniją Gładun-Chajutiną, w tym czasie żoną Nikołaja Jeżowa, ludowego komisarza spraw wewnętrznych (NKWD). Jewgienija miała ambicje mecenasowskie i prowadziła salon literacki. Jego uczestnicy zostawali najczęściej jej kochankami, m.in. Michaił Kolcow (zginął w 1940),Michaił Szołochow i właśnie Babel. Dało mu to ochronę w czasie Wielkiej Czystki, ale jej zakończenie i związaną z nim likwidację Jeżowa przypłacił życiem.
Niewiele jest tak uczciwych dzienników wojennych, jak ten. Uczciwych wobec „swojej strony”, rzecz jasna. Co to wszak za sztuka opisywać jedynie bestialstwa „tamtych”…?
A Babel przedstawia np. mordowanie polskich żołnierzy wziętych do niewoli, bynajmniej nie z aprobatą. Wspominając gdzieś o trupie Polaka, nazywa go swym bratem . Wiele też u niego obrazów tego strasznego zdziczenia, które każda wojna wywołuje u każdego z każdej jej stron. W tym sensie Babel wniósł się na niedosiężne innym wyżyny człowieczeństwa.
Ten wątek książki nie może nam zejść z oczu zwłaszcza w kontekście agresji kremlowskiego zbrodniarza wojennego na Ukrainę. A mam ponadto nadzieję, że ten dziennik nie padnie ofiarą tej napastniczej wojny Putina. Byłaby to prawdziwa klęska tegoż właśnie człowieczeństwa, które wyraził Babel. Jesteśmy mu to poniekąd winni. Właśnie my i właśnie jemu –żydowskiemu intelektualiście z Odesy rodem…
I cóż z tego, że był komunistą i głosił potem chwałę Stalina. Przecież ktoś taki, jak on musiał paść ofiarą stalinizmu, nawet gdyby nie zaplątał się w oczywiście śmiertelny romans z żoną wszechwładnego szefa NKWD Nikołaja Jeżowa. Sam poddany torturom, jakie wcześniej nakazywał podwładnym, z ochotą „sypnął” go jako wroga ZSRR. Obu strzelono w tył głowy w piwnicach Łubianki.
I tylko jedna smutna refleksja – nigdy nikt ze strony Rosji nie napisze takiego dziennika tej obecnej faszystowskiej wojny. Mam na myśli oczywiście autentyczny dziennik uczestnika walk, a nie dzieło literackie. Takiego rzecz jasna można i należy oczekiwać od przyzwoitych rosyjskich pisarzy (np. Sorokin, Akunin, Głuchowski, a zwłaszcza mój faworyt Lebiediew). Swymi wypowiedziami ratują coś nie do uratowania – honor Rosji….. Jedyni sprawiedliwi oprócz tych protestujących na ulicach…
Tak naprawdę, to nie wiem czy powinienem to czytać i czy powinienem w to wierzyć. Jest w tym jednak coś niesamowitego. Takie czytanie od drugiej strony - o 1920 roku. Nie wiem jak to porównać - chyba właśnie do orków z "Władcy pierścieni". Miałem też wrażenie jakbym czytał kogoś bardzo cynicznego ...
Niby potępia mordowanie polskich jeńców, ale jakoś nieprzekonująco. Pisze też o torturach i zbrodniach Polaków !!!
O tym że Polaków ponosi ... - to o Zamościu. Pogromach Żydów przez białych kozaków, w polskiej armii. Chociaż fajny był opis czerwonoarmiejskiej paniki w Kiwercach. Polskie aeroplany zabijają ... polskie pociągi pancerne pod Zamościem. Generalnie ma ambiwalentny stosunek do Polski. Kozackie kurhany pod Beresteczkiem. Niesamowity opis samego Beresteczka. Szczególnie mrocznych szop gospodarskich z tajnymi przejściami do piwnic i stajni. Lubiany tam ksiądz Tuzinkiewicz. Żydowskie miasteczka ... żyjemy w innym świecie ...