Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać385
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Peter J. Tomasi
57
6,5/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
419 przeczytało książki autora
318 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Droga do Odrodzenia: Superman - Ostatnie dni Supermana
Peter J. Tomasi, Mikel Janin
6,8 z 64 ocen
91 czytelników 9 opinii
2017
Amerykańska Liga Sprawiedliwości JLA: Rok pierwszy - Część 2
6,2 z 74 ocen
134 czytelników 8 opinii
2017
Superman #1
Peter J. Tomasi, Mick Gray
Cykl: Superman 2016 (tom 1)
7,0 z 2 ocen
4 czytelników 0 opinii
2016
Justice League: Darkseid War - Power of the Gods
Peter J. Tomasi, Scott Kolins
Cykl: New 52 (tom 0)
7,0 z 2 ocen
3 czytelników 0 opinii
2016
Wieczne zło: Wojna w Arkham
Peter J. Tomasi, Mick Gray
Cykl: Wieczne zło (tom 2)
5,5 z 47 ocen
80 czytelników 5 opinii
2016
Forever Evil Aftermath: Batman vs Bane
Peter J. Tomasi, Jaime Mendoza
6,0 z 2 ocen
3 czytelników 1 opinia
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Batman - Detective Comics: Wojna Jokera Peter J. Tomasi
6,4
Batman Detective Comics to w zasadzie ostatnia seria superhero, którą jeszcze czytam. Tom piąty zatytułowany "Wojna Jokera" w zasadzie jest wstępem fabularnym do wspomnianego konfliktu, opisanego w osobnym albumie. Ten jest już w moich rękach, ale nie wiem czy nie będzie też zakończeniem, przynajmniej na dłuższy czas, mojej znajomości z uniwersum DC. Deadpool zakończył mą zabawę z Marvelem, gdzie po prostu odpadłem i po Marvel Fresh nie mam zamiaru sięgać. Tutaj jest podobnie, choć fabularnie komiks jest dobry. Tyle tylko, że nie wnosi nic nowego.
Bo tak naprawdę co ma wnieść. Pierwsza połowa to wspominanie przez rodzinę Nietoperza ich zaufanego majordomusa Alfreda, w tym zakończenie pewnej sprawy z czasów gdy był on agentem MI6 i odczytanie listu. Jest to ładnie napisane, daje pogląd na to jak bardzo rodzina polegała na Alfredzie, a on ją cementował, mimo posiadania sekretów. Jednak poza nostalgią do tej postaci nie ma tutaj niczego nowego. Potem wchodzi na scenę Two-Face/Harvey Dent, którego w swoją wojenkę wplątał Joker. No i mamy nieco zonk, bo naszego psychopatycznego klauna jest tutaj zdecydowanie za mało. Niby pociąga za sznurki, ale w zasadzie mogłoby typa nie być.
Sam pomysł na wojnę, powód jej zainicjowania i początkowy przebieg jest fajny. Ma to ręce i nogi, ale trwa zwyczajnie za długo. Przynajmniej dla mnie. Oczywiście można mi zarzucić marudzenie, ale obserwuję tą serię od początku i zwyczajnie czuję zmęczenie materiału. Są tutaj krótkie historie naprawdę wyróżniające się na tle wałkowania w kółko i kółko tego samego konfliktu pomiędzy Batmanem a jego przeciwnikami. Po prostu ta linia czasowa jest zbyt rozwleczona w czasie i wiele wątków można było zamknąć szybciej.
Obstawiam jednak, że zagorzali fani Nietoperza pozostaną mu wierni i będą śledzić dalej jego losy w Batman Death Metal, Lidze Sprawiedliwości oraz innych seriach. Ja mam zamiar przeczytać "Wojnę Jokera: Saga" i na tym zakończyć moją wędrówkę po uniwersum DC. Przynajmniej obecnym. Na jakiś czas. Na pewno kiedyś znów wrócę do tego mrocznego świata. Skąpanego w mroku Gotham i rozświetlonego Metropolis, ale na razie nic mnie tutaj nie trzyma. Szczególnie, że świat komiksu jest przebogaty i naprawdę mam w czym przebierać :)
Superman: Nadzieje i lęki Peter J. Tomasi
6,4
Poprzedni tom był bardzo burzliwy i doprowadził wiele wcześniejszych wątków do końca. W piątym tomie postanowiono w pewnym sensie trochę zwolnić tempa i czytelnik dostaje trzy zamknięte historie. Jak się prezentują?
Pierwsze dwie opowieści tomu to „Deklaracja” i”Dzień niepodległości”, ale tak naprawdę można je traktować jako całość. Clark Kent postanawia razem ze swoją rodziną udać się na zasłużony urlop i ruszają w podróż po USA.
Jest to historia obyczajowa. Relacje pomiędzy członkami rodziny Kentów są tutaj przesympatyczne. Nie ma tutaj zbyt wielu superbohaterskich akcji, ale są za to bardzo przyziemne problemy, które jednak potrafią złapać za serce. Dużo jest tu też motywów historyczno-krajoznawczych. Sporo miejsca poświęcone jest autentycznej historii USA, co w pewnym momencie robi się trochę męczące, chociaż prowadzi też to do całkiem przyjemnego finału.
Ten fragment tomu rysuje Scott Godlewski. Jego kreska jest bardzo przejrzysta i czytelna. Niestety postacie mają dosyć ograniczoną mimikę twarzy i czasami brakuje szczegółów.
Następna historia to „Minuta dłużej”. W niewyjaśnionych okolicznościach znikają dzieci i Człowiek ze Stali postanawia się tym zająć. Najprawdopodobniej we wszystko zamieszony jest Korpus Sinestro.
Pierwsza połowa historii sugeruje historię grozy, w której Superman trafił na potężnego przeciwnika. Potem jednak wraz z pojawieniem się pewnej postaci opowieść idzie w innym kierunku. Podobało mi się jak zostaje ukazane czego tak naprawdę boi się Człowiek ze Stali. Trochę rozczarowało mnie ujawnienie tego kto za wszystkim stał – spodziewałem się czegoś bardziej oryginalnego. Być może jednak ta opowieść będzie miała wpływ na pewnych przeciwników Zielonych Latarni.
Ta opowieść zilustrowana jest przede wszystkim przez Eda Benesa, chociaż wspierali go również Tyler Kirkham i Phillip Tan. Uważam, że Ed Benes nadużywa tutaj czarnego tuszu, przez co postacie wyglądają nienaturalnie. Udaje mu się jednak oddać epickość paru superbohaterskich starć.
Tom kończy „Moment krytyczny”. Lois Lane postanawia przeprowadzić wywiad ze słynnym najemnikiem Deathstrokiem. Ten jednak postanawia wykorzystać reporterkę do pewnego rodzaju gry z Supermanem.
Początkowo historia wydaje się bardzo prosta, ale wraz z rozwojem fabuły okazuje się, że Deathstroke ma dosyć ciekawy plan, trochę kojarzący się z relacją Punishera z Daredevilem z komiksów Marvela. Trochę niepotrzebny jest jednak zwrot akcji w finale- moim zdaniem zuboża motywację Slade’a Wilsona. Dobrym pomysłem było też pokazanie jak Lois jest starannie przygotowana na spotkanie z najemnikiem. Szkoda że na łamach komiksu nie ma całości wywiadu, bo byłaby to naprawdę ciekawa rozmowa.
Tutaj rysuje Tyler Kirkham znany już z pierwszego tomu „Action Comics” z „Odrodzenia”. Większość postaci w jego wykonaniu jest wyidealizowana, przez co wyglądają bardzo nienaturalnie. Również mimika twarzy sprawia, że nie można uwierzyć w emocje bohaterów.
Początek tomu prawdopodobniej o wiele bardziej trafi do amerykańskiego czytelnika niż polskiego, którego historia USA może męczyć. Pozostałe historie w tomie są fabularnie w porządku, ale rysunkowo jest tak sobie.