Amerykańska Liga Sprawiedliwości JLA: Rok pierwszy - Część 2

Dość nierówny komiks. Relacje członków ligi, są przedstawiane w dość cukierkowy, oraz chwilami bardzo zabawny sposób. Tak... nieraz zaśmiałem się, czytając „rok pierwszy". Przyznam, że część pierwsza jest lepsza od drugiej, ponieważ w ,,Roku Pierwszym,, nie liczy się fabuła, lecz relacje pomiędzy członkami ligi. W drugiej część jednak relacje stopniowo unikają na rzecz fabuły, która nie oszukujmy się świeżością oraz historią nie porywa. Rysunki są poprawne, arcydziełem ich nie nazwę. Podsumowując, trochę wynudziłem się, czytając ten komiks, jednak też się trochę uśmiałem. Po komiks już raczej nie sięgnę. Na plus postać Aquaman, który pełni funkcję ,,komika,, jednak nie miałem wrażenia, że jest to nachalne rzucanie żartami.

Dość nierówny komiks. Relacje członków ligi, są przedstawiane w dość cukierkowy, oraz chwilami bardzo zabawny sposób. Tak... nieraz zaśmiałem się, czytając „rok pierwszy". Przyznam, że część pierwsza jest lepsza od drugiej, ponieważ w ,,Roku Pierwszym,, nie liczy się fabuła, lecz relacje pomiędzy członkami ligi. W drugiej część jednak relacje stopniowo unikają na rzecz...

Druga część genezy Ligi Sprawiedliwości .Marsjanie próbują podbić Ziemię i walczą z superbohaterami.Jest to dobry komiks nie nudzi ,ale bez zachwytu.

Druga część genezy Ligi Sprawiedliwości .Marsjanie próbują podbić Ziemię i walczą z superbohaterami.Jest to dobry komiks nie nudzi ,ale bez zachwytu.

Ależ to było przegadane.

Ależ to było przegadane.

Pierwsza część pierwszego roku działalności JLA koncentrowała się na wzajemnych relacjach głównych bohaterów, którzy dopiero zaczęli się poznawać. Druga część to głównie koncentracja na akcji i klasycznej rozwałce superbohaterów, którzy stają do walki przeciwko najgroźniejszym przeciwnikow do tej pory. Jednak aspekt interakcji między bohaterami nie jest całkiem odsunięty na drugi plan.
Mimo ogromnego zagrożenia ze strony kosmicznego najeźdźcy, l"ludzcy" członkowie JLA nabierają podejrzeń względem Marsjańskiego Łowcy Ludzi i mają poważny kłopot z zaufaniem względem siebie. Dla mnie właśnie te początki relacji pomiędzy bohaterami to największy plus tego komiksu. Sama akcji jest w porządku, nie porywa i nie jest tak epicka jak to się już zdarzało, ale trzyma poziom. Bardzo fajnie zostało pokazane jak inni superbohaterowie wspomagają JLA w ich walce i nawiązują bliższe relacje. Ilość superbohaterów, którzy biorą udział w finałowej walce jest również jednym z plusów.
Polecam, bardzo przyjemna historia.

Pierwsza część pierwszego roku działalności JLA koncentrowała się na wzajemnych relacjach głównych bohaterów, którzy dopiero zaczęli się poznawać. Druga część to głównie koncentracja na akcji i klasycznej rozwałce superbohaterów, którzy stają do walki przeciwko najgroźniejszym przeciwnikow do tej pory. Jednak aspekt interakcji między bohaterami nie jest całkiem odsunięty na...

Słabsza od poprzednika - zbyt dużo walk. Ale przynajmniej pojawia się Doom Patrol.

Słabsza od poprzednika - zbyt dużo walk. Ale przynajmniej pojawia się Doom Patrol.

Komiks pod względem graficznym przedstawia bardzo prosty styl, nieprzyciągający spojrzenia, taki przeciętny, brakuje w nim oryginalności.
Styl ten nie jest ani dobry, ani zły. Jest poprawny.

Nie przekonują mnie pokazane tu okoliczności założenia Ligi: jesteśmy świetni, załóżmy grupę podobnie elitarnych osobowości, i oczywiście nie zapomnijmy o konferencji prasowej, bo zasługujemy na to, żeby cały świat nas widział i podziwiał.
Taka sytuacja wiąże się z tym, że niektórzy z bohaterów są bardzo zarozumiali i w swoim mniemaniu niepokonani, przez co w ogóle nie zyskują mojej sympatii, i jak nigdy chyba stoję murem za 'tymi złymi'. Lecz znając naturę komiksów nie ma nawet co liczyć na takie rozwiązanie i wiadomo, że wielka Liga na końcu się podniesie, zjednoczy i zwycięży.

Druga część komiksu nie przynosi poprawy - bohaterów dalej nie da się lubić, jest dużo kosmitów, dziwaków, tudzież innych superbohaterów, i co za tym idzie dużo starć między nimi, a cała reszta jest przewidywalna: JLA zbiera laury i wszyscy się im kłaniają.
Świat uratowany.

Nie przekonuje mnie Liga w tym składzie i nie przekonuje mnie ta historia, niby jest zagrożenie dla całej planety, i to wielkie, lecz w ogóle go nie czuć.
Komiks przedstawia jedynie prostą rozrywkę, bez czegoś głębszego.
"JLA: Rok Pierwszy" mnie nie przekonuje.

Komiks pod względem graficznym przedstawia bardzo prosty styl, nieprzyciągający spojrzenia, taki przeciętny, brakuje w nim oryginalności.
Styl ten nie jest ani dobry, ani zły. Jest poprawny.

Nie przekonują mnie pokazane tu okoliczności założenia Ligi: jesteśmy świetni, załóżmy grupę podobnie elitarnych osobowości, i oczywiście nie zapomnijmy o konferencji prasowej, bo...

JLA - POCZĄTEK CIĄG DALSZY

Amerykanska Liga Sprawiedliwości JLA: Rok pierwszy - Część 2, zbiór komiksów wydawanych w 1998 roku, a fabułę stworzyli scenarzyści Brian Augustyn (m.in. "Batman", czy "Flash") i Mark Waid (m.in. "The Amazing Spider-man", "Fantastic Four", czy "Superman").

+
Najmocniejszym punktem kontynuacji jest to, co najlepiej wypadło w pierwszej części, a mianowicie główne postacie i ich wzajemne relacje. Green Lantern i spółka (choć w kontynuacji to Flash wyrasta na miano przywódcy grupy) muszą się zmierzyć nie tylko z organizacją Locus, ale i kryzysem we własnych szeregach. Po wykryciu domniemanego szpiega, działalność JLA zawisła na włosku, a najcięższa bitwa dopiero przed nimi.

-
O ile w pierwszej części było sporo intrygujących wątków, o tyle dwójka to klasyczna rozwałka sci-fi. JLA z pomocą Doom Patrol i innych zastępów emerytowanych superbohaterów, muszą stawić czoło hordom kosmitów. Przenoszą się z miasta do miasta, tocząc batalie z przeważającymi siłami obcych... i w zasadzie, tyle zostało z rozmienionej na drobne fabuły.

=
Początki zazwyczaj bywają trudne, ale sam pomysł stworzenia JLA na przełomie lat 60-ych był doskonały. Każdy fan komiksu ma jakąś swoją ulubioną postać i zapewne chciałby zobaczyć, jak wypada na tle pozostałych.

A teraz ciekawostka:
Na końcu wydania znajduje się odcinek z 1955 roku, w którym debiutuje najbardziej intrygująca postać w szeregach JLA - Marsjański Łowca Ludzi.

JLA - POCZĄTEK CIĄG DALSZY

Amerykanska Liga Sprawiedliwości JLA: Rok pierwszy - Część 2, zbiór komiksów wydawanych w 1998 roku, a fabułę stworzyli scenarzyści Brian Augustyn (m.in. "Batman", czy "Flash") i Mark Waid (m.in. "The Amazing Spider-man", "Fantastic Four", czy "Superman").

+
Najmocniejszym punktem kontynuacji jest to, co najlepiej wypadło w pierwszej części, a...

Kolejna część "Roku pierwszego" trzyma poziom. Tym razem większy nacisk położony jest na akcję. Przez to, że z postaciami mogliśmy się zżyć w poprzednim tomie - historia wciąga nas dosyć mocno. Tak samo jak w poprzedniej części, fabuła jest tutaj raczej prosta a zakończenie nie jest jakimś zaskakującym plot twistem. Znów jednak wszystko jest sensowne, a wesoły i beztroski komiksowy klimat jest szalenie satysfakcjonujący.

Dobre zakończenie, dobrego komiksu. Nie chcę pisać drugi raz to samo (bo już aż nadto się rozpisałem w recenzji pierwszej części),więc tym razem krótko - gorąco polecam!

Kolejna część "Roku pierwszego" trzyma poziom. Tym razem większy nacisk położony jest na akcję. Przez to, że z postaciami mogliśmy się zżyć w poprzednim tomie - historia wciąga nas dosyć mocno. Tak samo jak w poprzedniej części, fabuła jest tutaj raczej prosta a zakończenie nie jest jakimś zaskakującym plot twistem. Znów jednak wszystko jest sensowne, a wesoły i beztroski...