Najnowsze artykuły
- ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
- Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
- Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
- ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Peter J. Tomasi
57
6,5/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
419 przeczytało książki autora
321 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Droga do Odrodzenia: Superman - Ostatnie dni Supermana
Peter J. Tomasi, Mikel Janin
6,8 z 64 ocen
91 czytelników 9 opinii
2017
Amerykańska Liga Sprawiedliwości JLA: Rok pierwszy - Część 2
6,2 z 74 ocen
134 czytelników 8 opinii
2017
Superman #1
Peter J. Tomasi, Mick Gray
Cykl: Superman 2016 (tom 1)
7,0 z 2 ocen
4 czytelników 0 opinii
2016
Justice League: Darkseid War - Power of the Gods
Peter J. Tomasi, Scott Kolins
Cykl: New 52 (tom 0)
7,0 z 2 ocen
3 czytelników 0 opinii
2016
Wieczne zło: Wojna w Arkham
Peter J. Tomasi, Mick Gray
Cykl: Wieczne zło (tom 2)
5,5 z 47 ocen
80 czytelników 5 opinii
2016
Forever Evil Aftermath: Batman vs Bane
Peter J. Tomasi, Jaime Mendoza
6,0 z 2 ocen
3 czytelników 1 opinia
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Superman: Wielokrotność Ryan Sook
5,9
Pamiętacie niedawne "The Multiversity" spod pióra Morrisona? To warto sobie coś stamtąd pamiętać, gdyż napotkamy postacie, jakie brały udział w tamtym wydarzeniu. Ale po kolei.
Początek jest świetny, choć stanowi tylko pocieszenie dla fanów Swamp Thinga, który w DC Rebirth został de facto pominięty. A szkoda, bo seria z New 52 to jeden z lepszych tytułów, jakie można tam oczytać. Jak wiecie ten Supek to postać z innej Ziemi i jego oddziaływanie zdaje się mieć zły wpływ dla środowiska. Trzeba go zatem zasymilować, czego ma dokonać Potwór z Bagien. Występ krótki, ale dobry.
Potem już nie jest tak kolorowo, bo nagle pojawia się Superman z innej Ziemi. Kto czytał Red Son, ten wie co i zacz. Szkopuł w tym, że od razu coś go atakuje. Nasz Clark staje do walki i wplątuje się w konflikt na skalę multiwersum, co tylko potwierdza przybycie kawalerii, która jest taką strażą światów (animowane What If było dużo później, fandomie Marvela). Ktoś uprowadza Supków z różnych światów, aby odhaczyć jakąś "lystę".
I tyle o głównej fabule, bo tym razem Tomasi dał nam nieco krótszą historię, przeładowaną akcją i... durnymi decyzjami co do rozwiązania problemu. Przywołam tylko moment, kiedy bohaterowi tracą moc i nagle ją odzyskują. Tak z de... Czytałem ten fragment kilka razy, aby sprawdzić czy nic nie pominąłem. Jednak nie. Dziura fabularna, będąca deus ex machina plus nielogiczna. Takie kombo.
Niesmak po tej wpadce ratuje nieco historyjka dotycząca Jonathana Kenta oraz jego przyjaciółki. Chłopak naoglądał się horrorów, potem trzeba wybrać się na bagna i odnaleźć krowę (i nie tylko),co bardzo dobrze działa na wyobraźnię dzieci. A może nie? Może coś tam było prawdą? Uroczy zeszyt, taki który daje odpocząć od intensywnego środka.
Kreska. Ivan Reis, Ryan Sook, Tony S. Daniel czy Clay Mann. istne zatrzęsienie, a to nie jest skończona lista. Pod względem wyglądu trzeci tom jest przyjemną rzeczą dla oka.
Tym bardziej szkoda, że przy obłędnych dwóch pierwszych zbiorach, ten wydaje się zrobiony w pośpiechu, bez klimatu, choć są tu momenty gdzie widać dawne serce autora. Mam nadzieję, że to czkawka i moja ulubiona seria w DC Rebirth nie zaliczy upadku jak run Snydera o Batmanie w New 52...
Superman: Bizarrowersum Peter J. Tomasi
6,5
Wraz z tomem 7 okres komiksów o Supermanie ze scenariuszem Petera Tomasiego dobiegł. Były to zazwyczaj historie co najmniej przyzwoite, które tchnęły nową świeżość w tego bohatera skupiając się na ego życiu rodzinnym. Czy tom 7 godnie kończy ten czas?
Tom otwiera krótka historia „Niekończąca się walka” opowiadająca o starciu Człowieka ze Stali z Vandalem Savagem. Opowieść tę czytałem już wcześniej na łamach „Action Comics 1000”. W skrócie więc napiszę, że jest to tak naprawdę przegląd różnych wersji Supermana na przestrzeni lat, który nawiązuje graficznie do innych komiksów czy mediów. Fajna ciekawostka, ale nic więcej.
Większą część tomu zajmuje tytułowe „Bizarrowersum”. Jon z ciekawości na chwilę odwiedza świat Bizarro – skrzywioną wersję naszego świata. W skutek tej wizyty Ziemię dostaje się Boyzarro – tamtejszy odpowiednik Jona.
Bizaro po wydarzeniach z „Flashpoint” może być najbardziej znany jako nieudany klon Supermana z historii „Wieczne zło”, a także członek drużyny „Outlaws” dowodzonej przez Red Hooda. Tutaj jednak powraca wersja z Ziemi 29 zaludnionej przez Bizarro wersje postaci z uniwersum DC. Wiele jest tu całkiem zabawnych pomysłów, a same postacie mówią w dosyć specyficzny „odwrócony” sposób. Pojawiają się nawet zniekształcone sceny, które można znać z serii „Superman”. Pomimo dosyć śmiesznej idei samego świata, można tu też dostrzec pewien dramat – rodzina Bizarro jest bardzo toksyczna, a Boyzarro jest tutaj maltretowany przez swojego rodzica. Stawia to więc Supermana przed dylematem czy ma prawo się wtrącać w czyjeś życie rodzinne, szczególnie jeśli to jest świat odwróconych wartości. Samo zakończenie jest dosyć smutne i sprawia, ze Bizarro nie jest już tak sympatycznym pociesznym stworem, za jakiego można go było brać do tej pory.
Historię uzupełniają dwa epilogi. Pierwszy z nich przedstawia wyprowadzkę Kentów z Hamilton. Pojawia się tam wiele postaci, które przewinęły się w serii „Superman”. Można się dowiedzieć jak teraz sobie radzą i jak zmieniło ich spotkanie z Kentami. Bardzo sympatyczny motyw. Z kolei druga opowieść nawiązuje to przygody na wyspie dinozaurów w tomie 2. Na pierwszy rzut oka wydawał mi się on trochę niepotrzebny, ale z drugiej bardzo sprawnie stawia kropkę nad i w historii pewnej postaci.
Podobnie jak w poprzednim tomie, tutaj też rysuje paru rysowników. Patrick Gleason ma lekko karykaturalną kreskę, ale dobrze sprawdza się ona w przypadku spaczonego świata Bizarro. Trochę gorzej pasuje tutaj Doug Mahnke, który bardziej nadaje się do horroru, a sympatyczne w zamierzeniu postacie wyglądają niepokojąco. Z kolei Scott Godlewski wydaje się na tym tle trochę nijaki, ale za można bez trudu śledzić akcję.
Tom ten stanowi bardzo dobre zakończenia historii pisanych przez Petera Tomasiego. Naprawdę można się w pewnym miejscu wzruszyć. Oby kolejne komiksy trzymały przynajmniej tak dobry poziom.