I'm Stephanie Perkins, and I write novels for teens (and for adults who aren't afraid to admit that teen books are awesome). I was born in South Carolina, raised in Arizona, attended universities in San Francisco and Atlanta, and now I live in the mountains of North Carolina amidst the waterfalls and wild blueberries.
My best friend is also my husband, Jarrod, and he's the most wonderful person I know. Every room of our house is painted a different color of the rainbow. We share it with two elderly pups and a pesky cat named Mr. Tumnus.
I spend my weekdays reading and writing. You can find me at my desk, drowning in tea cups and coffee mugs, staring blankly at my laptop. On weekends, you'll find me curled into the seats of movie theaters, hoping for the actors to kiss. I believe all novels and films should have more kissing.
It's difficult to pinpoint the moment I decided to become a writer. I've always loved telling stories, but it took years before I tried to make it my living. Even after I received a degree in creative writing, I worked hard to convince myself to do something else. To get a REAL job. I'm thankful the writing gods persisted. Still, I've always worked with books—first as a bookseller, then as a librarian, and now as a novelist. I love the way they smell, the weight of their pages in my hands, the Once Upon a Time of escape. I cannot imagine a life without literature.http://stephanieperkins.com/
Lola to dziewczyna, która codziennie wygląda inaczej. Każdego dnia eksperymentuje z makijażem, ubiorem i perełkami. Od jakiegoś czasu spotyka się z Maksem, który prócz tego, że jest członkiem kapeli rockowej jest starszy od Loli o 5 lat. Mimo, że ojcowie Loli nie popierają wyboru córki jej życie jest względnie poukładane.
Sytuacja zmienia się gdy do domu obok wprowadza się dobrze znany Loli Cricket. Chłopak, który 2 lata temu złamał jej serce ponownie zamieszkuje w domu po sąsiedzku.
Pojawienie Cricketa mocno miesza w życiu Loli. Chłopak jest w dziewczynie zakochany i chce ją odzyskać! A Lola? Lola już sama nie wie co czuje. Przecież spotyka się z Maksem. Co w tej sytuacji zrobi Lola? Jaką podejmie dezycję w związku z chłopakiem, do którego chyba nadal coś czuje? Musicie sprawdzić sami!
Ja od siebie dodam, że książka "Lola and the Boy Next Door" bardzo długo czekała na swoją kolej. Sama nie wiem dlaczego, bo przeczytanie jej zajęło mi jakieś 2-3 wieczory. Książka jest kolejną z serii, ale to, że nie znałam tej pierwszej czyli "Anna and the French Kiss" w ogóle nie wpłynęło na odbiór gdyż historie dotyczą różnych bohaterów.
Lekki, przyjemny romans z motywem drugiej szansy, historia o poszukiwaniu siebie, ambicjach i wyborach. Dla mnie był to dobrze spędzony, bo książka jest urocza, słodka i naprawdę zabawna.
Za opinię o tej książce, zabierałem się prawdziwie jak pies do jeża (ukończyłem ja jakieś kilka miesięcy temu...) Przede wszystkim nie oglądałem netflixowej adaptacji przed lekturą, bo zawsze wolę najpierw poznać oryginał. I co prawda filmu nie widziałem, ale dzieło pani Perkins Ameryki na nowo nie odkryło, choć potrafi zaskoczyć mocnymi scenami przemocy... Jak i głupotkami.
Przede wszystkim poznajemy młodą bohaterkę, która do Stanów Zjednoczonych przeniosła się z Azji po dosyć traumatycznych przeżyciach i tu chce rozpocząć nowy etap życia. Niemniej jej charakter sprawia, że nawet mimo młodzieżowej naleciałości, czytało to mi się "jakoś". Tymczasem w okolicy dochodzi do makabrycznych zbrodni, co jest nawet intrygujące, zwłaszcza że morderca wcześniej zawsze pozostawia ślady... w domu przyszłej ofiary.
A to coś zniknie, a to zostanie przesunięte. Niby nic, ale świadomość, że w domu ktoś był czy nawet jest jest chyba najbardziej przerażająca. Bo w końcu to nasze bezpieczne miejsce. Początek daje nam napięcie, daje nam powstanie kilka ciekawych przyjaźni. Za to zdecydowanie za wcześnie poznajemy sprawę...
Podstawą wiary w dobrego mordercę jest jego wiarygodność, jeżeli oczywiście nie chodzi o tak przegięte postacie jak Jason, Freddy czy Mikeal z typowych slasherów. Tutaj morderca nie ma u mnie "kredytu zaufania", bo jest zwyczajną osobą i to z taką, a nie inną "specyfikacją", by nie zdradzić ani wieku ani płci. Niby robi to co robi, ale skoro już traktujemy całość mocno poważnie i realistycznie, to jest tu sporo niekonsekwencji. Postać działała na swój sposób makabrycznie, ale i nieudolnie, mimo faktu, że pozbawiła życia sporo osób.
I taka jest ta lektura. Z interesującym, niepokojącym początkiem, aby ukazać nam za szybko złoczyńcę, który okazuje się być mocno przereklamowany. Choć metody uśmiercania ma ciekawe.