rozwiń zwiń

Dziwność jest pozytywna. Rozmowa z autorką powieści dla młodzieży Jenn Bennett

Ewa Cieślik Ewa Cieślik
11.12.2019

Choć jej powieści to świetna dawka humoru, Jenn Bennett nie stroni również od poważnych tematów. Podkreśla, że bycie innym czy dziwnym jest dobre, odnosi się również do problemów z depresją, której sama doświadczyła. Jej zdaniem książki z gatunku young adults powinny bawić, a także podnosić na duchu i inspirować.

Dziwność jest pozytywna. Rozmowa z autorką powieści dla młodzieży Jenn Bennett

[Opis wydawcy] W świetle księżyca miłość chodzi własnymi ścieżkami…

Wielbicielka kryminałów Birdie Lindberg ma zdecydowanie wybujałą wyobraźnię. Wychowana w domu surowych dziadków ucieka w świat fantazji, w którym gra dzielnego detektywa – każdy nieznajomy jest podejrzany. Jej życie zmienia się jednak diametralnie, kiedy Birdie w ostatnie wakacje przed studiami podejmuje pracę jako recepcjonistka w hotelu.

Dziewczyna ma nadzieję, że z introwertycznej marzycielki przemieni się w odważną zdobywczynię świata, a sympatyczny Daniel Aoki zgłosi się na ochotnika, by zostać jej przewodnikiem. Chłopak pracuje na tej samej nocnej zmianie, co Birdie, i co rano wysiaduje na nabrzeżu przy jej ulubionej knajpce „Światło Księżyca”, czekając na pierwszy prom. Daniel podziela jej apetyt na intrygę – natknął się nawet na prawdziwą sensację: słynny, stroniący od ludzi pisarz – nigdy wcześniej niewidywany publicznie – potajemnie spotyka się z kimś w ich hotelu.

Aby wyśledzić, co ukrywa pisarz, Birdie musi wyjść ze swojej skorupy… odkrywając, że najbardziej zawikłanym rebusem ze wszystkich mogą być jej uczucia do nieuchwytnej zagadki, jaką jest Daniel.

Ewa Cieślik: Birdie, główna bohaterka twojej najnowszej powieści pt. „Światło księżyca”, jest miłośniczką kryminałów i właśnie wokół zagadki kryminalnej osnuta jest fabuła książki. Czy ty również uwielbiasz powieści z dreszczykiem?

Jenn Bennett: Tak. Lubię także filmy detektywistyczne, zwłaszcza filmy noir z lat 40. XX wieku, na przykład „Sokoła maltańskiego”. Moja mama również jest fanką kryminałów, więc pewnie to ona zaszczepiła we mnie miłość do tego gatunku.

Czy tworząc bohaterów, obdarzasz ich jakimiś własnymi cechami? Które postacie mają sporo z Jenn Bennett?

Wszystkie stworzone przeze mnie postacie, zarówno te dobre, jak i złe, mają po części moje cechy. Birdie ma po mnie strach, że ludzie od niej odejdą. Daniel podziela moją ciekawość i zamiłowanie do rozmów z nieznajomymi.

Twoje książki są nietuzinkowe, na co zwracają uwagę użytkownicy lubimyczytać.pl. O „Z głową w gwiazdach” Madelaine Booklover pisze, że nie pojawiają się w tej książce typowe dla YA motywy (np. zdrada najbliższej przyjaciółki). Również bohaterowie są dość niekonwencjonalni i bardziej przypominają prawdziwych nastolatków niż wymyślone postacie. Jak wygląda twoja praca nad kreowaniem bohaterów?

To dopiero komplement! Nie staram się tworzyć szczególnie oryginalnych postaci – to dzieje się samo. Pewnie dlatego, że wszyscy ludzie, których znam, są niekonwencjonalni. Poznawane osoby mogą z pozoru wydawać się takie same, ale kiedy sięgnie się głębiej, każdy jest… trochę dziwny. A to mi się podoba! Dziwność jest pozytywna. Dzięki niej jest ciekawiej. Staram się wyszukiwać tych „dziwnych”.

W twoich książkach jest bardzo dużo humoru, dzięki któremu czytanie przynosi czytelnikowi odprężenie i sporo pozytywnej energii. Dlaczego humor pełni w nich tak ważną rolę?

Dziękuję. Żyjemy w ponurych czasach, a poczucie humoru pomaga nam przetrwać. Najważniejsze cechy człowieka to – moim zdaniem – życzliwość i poczucie humoru.

Urodziłaś się w Niemczech, potem sporo podróżowałaś: po Europie, Meksyku, Kanadzie, Chinach, Tajwanie, Hongkongu. Jak do tego doszło? Jesteś niespokojnym duchem?

Tak, bardzo możliwe! Zaczęłam podróżować, bo mój ojciec był żołnierzem armii USA. Stacjonował więc w wielu różnych bazach na całym świecie i cała moja rodzina przenosiła się z miejsca na miejsce. Kiedy dorosłam, także zmieniałam adres i podróżowałam. Chyba dlatego, że lubiłam obserwować różne kultury, ludzi i kraje. I nadal lubię!

Jak twoje podróże wpłynęły na twórczość?

Myślę, że dzięki nim zdałam sobie sprawę, jak mocno ludzie na całym świecie się od siebie różnią, a zarazem jak bardzo są do siebie podobni, i mam nadzieję, że między innymi dlatego w moich książkach pojawiają się różnorodne postacie. Nie zawsze wszystko mi wychodzi, ale się staram.

„Światło księżyca” porusza między innymi problem depresji wśród młodzieży. Jeden z bohaterów przyrównuje ją do „czarnej dziury”, w którą wpada. Czy pisząc, chcesz osiągnąć określone cele, np. otworzyć młodym czytelnikom oczy na konkretne problemy?

Często wracam w swoich książkach do podobnych tematów i często piszę o kwestiach zdrowia psychicznego. Sama przez lata walczyłam z powracającą depresją i znam wiele osób, które przechodziły przez to samo. Jeśli zatem moje książki miałyby czemuś służyć, to temu, by nastolatkowie dowiedzieli się, że można znaleźć światełko w tunelu.

Jaką twoim zdaniem rolę odgrywa literatura młodzieżowa? Których pisarzy cenisz najbardziej i których mogłabyś polecić?

Myślę, że literatura młodzieżowa może pełnić wiele funkcji. Może podnosić na duchu, uczyć, inspirować i bawić. Nie musi służyć wyłącznie jednemu celowi. To dobrze, że nastolatkowie (i dorośli, którzy w duchu wciąż są nastolatkami!) czytają! Pisarze, których polecam, to między innymi: Stephanie Perkins, Lily Anderson, Sandhya Menon, Jenny Han, Sarah Dessen czy Angie Thomas.

Z wykształcenia jesteś malarką i graficzką. Czy poza pisaniem oddajesz się również sztukom plastycznym, np. w wolnym czasie?

Oczywiście! W wolnym czasie maluję akwarelami, rysuję, wyszywam smoki na narzutach, wycinam pieczątki i robię milion innych związanych ze sztuką rzeczy. Moje prace można obejrzeć na Instagramie.

Wiemy już, że akcja twojej następnej książki „The Lady Rogue” będzie się działa w latach trzydziestych XX wieku w Rumunii. Czy możesz zdradzić coś więcej?

Ta książka opowiada o nastolatce o imieniu Theodora, która jest córką poszukiwacza skarbów. Kiedy pewien dziewiętnastoletni Irlandczyk przekazuje jej, że ojciec zaginął, oboje – aby go uratować – muszą przemierzyć Rumunię i znaleźć przeklęty pierścień, który niegdyś należał do Włada Palownika. To powieść przygodowa z elementami fantastyki i (rzecz jasna!) odrobiną romansu.


komentarze [2]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Armand_Duval 11.12.2019 11:51
Czytelnik

Dziwnopozytywność. Już niedługo na ustach każdej ulanej feministki z kolorowymi włosami.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ewa Cieślik 11.12.2019 10:27
Bibliotekarz | Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post