Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ewa Ressel
14
7,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
77 przeczytało książki autora
85 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Europa. 1000 miejsc, które musisz zobaczyć.
Jolanta Bąk, Ewa Ressel
6,2 z 5 ocen
13 czytelników 1 opinia
2016
Skarby UNESCO. 100 najpiękniejszych krajobrazów
Ewa Ressel, Marcin Jakulski
6,5 z 4 ocen
9 czytelników 0 opinii
2013
Świat. 1000 miejsc, które musisz zobaczyć
Jolanta Bąk, Ewa Ressel
6,7 z 3 ocen
17 czytelników 1 opinia
2012
Polska. 1000 miejsc, które musisz zobaczyć
Jolanta Bąk, Ewa Ressel
6,1 z 13 ocen
40 czytelników 3 opinie
2011
Najnowsze opinie o książkach autora
Ugotowani Ewa Ressel
6,8
Jak można łączyć wiele pasji z gotowaniem...
Oglądałam ten program w każdą niedzielę i byłam zaintrygowana ciekawymi przepisami, jak też niebanalnymi zainteresowaniami poszczególnych uczestników tego przedsięwzięcia. Lubię poznawać nowe, interesujące propozycje kulinarne, choć w kuchni jestem raczej tradycjonalistką. Mój mąż spróbowałby wszystkiego i właściwie prawie każde danie zajada ze smakiem, lubi eksperymentować i z chęcią zjadłby żabie udka czy ślimaki.
Ugotowani to książka napisana w oparciu o program telewizyjny, a bohaterowie tego programu przedstawiają nam naprawdę bogaty i rozległy wachlarz możliwości i pomysłów kulinarnych, ich wyobraźnia i kreatywność jest niebywale zaskakująca!
Wstęp do tej publikacji napisała producentka programu, Adrianna Przetacka, która zachęciła nas do tej lektury w godny uwagi sposób, zwróciła się do czytelników między innymi takimi słowami:
"Gotowanie jest sposobem na mierzenie się z tym, co nieprzewidywalne, nawet gdy osiągamy stan mistrzowski."*
"Zazwyczaj gotowanie zaczyna się od prostego impulsu, który przeradza się w inspirację.(...) Zrozumiałam, że zabrakło mi w gotowaniu pokory: zamiast zacząć od skromnej i prostej przystawki rzuciłam się na trudny deser. Wróciłam do kuchni zainspirowana nowymi bohaterami, których spotkacie w tej książce."*
Poznajemy w tej niezwykłej publikacji osobę, która prowadzi biuro projektowe, zarządza pracami budowlanymi, ale też tańczy na rurze, a na dodatek jest mamą małego szkraba. Albo dyrygentkę chórów, pochodzącą z Ukrainy. Jest też była nauczycielka, która postawiła wszystko na jedną kartę i zajęła się prowadzeniem hotelu, w barokowym pałacyku. Mamy tutaj także pierwszego skrzypka Filharmonii Lubelskiej, uwielbiającego podróżować. Nie zabrakło w tym towarzystwie członka bractwa kurkowego, miłośnika tradycji, Ślązaka zakochanego w swojskich smakach. Polubimy być może pośredniczkę handlu nieruchomościami, która jest optymistycznie nastawiona do świata, potrafi zorganizować wszelkiego typu imprezy. Co łączy wszystkie wymienione w tej książce osoby, tak różne, tak inne? Pasja kulinarna!!!
Przepisów tu mamy bez liku: jest zupa z soczewicy, jest jabłeczna paja, sałatka owocowa z bakaliami, jest zupa kukurydziana, i tiramisu, i włoskie delicje pachnące bazylią są, jest i Tort Pawłowej, i pierożki w trzech wariantach, polędwiczki wieprzowe w sosie borowikowym z pieczonymi ziemniakami oraz mieszanką sałat, jest zupa bulwiasta, zupa rybna na biało, bakłażan z fetą, miętą i chili, rosół z dzikiej kaczki. Potraw naprawdę wszelakich, różnorodnych, z różnych krajów pochodzących nie brakuje, a wszystko smacznie wygląda i jest pięknie podane. Do tego te wyszukane nazwy dla poszczególnych dań, tajemnicze i pobudzające zmysły.
"Ugotowani" to książka prezentująca nie tylko walory kulinarne, to również lektura, która pokazuje nam ludzi z pasją, naprawdę kochających gotowanie, swoją pracę, ale i posiadających rozległe zainteresowania. Mało tego, uwielbiają oni spotkania z innymi ludźmi, są otwarci na to, co nowe, niezwykłe, niebanalne. W ich życiu nie ma miejsca na nudę, warto brać z nich przykład.
Potrawy i mało zajmujące, i pracochłonne, wymagające, każdy znajdzie tu coś dla siebie, i obyty z kuchnią mistrz kulinarny i początkujący amator, miłośnik pysznych dań. Wystarczą chęci, czas i książka "Ugotowani". Przepisy opisane językiem przystępnym, a całości idealnie dopełniają przepiękne fotografie, dzięki którym niemalże można poczuć zapach potraw,a apetyt na pewno wzrośnie. Polecam! Aż zrobiłam się głodna...
*cytaty pochodzą z książki
Ugotowani Ewa Ressel
6,8
www.ujrzecslowa.pl
Pierwszy raz przyjdzie mi sprostać wyzwaniu, jakim jest recenzja książki kucharskiej. Riana zawsze uważała, że do odważnych świat należy, więc zaczynamy.
Już na wstępie zaznaczę, że nie przepadam za książkami kucharskimi. Nie mam nic do nich, tylko do cen, które często gęsto są z kosmosu. Powodują one, że nie wydam moich ostatnich groszy na pozycję, która będzie zapewne się u mnie kurzyć. Najprawdopodobniej, w kolejny poniedziałek, nadal będę klepać mięso na schaboszczaki, zrobię mizerię jak zawsze, ugotuję ziemniaki, które zapewne się rozgotują. Witam was w moim świecie.
Rzadko sięgam po pozycje, które w dobitny sposób pokazują mi, że ja nic nie wiem o gotowaniu. Bo czy ze mnie jest mistrz kuchni, jeżeli tak naprawdę, nigdy nie gotowałam królika, czy kaczki? A z drugiej strony, po co mi przepisy w książce, skoro raz dwa mogę wyszukać jakiś odpowiedni przepis w Internecie, gdzie nawet czasami zobaczę filmiki, które krok po kroku pokażą mi jak co robić. Właśnie wszystkie te aspekty sprawiły, że do książki ugotowanych podchodziłam z dozą sceptycyzmu.
Pozycji nie mogę zarzucić wiele, jednak coś się znalazło. Program telewizyjny lubię oglądać, bo czasem natchnie mnie on do wykorzystania jakiegoś pomysłu, chociaż nie ma mowy o tym, by odtworzyć cały przepis z pamięci. Dlatego właśnie (przynajmniej ja tak sądzę) powstała ta pozycja, która w szczegółowy sposób ukarze mi większość przepisów, które były wykorzystywane w owym programie.
Piękne ilustracje sprawiają, że ślinka cieknie mi na każdej stronie. Pozycja została podzielona na rozdziały dotyczące konkretnych osób, które próbowały swoich sił w przekonaniu pozostałych uczestników, do ocenienia ich potraw jak najwyżej. Jeżeli oglądacie ten program, dobrze wiecie, że uczestnicy wymyślają takie nazwy, że nie ma szans, byście odgadli co takiego będzie przygotowywane. I to jest właśnie bolączka tej pozycji. Bo ja nie wiem co to jest W orzeźwiającym trójkącie smaku. Jednak mamy w spisie treści na końcu indeks rzeczowy, który ma już podział na zupy, mięso itd. I nazwy są już dla nas bardziej zrozumiałe.
Autorzy podzielili swoje potrawy na trzy poziomy trudności. Jednak dla totalnych laików, przepisów jest tutaj jak kot napłakał, więc raczej książka dedykowana jest tym osobom, które coś już potrafią ugotować. W dodatku muszę zaznaczyć, że jeżeli wybieracie tanie produkty, to raczej w tej pozycji niewiele znajdziecie przepisów, gdzie nie zostałby użyty jakiś dziwny składnik. Ja osobiście nie wiem nawet gdzie kupić dziczyznę, czy ser pecorino. Oczywiście niektóre przepisy wykorzystam, lecz sądzę, że wspomniany ser pecorino, zastąpię jakimś zwykłym serem. To zawsze jakaś odmiana. Nie mniej jednak, przepisy posiadają listę produktów, które zostały wykorzystane i w sposób klarowny jest przedstawiony sposób ich przygotowania.
Kolejnym minusem, jest to, że nie każda potrawa jest opatrzona zdjęciem. Naprawdę tego nie cierpię, ponieważ jeżeli nie wiem jak coś wygląda, to skąd mam wiedzieć, jak to ostatecznie ma się prezentować? Mogli zastąpić fotografię z kolacji w Ugotowanych, dodatkowym zdjęciem potrawy. Może właśnie chodzi tutaj o inwencję twórczą?
Pomimo moich zarzutów, których jest całkiem sporo, uważam, że to nie lada gratka dla miłośników kulinarnych. Sama upatrzyłam sobie kilka przepisów, które na pewno spróbuję wykorzystać, oby tylko moja rodzina się nie potruła.