Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kuba, Kuba - to niebezpieczny temat ! Bo jak zacznę mogę opowiadać o tej wyspie godzinami ! Wróciłam z 3 tygodniowej tułaczki po Kubie i pomyślałam, że sięgnę po " Mój ojciec Fidel ". Książkę ciężko było kupić, ale się udało. Jest w niej sporo przekłamania, trzeba patrzeć na nią z przymrożeniem oka - nie zawsze sytuacja na kubie wygląda/ wyglądała tak jak Alina ją opisuje. Należy pamiętać, że siostra Aliny pozywa ją do Sądu po przeczytaniu " Mój ojciec Fidel ", ponieważ uważa, że większość fabuły to wymysły Aliny. Sprawę w Sądzie wygrywa siostra Aliny i Alina wypłaca ogromne odszkodowanie. Należy o tym pamiętać i nie wierzyć, że jest to 100% obraz Kuby. Napisana lekko, przyjemnie, ciekawie. Fidel ukazany jako człowiek, który nie radzi sobie z prostymi emocjami i ucieka od nich. Uważam, że Alina mocno wybiela swoją osobę. Krytykuje matkę, babkę, ojca, cały świat. Jednak nie widzi, że nie umie być w związku, każde jej małżeństwo kończy się po 2 latach, usuwa ciążę dla kaprysu. Miałam czasem ochotę odłożyć książkę, bo byłam zła na bohaterkę ! Polecam dla osób, które mają jakieś rozeznanie na temat Kuby. Nie warto natomiast wierzyć we wszystko.