Polski historyk mediewista, uważany za jednego z najwybitniejszych polskich naukowców II poł. XX w. Walczył we wrześniu 1939 r. W czasie okupacji działał w strukturach Państwa Podziemnego. Brał udział w Powstaniu Warszawskim. Związany z Uniwersytetem Warszawskim i z Polską Akademią Nauk.http://
Myślę, że nadal jest to najlepsza znana mi pozycji dot. religii Słowian. Przekazuje raczej skalę niewiedzy niż wiedzy. Minęło już kilkadziesiąt lat od napisania, ale podejście i powściągliwość Aleksandra Gieysztora budzi mój podziw.
To wydanie zawiera współczesny komentarz dot. aktualnego stanu wiedzy (niewiedzy). Brakuje mi wątpliwości co do autentyczności okładkowego Świętowida ze Zbrucza (obecnie raczej trudno go uznać za autentyczny).
Na wielki plus przemawia piękna polszczyzna autora. Dziś nikt już tak nie pisze.
Jest to pozycja naukowa, napisana na pewno o wiele przystępniejszym językiem, niż "Mitologia Słowiańska" Aleksandra Brücknera. Co nie znaczy, że nie mamy do czynienia z językiem naukowym, jest on po prostu łatwiejszy w odbiorze.
Kilka rzeczy mnie w tej pozycji zaskoczyło, np. podejście do mitu o stworzeniu świata. W beletrystycznych opracowaniach mitów słowiańskich jako tego "dobrego" boga umieszczano zawsze Peruna, a jako "złego" - Welesa. Tutaj sprawa nie jest tak oczywista, występuje bezimienny bóg i jego przeciwieństwo.
Najłatwiej czytało mi się właśnie rozdziały na temat bóstw i samych mitów, ponieważ mogłam je porównać ze swoją wcześniejszą wiedzą.
To jest ten typ książki, który można polecić osobom zainteresowanym mitologią słowiańską z zaznaczeniem, że mają do czynienia z pracą naukową. Bardzo duży plus za rozbudowaną bibliografię i przypisy, dzięki temu można poszerzać swoje badania.