Najnowsze artykuły
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
- ArtykułyTargi Książki i Mediów VIVELO już 16–19 maja w Warszawie. Jakie atrakcje czekają na odwiedzających?LubimyCzytać1
- ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Richard de Martino
1
7,1/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,1/10średnia ocena książek autora
210 przeczytało książki autora
661 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Buddyzm zen i psychoanaliza Erich Fromm
7,1
Często się gubiłam, gdyż większa część książki jest napisana w sposób chaotyczny, przez co w dużej mierze niezrozumiały. Ostatni ( trwający nieskończoność) rozdział czytałam, byle tylko dotrwać do końca.
Aleee... Np. środkowa cześć jest naprawdę fascynująca i wiele ciekawych rzeczy można się dowiedzieć - nie tylko o buddyzmie zen ale też i o kulturowosci zarówno Wschodu, jak i Zachodu. Były więc też momenty, że bardzo mocno się wciagałam i myślałam: wooow ale to niesamowite! :D
Gdyby nie zbędne powtarzanie tego o czym autor już zdążył (dość szczegółowo) "wspomnieć", nieuporządkowany tekst i niepotrzebne wydłużanie rozdziałów, książka byłaby super.
Buddyzm zen i psychoanaliza Erich Fromm
7,1
Ta książka ma trzy rozdziały. Pierwszy jest o buddyzmie, z którego założeniami można się zgadzać albo nie. Fakt, że gdy autor "tłumaczy" jakiś tekst jest mniej zrozumiały niż tekst sam w sobie, jest sporym minusem. Jednak przy końcu pierwszego rozdziału dociera do ciebie o co chodzi w tym buddyzmie (na ile się da to zrozumieć),więc jest dobrze. Buddyzm nie jest nauką, nie trzeba go udowadniać.
W drugim rozdziale jest nieco gorzej, choć, wbrew pozorom zrozumienie jest nieco łatwiejsze. Inna sprawa że autor nagina buddyzm i psychoanalizę do swojej tezy, ale niech tam, jego prawo. No i uważanie psychoanalizy za bardzo naukowej - nie bardzo.
Z tymi rozdziałami można się zgadzać, można się nie zgadzać, ale dla własnego rozwoju (czasem też dla rozwoju umiejętności wychwytywania niespójności w książkach) można przeczytać.
Trzeci rozdział ma stron koło 40... Można go odczytać na dwa sposoby. Pierwszy, to że jest to chujowo napisane podsumowanie i powtórzenie tematu. Autor używa skomplikowanych słów, w skomplikowanych konstrukcjach, że nawet tłumacz nie ma pojęcia co właściwie tłumaczy. Zdania nie mają sensu, a nawet jak mają daje się go streścić w jednym prostszym zdaniu. Autor się popisuje, że jest inteligentnym erudytą, a tak naprawdę jest głupi. Przykład? "Jako podłoże i źródło ani dynamiczne, ani statyczne, nie jest wszakże martwą tożsamością albo pustą, abstrakcyjną powszechnością ani jednością". 40 stron takich zdań, a nawet dłuższych i przeczących sobie.
Jest też druga opcja. Rozdział kończy się zdaniem: "Tak wygląda, według mojego ograniczonego rozumienia, związek pomiędzy buddyzmem zen a sytuacją człowieka". I moim zdaniem te 40 stron, ten trzeci rozdział, to wyrafinowany trolling ze strony autora. Dwa pierwsze rozdziały chwalą buddyzm, trzeci mówi, że związek między buddyzmem a sytuacją człowieka jest rozdmuchany i bezsensowny. Wybuchnęłam śmiechem na koniec.
Ale prawdopodobnie to nie jest trolling i wtedy to kawałek bardzo złej literatury.