Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jim Fern
9
5,9/10
Pisze książki: komiksy
Urodzony: 23.11.1964
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
316 przeczytało książki autora
167 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Suicide Squad (Oddział Samobójców): Zderzenie ze ścianą
Jim Fern, Patrick Zircher
5,7 z 23 ocen
47 czytelników 3 opinie
2017
Jack of Fables, Vol. 8: The Fulminate Blade
Cykl: Jack of Fables (tom 8)
3,0 z 1 ocen
5 czytelników 0 opinii
2011
Transformers 6/1993
Jim Fern, Simon Furman
Cykl: Transformers (tom 15)
6,0 z 3 ocen
7 czytelników 0 opinii
1993
Batman 5/1993
Louise Simonson, Jim Fern
Cykl: Batman (tom 30)
6,1 z 10 ocen
22 czytelników 1 opinia
1993
Najnowsze opinie o książkach autora
Suicide Squad (Oddział Samobójców): Zderzenie ze ścianą Jim Fern
5,7
Ta i więcej recenzji na geeklife.pl
Zapraszam :)
Tomik składa się z zeszytów Suicide Squad #24-30 oraz Suicide Squad: Amanda Waller #1.
Pierwszy zeszyt nosi tytuł Ofiary burzy i opowiada zamkniętą historię, w której główne skrzypce gra Amanda Waller. Samolot, którym Waller wraz z grupą żołnierzy eskortuje doktora Algota Issena – genetyka ze Wschodniej Europy zostaje zestrzelony. Celem okazuje się doktor Issen, człowiek maczający palce w eksperymentach genetycznych mających na celu tworzyć metaludzi został zwerbowany przez Amerykanów, co naraziło go na zemstę swoich byłych podopiecznych, którzy zerwali się ze smyczy.
Ofiary burzy to rewelacyjna historia. Całość rozgrywa się na małej połaci terenu, gdzie rozbitkowie próbują umknąć żądnemu zemsty Krigerowi. Kriger potrafi absorbować energię, przez co nie bardzo trudno zrobić mu jakąkolwiek krzywdę. Fajnie zobaczyć Amandę Waller do tej pory sprytnie wysługującą się mięśniakami w sytuacji, gdzie sama musi sięgnąć po broń i walczyć na śmierć i życie. Naprawdę kapitalny rozdział.
Kolejne zeszyty wchodzące w skład Suicide Squad #24-30 opowiadają wielorozdziałową historię. Thinker, niesamowicie inteligentny umysł, zamknięty w schorowanym, wątłym ciele postanawia przejąć władzą w więzieniu Belle Reve. Podszywając się pod Waller werbuje część Oddziału Samobójcow, by pomogli mu zdobyć nowe ciało i bardzo potężną broń. Tymczasem znajdująca się na terenie więzienia Waller kontaktuje się pozostałymi członkami drużyny i prosi ich o pomoc.
Bałem się trochę, że zebranie tylu złoczyńców uczyni z tego przerost formy nad treścią. Z jednej strony skazańcy walczący między sobą, z drugiej dwa oddziały Suicide Squad stające sobie na drodze, a gdzieś tam Thinker i Waller. Bałem się, ale się udało. Przedstawiona przez Matta Kindta historia ma ręce i nogi, a nawet potrafi zaskoczyć sprytnymi zwrotami akcji. Thinker okazuje się świetnym przeciwnikiem, a jego pomysły niekiedy przyćmiewają plany Jokera, którego od zawsze uważałem za mistrza przebiegłości w uniwersum DC.
W drugim tomie Suicide Squad pierwsze skrzypce gra Amanda Waller i postaci mniej znane osobom śledzącym filmy. King Shark, Power Girl, Steel, Warrant i Nieznany Żołnierz to tylko niektóre z ksywek jakie przyjdzie nam spotkać w komiksie. Niemniej nie mogło zabraknąć Harle Quinn, Bumeranga i Deadshota. Jednak ich role ograniczono do minimum i gdyby nie kilka komediowych występów Bumeranga zupełnie bym ich nie zauważył. Co ciekawe dość ważną rolę otrzymał James Gordon czyli bardzo inteligentny przestępca i syn komisarza Gordona, wieloletniego przyjaciela Batmana. Czy Uniwersum DC ma bardzo bogatą galerię postaci, więc dobre pokierowanie tymi osobliwościami pozwaliło tworzyć angażującą historię.
Bardzo cieszy spójna kreska. Amanda Waller w tej wersji to wysportowana, młoda i szczupła kobieta, natomiast reszta postaci jest bliska klasyce. No może oprócz Harley Quinn, która wygląda jak demoniczna wersja pani z dzielnicy czerwonych latarni. Dużo bardziej odpowiada mi jej design z gier Rocksteady (Arkham Knight) i zeszłorocznego filmu. Ale coż, jak się nie ma co się lubi…
Jak oceniam Suicide Squad: Zderzenie ze ścianą? Bardzo, bardzo dobrze. Natłok bohaterów w żadnym stopniu nie przeszkadza fabule i nie odrzuci osób nie śledzących komiksowych światów. Bardzo dobry, pełen akcji komiks, który udowadnia, że Suicide Squad ma w sobie wielki potencjał. Zostaję z serią na dłużej!
Baśnie: Wiedźmy Bill Willingham
7,4
Bardzo, bardzo dobry tom! Fajnie rozwija Willingham mitologię świata przedstawionego - historia o Lidze Pudłaczy dodaje wiarygodności postaci Pana Mhrocznego, który wreszcie zaczyna sobie powoli zasługiwać na swój przydomek. Niemożliwie podobał mi się też pojedynek Bufkina z Babą Jagą i Ifrytem - chyba tylko w tej serii czytanie mogło okazać się mocą potężniejszą od jakiejkolwiek magii ;)! No i na koniec ogromny plus za bonusową historyjkę z Królestwa Przystani, która na pierwszy rzut oka wydawała się kolejnym zapychaczem, a koniec końców okazała się bardzo istotnym elementem całości i pewnie będzie miała swoje konsekwencje w mniej lub bardziej odległej przyszłości. Oby kolejny tom był przynajmniej tak samo dobry jak ten tutaj!
Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture