Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy Sobczak
11
6,2/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
40 przeczytało książki autora
85 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Żerkowsko-Czeszewski Park Krajobrazowy
Jerzy Sobczak, Krzysztof Kasprzak
6,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Duchy i zjawy wielkopolskie Jerzy Sobczak
5,7
Jak na książkę o duchach mało tu duchów. Dużo za to architektury i niekoniecznie związanych z tematem historii rodowych. Dałoby się przymknąć na to oko, gdyby nie straszliwie toporny styl autora, zamieniający nawet najciekawszą opowieść w nudne wykładzisko. Polecam traktować książkę jedynie jako zestawienie rozpoczynające dalszą eksplorację historyczną lub turystyczną.
Księga zjaw i duchów Wielkopolskich Jerzy Sobczak
5,6
Z reguły nie lubię czytać o zjawach, oglądać horrorów, bawić się w przywoływanie duchów ani robić wszystkich innych rzeczy, które mogą mnie przyprawić nie tyle o ból głowy, co bezsenne noce. Za dnia podchodzę do tych spraw z niemałym sceptycyzmem, jednak znam się na tyle dobrze, by wiedzieć, że resztki mojej pewności siebie ulatniają się wraz z zachodzącym słońcem. Dlaczego zatem sięgnęłam po książkę Jerzego Sobczaka? Tylko ze względu na Wielkopolskę, moją Wielkopolskę, o której wciąż wiem za mało, a chciałabym więcej.
Nie zmienia to faktu, że lektura traktuje o duchach, zjawach, nimfach, nawiedzonych dworach, zamkach, pałacach, kościołach, cmentarzach, odmętach jezior, tajemniczych wzniesieniach i górach (już od samego wymieniania przechodzą mnie dreszcze),jednak w tym przypadku, o dziwo, jakoś się nie bałam. Trudno mi stwierdzić, czy przemawia to na korzyść czy niekorzyść publikacji. Z jednej strony opowieści te miały „mrozić krew w żyłach” i wielbiciele grozy mogą czuć się zawiedzeni, z drugiej zaś dla wielu jest to okazja poszerzenia swojej wiedzy o kilka naprawdę ciekawych zagadnień bez konieczności połykania tabletek nasennych.
Autor posegregował podania o zjawach alfabetycznie według nazw miast i wsi, w których dana mara się ukazuje bądź ukazywała. Mnóstwo z tych opowieści opiera się na schemacie pokutnika będącego niegodziwcem za życia lub kochanków i ich niemożliwej do spełnienia miłości. W pewnym momencie poczułam się nawet przytłoczona pokaźną liczbą wszystkich Białych Dam. Jednakże są tu też historie niesztampowe i niezmiernie interesujące, dla których warto przebrnąć przez całą resztę.
Pan Sobczak bardzo często powołuje się na słowa naszych polskich kronikarzy i dzienniki szlacheckie, zwłaszcza Edwarda Raczyńskiego, co w moim mniemaniu znacznie ubarwia treść. Zazwyczaj są one nakreślone przystępnym językiem, jednak zdarzały się relacje spisane trudną do zrozumienia staropolszczyzną, wymagającą od czytelnika dużo większego skupienia. Przyznaję, że przestawienie się pomiędzy stylami było dość uciążliwe. Na koniec wtrącę, iż jako miłośniczka różnego rodzaju dodatków do treści, postulowałabym o jeszcze większą liczbę zdjęć. Fotografii ułatwiających wyobrażenie sobie danego miejsca nigdy za wiele!
Książka przeznaczona szczególnie dla poszukiwaczy sensacyjnych nadprzyrodzoności i miłośników szeroko pojętych miejsc nawiedzanych przez duchy. Innych na początku może ciekawić, a następnie znudzić, jednak warto odwołać się do pokładów samozaparcia i dokończyć lekturę. Polecam wszystkim Wielkopolanom! ;)