Jeden z najważniejszych polskich przedstawicieli literatury faktu, znany z poruszania tematów bulwersujących i kontrowersyjnych. Uznawany jest za mistrza reportażu oraz specjalistę od estetyki faktu. Popularność zapewniły Kąkolewskiemu wywiady ze zbrodniarzami hitlerowskimi, 'Co u pana słychać?' (1975, 2010),oraz historie o ludzkich dramatach w powojennej rzeczywistości, 'Węzły wojny' (2010). 'W Diamencie odnalezionym w popiele' (1995, 2015) demistyfikuje ubecką manipulację stojącą za znaną powieścią Popiół i diament Jerzego Andrzejewskiego. Natomiast jego książka 'Jak umierają nieśmiertelni' zaliczana do klasyki polskiego reportażu, z dnia na dzień osiągnęła status kultowej, zdradzając m.in. kulisy mordu dokonanego przez Charlesa Mansona w willi Polańskich. Dał się również poznać jako autor kryminałów, ze 'Zbrodniarzem, który ukradł zbrodnię' (1969 i 2008) oraz 'Reporterem kryminalnym' (2010) na czele. Krzysztof Kąkolewski wykładał na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. W 2008 roku został uhonorowany przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich prestiżową nagrodą „Dziennikarski Laur”.http://
Może pan nie zechce tego słuchać, ale nawet po stronie niemieckiej był podziw dla Polaków. Wszędzie można było znaleźć ludzi do współpracy, ...
Może pan nie zechce tego słuchać, ale nawet po stronie niemieckiej był podziw dla Polaków. Wszędzie można było znaleźć ludzi do współpracy, tylko w jednej Polsce nie.
Autor książki wykracza daleko poza kronikarski zapis jednej z najgłośniejszych spraw w historii PRL...
Szuka powiązań i analogii.
Karkołomne w istocie jest to zadanie, gdyż prawie wszystko wydaje się piramidą kłamstw, jaka została zbudowana na potrzeby ówczesnego systemu; a właściwie dopasowana do działań w jego imieniu przy użyciu odpowiednich służb.
"Co u pana słychać?" stanowi reportaż z rozmów przeprowadzonych przez autora z niegdyś dość istotnymi działaczami nazistowskiej III Rzeszy. Wśród rozmówców znaleźli się m.in. Hans Fleischhacker, po wojnie profesor na uniwersytecie we Frankfurcie nad Menem czy Hubertus Strughold, będący wówczas szanowanym w Stanach Zjednoczonych badaczem "medycyny kosmicznej". W związku z tematyką książki miałem co do niej dość wysokie oczekiwania, które niestety nie zostały spełnione. Nie ma wątpliwości co do tego, że autor porusza bardzo ważne kwestie i podjął słuszną decyzję odnośnie do przypomnienia swoim rozmówcom ich roli w aparacie nazistowskich Niemiec. Niemniej okazało się, że w zdecydowanej większości nie mieli oni nic ciekawego do powiedzenia, zasłaniając się niewiedzą, niepamięcią czy po prostu prawem czasu, na które nie mieli wpływu. W efekcie niekiedy ciekawsze są opisy działań podejmowanych przez autora celem spotkania z nazistami od samych zapisów tych spotkań. Duży plus za sprawozdanie z wiecu neonazistów. Podsumowując, książkę raczej warto przeczytać, lecz z pewnością nie jest to pozycja obowiązkowa.