Walizka Siergiej Dowłatow 7,3
ocenił(a) na 611 lata temu Siergiej Dowłatow, jak wielu z Was pewnie wie, jest jednym z tych pisarzy, którzy reprezentowali literaturę trzeciej fali emigracji w ZSRR. Masowy exodus inteligencji sowieckiej odbywał się przez trzydzieści lat, a rozpoczął w latach sześćdziesiątych wieku dwudziestego. Jednym z uciekinierów był rzeczony Dowłatow, który później osiedlił się w USA i tam tworzył kolejne swoje dzieła. Czym jest "Walizka"? Jest ona zbiorem opowiadań, w których Dowłatow, w formie autobiografii artystycznej (pomimo tego, że wydarzenia, opisywane przez Dowłatowa, naprawdę nie wydarzyły się w jego życiu, to otrzymały od autora pewien rys biograficzny),przedstawia obraz rzeczywistości sowieckiej. Chociaż dzieło Dowłatowa nie jest zbyt obszerne, to zawiera w sobie naprawdę pedantyczny opis tego, czego ludzie dopuszczali się w ZSRR, by jakoś związać koniec z końcem.
Po pierwsze, jeśli chodzi o formę opowiadań, to należy zauważyć, że Dowłatow posiada swój unikalny styl, który objawia się w krótkich i lakonicznych zdaniach. Zdania te, które otrzymały od krytyków literackich miano "frazy Dowłatowa", są konkretne i pozbawione wszelkich stylistycznych "upiększaczy", które nie wnoszą niczego do rozumienia tekstu, a jedynie zwiększają jego objętość. Myślę, że jest to jeden z największych plusów tychże opowiadań, ponieważ autor nie przegina i, faktycznie, zawiera w nich tylko te informacje, które uznaje za potrzebne czytelnikowi. Na szczęście, nie jest on rosyjskim Sienkiewiczem, który ma skłonności do, zakrawającego o chorobę OCD, nazbyt dokładnego opisywania szelek, czy guzika u marynarki. Po drugie, Dowłatow, jak i jego poprzednicy, z niemal psychotyczną lubością krytykuje jedną z największych rosyjskich przywar, czyli częste sięganie do butelki, czy szklaneczki, wypełnionej zbawiennym płynem alkoholowym. Alkohol, według Dowłatowa, jest swego rodzaju panaceum na smutki i żale mieszkańców sowieckiej Rosji. Gdyby nie on, nie mogliby oni zmierzyć się z codziennymi problemami i szarą rzeczywistością, która nie chce przestać ich otaczać i wdzierać się do domów drzwiami i oknami. Drugą bardzo poważną wadą jest to, że Rosjanie nie stawiają przed sobą żadnych granic, jeśli chodzi o przywłaszczanie sobie czyjejś własności. Kradną na potęgę - kradną dosłownie wszystko, co się da. W jednym z opowiadań, tym dotyczącym butów, jest to bardzo obrazowo opisane - treści przywoływać nie będę, bo później nikt nie będzie chciał przeczytać książki ;) Po trzecie, Dowłatow dotyka również problemu nietolerancji względem społeczności żydowskiej, która została bardzo uszczuplona w czasie trzeciej fali emigracji - Żydzi uciekali od krytyki w ich kierunku; nie potrafili sobie poradzić w społeczeństwie pełnym chorobliwej nienawiści. Symbolem żydowskiego exodusu ma być zdjęcie, które Dowłatow przyczepił do wieka swojej walizki.
Ogólnie co można rzec? Gorąco polecam. Sami się przekonacie, że jest to lektura, której należy poświęcić czas w jeden spokojny, na przykład niedzielny lub świąteczny, wieczór :)