Najnowsze artykuły
- ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
- ArtykułyMiędzynarodowe Targi Książki w Warszawie już 23 maja. Włochy gościem honorowymLubimyCzytać2
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant70
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agnieszka Korniejenko
3
6,7/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
28 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Ukraina na zakręcie. Drogi i bezdroża pomarańczowej rewolucji.
Agnieszka Korniejenko, Jerzy Marek Nowakowski
6,0 z 3 ocen
11 czytelników 1 opinia
2005
Ukraiński modernizm. Próba periodyzacji procesu historycznoliterackiego
Agnieszka Korniejenko
8,0 z 3 ocen
12 czytelników 0 opinii
2004
Najnowsze opinie o książkach autora
Pełzająca wojna Agnieszka Korniejenko
6,0
To, co dzieje się przy naszej południowo – wschodniej granicy zaczyna spędzać sen z powiek. Czy to zaczątek III wojny światowej, czy prezydent Federacji Rosyjskiej pragnie, jak mówią stać się kolejnym Hitlerem? Moim subiektywnym zdaniem nie doprowadzi to do niczego dobrego. Z dnia na dzień dostajemy kolejne informacje o ostrzałach, wielu rannych i zabitych, wielu represjach przeprowadzanych jak zawsze na niczemu winnych ludziach. Ta polityka do niczego nie doprowadzi. Wyimaginowane marzenia rządzących doprowadzają do cierpienia niewinnych.
Gdy w zapowiedziach wydawnictwa M ukazała się książka Pełzająca wojna. Quo vadis, Ukraino? Agnieszki Korniejenko z wielką chęcią się na nią zdecydowałam. Chciałam poznać zdanie i odczucia ludzi, którzy w tym wszystkim uczestniczą, a nie tylko tak naprawdę suche przekazy w telewizji, czy prasie, które jak wiemy nie zawsze ukazują prawdę.
Pełzająca wojna to niewielkich rozmiarów publikacja, która ukazuje wydarzenia, które przemilczają media. Autorka ukazuje to, o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi, dostajemy kalendarium eurorewolucji z dnia na dzień. Czym dalej zagłębiałam się w lekturą tym miałam coraz szerzej otwarte oczy, tym bardziej byłam przerażona.
Oczywiście nikt się nie przyznaje do tego, kto to tak naprawdę rozpoczął, wina zrzucana się a to na Rosjan, a to na separatystów, a to w końcu na Ukraińców. Po lekturze mam wrażenie, że świat podzielił się na pół. Zachód z Unią Europejska jest za Ukrainą, a po stronie Rosji stoją kraje wschodu – o czym to świadczy i do czego tak naprawdę prowadzi? Czy to czegoś Wam nie przypomina?
Polecam serdecznie tą pozycję, pozwoli ona chociaż po części przybliżyć wam całą sytuację, to o czym inni milczą.
Pełzająca wojna Agnieszka Korniejenko
6,0
Nie ma takiej osoby w Europie, która nie wiedziałaby o konflikcie między Rosją a Ukrainą. Nie ma takiej osoby w Europie, która nie współczułaby Ukrainie. Krajowi, który pragnie wolności, który chce i walczy o swoje prawa, a w zamian za to zostaje tak okrutnie potraktowany. Od roku toczą się tam zacięte walki. Od roku giną ludzie. Po miastach jeżdżą czołgi, wojska, zielone ludziki... Trwa wojna...
Agnieszka Korniejenko to doktor habilitowana, wykładowca PWSW, absolwentka Instytutu Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przebywała na kilku stażach zagranicznych (Ukraina, Czechy w latach 1922-1998). Korniejenko ma na swoim koncie wiele osiągnięć, do tego jest autorką licznych artykułów i recenzji z zakresu literaturoznawstwa porównawczego, procesów w kulturze Europy Środkowo-Wschodniej XX wieku, teorii tłumaczenia oraz teorii literatury publikowanych na łamach czasopism takich jak "Dekada Literacka", "Ha!art". Tłumaczy ona współczesną poezję ukraińską; jest współautorką książki "Ukraina na zakręcie. Drogi i bezdroża pomarańczowej rewolucji". Swoją pracę doktorską również powiązała z tematem Ukrainy.
Zdaję sobie sprawę z tego, że wielu z Was nie lubi takich publikacji; ja też rzadko po takie sięgam, jednak myślę, że akurat wszystko, co wiąże się ze współczesną Ukrainą i tym, co się tam dzieje powinniśmy znać. "Pełzająca wojna" to rzetelna publikacja, napisana naukowym, ale przystępnym językiem, co jest bardzo ważne i wielki plus za to dla autorki. Książkę czyta się szybko, dobrze, rozdziały są krótkie, a poruszane tematy interesujące. Z kart publikacji dowiedziałam się wielu nowych informacji, które przeoczyłam w mediach.
Autorka zna dobrze temat, o którym pisze, co widać w każdym słowie, które nie znajduje się w publikacji przez przypadek. Wszystko jest naprawdę przemyślane, konstrukcja książki również zasługuje na uznanie. "Pełzająca wojna" to publikacja, która jest relacją, podsumowaniem tego, co do tej pory się stało na Ukrainie, lecz nie jest skończona, bo przecież walki nadal się toczą.
"Putin wyraził zdumienie, dlaczego Rosji grozi się trzecim pakietem sankcji, skoro nie jest ona winna - jak to określił - wojnie domowej na Ukrainie. Odpowiedzialność za chaos na Ukrainie spoczywa na Zachodzie".
Agnieszka Korniejenko w "Pełzającej wojnie" zamieściła kalendarium wydarzeń eurorewolucji, roztrząsa sprawę gazu, poświęca również uwagę prowokacji rosyjskiej i pokazuje tę prowokację. Przyznam, że byłam zszokowana, jak Rosja mydli oczy swoim obywatelom i nie tylko. Nie dajmy się temu, nie bądźmy nieświadomi, miejmy oczy szeroko otwarte na słowa rosyjskiej władzy. Autorka porusza również sprawę mediów, przytacza wyniki sondaży, a na koniec zamieszcza subiektywny słowniczek eurorewolucji.
Uważam, że okładka jest idealnie dobrana do tematu Ukrainy. Jest wymowna, rzuca się w oczy, zapada w pamięć, czytelnik wpatruje się w ciemne oczy, kolor czcionki kojarzy się z wojną. Mam zarzut tylko względem interlinii, powinna być odrobinę większa.
Na temat wojny, która toczy się w państwie sąsiadującym z Polską można mówić wiele. Mnie najbardziej przeraża to, że giną tam ludzie, którzy walczą o swoje prawa i o lepsze życie. Podziwiam ich za odwagę, za upór i za to, że się nie poddają. Podziwiam Ukrainę za nadzieję, którą w sobie mają; ja także mam nadzieję, że Rosja w końcu odpuści, a Ukraina będzie mogła żyć spokojnie... Lecz ile jeszcze ludzi musi zginąć, ile słów musi ujrzeć światło dzienne, aby tak się stało?
"Ta dziwna wojna, w której agresor chce pozostać anonimowy, choć wszelkie dowody świadczą przeciw niemu, nazwana została konfliktem hybrydowym lub wojną pełzającą.
Czy da się odpowiedzieć na pytanie "Quo vadis, Ukraino"? Chyba nikt nie wie, dokąd idzie i po ilu krokach, po ilu zakrętach uda jej się wyjść na prostą. Autorka książki również nie odpowiada na to pytanie. Pozostawia czytelników z refleksją. Postawia czytelników z przerażającą myślą odnośnie tego, co może się za jakiś czas wydarzyć, o czym niewielu ludzi chce mówić. Autorka przywołała cytat, który mną wstrząsnął: "(...) Dla przestrogi przytacza sytuacje sprzed II wojny światowej, kiedy to Adolf Hitler łamał kolejne traktaty i umowy międzynarodowe, a świat - żeby go nie drażnić - udawał, że tego nie widzi"...