Córka owczarza Elizabeth Moon 6,6
Są takie książki, które totalnie człowieka pochłaniają. Zajmują mu głowę w stu procentach, że nie zostaje miejsca na inne myśli. Taki jest właśnie cykl o czynach Paksenarrion, którego pierwszy tom nazywa się Córka owczarza.
W pierwszej części poznajemy wykreowany przez autorkę świat heroic fantasy i główną bohaterkę. Paksenarrion to młoda dziewczyna, która tuż po swoich osiemnastych urodzinach ucieka z domu, bo ojciec chce ją wydać za mąż. Ona jednak inaczej wyobrażała sobie swoje życie.
⚔ Najemniczka ze wsi
Dziewczyna zaciąga się do wojska i tu zaczynają się jej przygody, choć pierwszy tom jest trochę rozbiegówką. Jest dużo opisów – poznajemy głównie świat, w którym jest magia, bogowie, a święci angażują się w życie ludzi. Są paladyni w lśniących zbrojach, elfy, orki, pełno magicznych przedmiotów. Fantasy pełną gębą.
Razem z Paksenarrion i kompanią najemników księcia Phelana, w której wojowniczka służy, pokonujemy kolejne kilometry dróg w trasie do kolejnych bitew i przeciwników, walcząc z kolejnymi przeciwnościami i ucząc się nowych rzeczy o świecie i wojaczce.
⚔ Od zera do bohatera
Mega mi się podoba sposób wyjaśniania świata jakiego używa Elizabeth Moon. Główna bohaterka książki na początku niewiele wie, pochodzi z dalekiej wsi i musi się wiele nauczyć. Zwykle przełożeni wszystko jej tłumaczą, bez kpin, przekąsów i patrzenia z góry, że niedoświadczona.
Wraz z kolejnymi wydarzeniami okazuje się, że Paksenarrion nie do końca jest zwykłą, choć ambitną dziewczyną ze wsi. Być może siły wyższe mają wobec niej jakieś większe plany.
⚔ Prosta ale ładna fabuła
Córka owczarza ma w gruncie rzeczy bardzo prostą fabułę, ale zręcznie napisaną. Bohaterowie nie są jacyś bardzo pogłębieni, ale też nie są płytcy. Znamy ich motywacje i wraz z kolejnymi przygodami poznajemy je coraz lepiej. Jak na książkę rozrywkową, którą można przyporządkować jako young adult, to w zupełności wystarczy.
Elizabeth Moon wykreowała przyjemny świat. Wszyscy są równi, nie ma żadnych płciowych przepychanek, a kobiety mogą tak samo walczyć i żyć jak mężczyźni i przy odpowiednim treningu być tak samo dobre. Zło jest namacalne, ale dobro zwykle zwycięża. To miły i przyjemny świat, w którym chce się przebywać. Pierwszy tom może bywa momentami przegadany, ale tylko zajawia, co się wydarzy dalej i tam już jest ciekawiej.