Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik252
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ian Ridley
3
6,6/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
205 przeczytało książki autora
119 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Tony Adams. Uzależniony Tony Adams
6,9
Książki sportowe to specyficzna kategoria w świecie książkowym. Większość książek (nie wszystkie!) jest pisana w ten sam sposób, na to samo kopyto.
A więc: mamy głównego bohatera (zazwyczaj piłkarza, rzadziej koszykarza, kierowcę rajdowego, siatkarza, boksera czy trenera),który albo ma jakąś mroczną przeszłość: w tym przypadku alkohol, w innych prochy, hazard, seks itp., albo wychowywał się w biedzie, musiał przejść bardzo ciężką, wyboistą drogę by osiągnąć sukces. Fabuła, jeżeli o jakiejkolwiek fabule można tu mówić, ale raczej nie prowadzi nas przez kolejne lata: od początków w danej dyscyplinie, pierwszych treningach, po kolejne lata kariery, przebijania się coraz wyżej w sporcie, aż do osiągnięcia pewnego sukcesu. Przemieszane jest to też życiem osobistym (jak w przypadku Tony'ego Adamsa). I tak czytamy jak to w maju 1983r. ktoś strzelił bramkę w spotkaniu z Leeds United, albo rzucił 45 punktów podczas zawodów koszykówki. W przypadku biografii trenerów oprócz samego trenowania innych dochodzi także wątek ich osobistych karier jako zawodników, bo jednak w większości przypadków tak to wygląda: zawodnik ---> trener.
Innym taki styl może się podobać, dla mnie, jako czytelnika, w książce musi być jakaś historia, jakiś wątek, który wciąga, który wywołuje pewne odczucia na czytelniku, której akcja cały czas zmierza do przodu. Muszą być jakieś zabójstwa, zbrodnie, dużo krwi, jakieś dramaty. W książkach sportowych też to jest, ale opowiedziane "na surowo", bez zbędnych emocji.
Książki sportowe to bardziej kroniki: lata po latach opisywane co się wydarzyło w danym czasie. Mnie to nie wciąga, bardziej się męczę, że jeszcze tyle stron do końca, zamiast się martwić, że książka tak szybko się kończy. Jednocześnie z tyłu głowy masz taką myśl: no skończ książkę, będziesz mógł się pochwalić że kolejna przeczytana w tym roku. Nie będziesz jak inni, którzy nic w tym roku nie przeczytają.
Tym razem się złamałem i przeczytałem tylko 200 stron. Książkę odłożyłem na półkę bez żalu, mimo że postać Tony'ego Adamsa od wielu lat wywoływała we mnie pozytywne odczucia, jako fana Arsenalu, w którym występował tyle lat.
Ocena nie mogła być inna: 4/10 i to jedna * za sympatię do Adamsa.
Tony Adams. Uzależniony Tony Adams
6,9
Autobiografia piłkarza nietuzinkowego, z jednej strony grał w Arsenalu Londyn, oraz reprezentacji Anglii, czyli było nie było, dużych drużynach. Z drugiej strony, trudno nie odnieść wrażenia, że mógł osiągnąć więcej sukcesów, których nie osiągnął z powodu uzależnienia od alkoholu.
W najgorszych czasach zdarzało mu się grać po kilku piwach. Tony Adams twierdził, że 10-15 piw w jeden wieczór to był standard. Na liście jego ekscesów był wypadek spowodowany prowadzeniem samochodu po alkoholu, kiedy to jakimś cudem jedynym poszkodowanym był on sam. W wyniku tego występku trafił do więzienia, po czym o dziwo wrócił jeszcze do grania na całkiem wysokim poziomie.
Ta książka to nie jest jednak tylko opowieść o uzależnieniu, ale jednak całkiem sporo informacji z życia drużyny, chociażby proces przejmowania jej i kształtowania przez Arsene'a Wengera, który przychodził do Anglii jako człowiek mało znany, a śmiało można powiedzieć, że odcisnął na niej piętno i sprofesjonalizował życie piłkarzy.
Mocna pozycja, warto przeczytać.