(ur. 1962r.) wykształcony na Sorbonie afgański pisarz i reżyser, dzielący swój czas między Paryż i Kabul. Twórca pierwszej afgańskiej opery mydlanej i autor trzech książek w języku perskim, z których jedną – Terre et cendres (Ziemia i popioły) – przeniósł również na ekran. Film spotkał się ze sporym uznaniem krytyki, otrzymując w 2004 roku nagrodę specjalną na festiwalu w Cannes. Powieść Kamień cierpliwości uhonorowano w roku 2008 prestiżową nagrodą literacką Goncourt. To pierwsza powieść Rahimiego napisana po francusku i pierwsza wydana po polsku.
To było tak:
Za górami, zdobywanymi przez wielu dla rekreacji, za lasami obfitującymi w zieloność i pożywienie, była ziemia, która rodziła tylko popiół, kurz i ból.
Afganistan, wojna, bombardowanie wiosek z ludnością cywilną - tak brzmiałby komunikat w środkach masowego przekazu.
Tu jest samotność, cisza i droga.
Fabularnie dzieje się tylko ciut ciut - dziadek uratował się z wnuczkiem ogłuchłym podczas bombardowania wioski - i idzie z nim do ojca pracującego w dalekiej kopalni. Chce mu przekazać informacje o rodzinie, oddać pod opiekę dziecko, mieć gdzie się schronić.
To opowieść o życiu, o tym ile się traci i jak stopniowo zaczyna otaczać nas pustka. Co jest wtedy ważne. Czy coś można uratować.
Rahimi odmalował ciszę, a w niej ból i bezmierne cierpienie.
Czy coś nas ostatecznie zbawi?
Nie jest to kolejna książka z gatunku kiepskiej "literatury hidżabowej", jaka obsiada ostatnio półki w tanich księgarniach. "Kamień" jest bardzo głębokim, intymnym a zarazem niebanalnym studium psychiki niespełnionej kobiety więzione okrutnym systemem parda; co ciekawe, napisanym przez faceta. Rozpisana na wzorze antycznej tragedii, utrzymana w onirycznym, poetyckim klimacie to także opowieść o tym, jak straszliwa i wyrafinowana potrafi być zemsta poniżonej kochanki. Młoda kobieta (na plus autorowi) nie jest tylko banalną ofiarą; bardziej przypomina Medeę wykorzystującą chorobę męża do opowiedzenia swej historii. I zemsty. Postać męża- pogrążonego w śpiączce, wyniosłego i dumnego mudżahedina- jest też niemniej ciekawa niż jego małżonki.
Ciekawa jest reakcja na ta lekturę czytelników z różnych kręgów kulturowych. Dla nas, tak jak dla autora, będzie to opowieść o szukaniu wolności i okrucieństwie afgańskich patriarchalnych nakazów. Ale wg. znajomego, wykształconego i liberalnego Afgańczyka książka potwierdza słuszność zdania "nigdy nie ufaj kobiecie" i jest nawet argumentem na rzecz utrzymywania tradycyjnego, patriarchalnego systemu społecznego.