Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dawn B. Sova
2
5,9/10
Pisze książki: encyklopedie, słowniki, historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
197 przeczytało książki autora
262 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
100 zakazanych książek Nicholas J. Karolides
6,1
Co uderza już od początku, książka jest sporą porażką wydawniczą (dotyczy to głównie części pierwszej). Mimo, iż całość sygnują nazwiska aż trzech korektorek*, dosłownie roi się w niej od błędów, i to błędów na poziomie liceum: dr. zamiast dr, Snowbol zamiast Snowball, Wiking zamiast Viking (nazwa wydawnictwa),Katharine zamiast Katherine, itp. Pasek u góry strony raz podaje tytuł polski, raz angielski. Niektóre tytuły są przetłumaczone, inne nie. Często w podrozdziałach powtórzone są te same zwroty, czy nawet zdania. Nie wiem, czy wynika to z niedopatrzenia autorów, czy też po prostu liczą oni iż coś powtórzone kilka razy mocniej wryje się w mózg czytelnika? :P
Jeśli chodzi o treść, drażni chorobliwy amerykocentryzm. Dotyczy to zwłaszcza części pierwszej, gdzie w zasadzie 80 procent pozycji to publikacje z USA (niekoniecznie dzieła literatury, jak powiada nam podtytuł, ale np. dokumentów państwowych czy podręczników). W dodatku z kart książki przebijają poglądy polityczne autorów które wpływają na interpretację książek i manipulację pewnymi motywami. Przykładowo - pan Karolides chyba czytał zupełnie inną "Chatę wuja Toma" niż ja a to, co wypisywane jest o "Manifeście Komunistycznym" woła o pomstę do nieba :p. Drażni też bardzo pokazanie sprawy maccarthyzmu - przefałszowania wywołują zgrzytanie zębów a nierównowaga w prezentowaniu pewnych zjawisk bardzo denerwuje. Nie bronię autorom posiadania własnego zdania, ale doprawdy, pisząc ksiązkę bądź co bądź popularnonaukową - powinni sobie odpuścić politykowanie, a wstępy (zwłaszcza ten autorstwa pani Bald) jest po prostu górnolotnym przemówieniem programowym.
Zaletą jest na pewno to, że poznałam sporo tytułów, o których nie miałam pojęcia, ponieważ pozostawały głównie w kręgu kultury amerykańskiej. Zaskakuje mnie postrzeganie w USA pewnych kwestii. Mimo, iż wyrastamy z tego samego kręgu kulturowego, naprawdę zadziwiają pewne reakcje Amerykanów. Pewne rzeczy, które u nas są ignorowane, tam wywołują ogromny skandal - i odwrotnie. Zadziwiło mnie np. zamieszanie wobec "Buszującego w zbożu". Czytałam tę ksiązkę jeszcze w podstawówce i nie znalazłam nic skandalizującego.
Dokładne strzeszczenia są po prostu spojlerami i niestety mogą zepsuć lekturę osobom chcącym się zaznajomić z opisywanymi kiążkami. Autorka dwóch ostatnich części ukazuje, jak szkodliwe jest wyrywanie pikantnych fragmentów z kontekstu, by coś udowodnić (np. przed sądem),ale sama robi to samo (w jakim celu? nie wiem).
Często autorzy nie podają informacji o polskim wydaniu - publikacja jest z 2004 roku i sporo dzieł zostało przetłumaczonych w przeciągu tej dekady, więc warto zaopatrzyć się w google, jeżeli kogoś zainteresuje któryś z "zakazanych" tytułów.
__________
*mesdames Anna Sidorek, Bożenna Burzyńska, Zofia Firek - shame, shame, shame!
100 zakazanych książek Nicholas J. Karolides
6,1
Przeczytałam dla usystematyzowania wiedzy. Czasami czytało się z ciekawością innym razem ze znużeniem. Wiele opisywanych książek miało ten sam bądź podobny "rodowód zakazania". Wiele można się przy tym dowiedzieć o czasach, w których dany tytuł był na indeksie. o obyczajach i ludzkich motywacjach, a przy tym zdać sobie sprawę jak niewiele trzeba, aby książkę uznać za zakazaną, a "za chwilę" nagradzać za nią autora.Jedyne co mnie drażniło to obszerne streszczenia, które niewiele dają, jeśli ktoś nie czytał konkretnego utworu.
Polecam bibliotekarzom, polonistom i miłośnikom literatury