Profil użytkownika: Renegi
Biblioteczka
Opinie
Nie dało się być dzieckiem żyjącym w latach 90 i nie usłyszeć chociażby dziesięciu różnych piosenek Tiny Turner. "Rockowa babcia" funkcjonowała w popkulturze przez kilka dekad i znają ją co najmniej dwa pokolenia, moje i moich rodziców. Pamiętam, że w domu były jej płyty, w telewizji oglądaliśmy jej koncert, w radiu ciągle przewijały się jej piosenki - nowe i stare, grała...
więcej Pokaż mimo toCzytając tę książkę słuchałam muzyki Britney i dotarło do mnie, że większości etapów mojego życia towarzyszy jakaś jej piosenka. Szkoła podstawowa, liceum, studia, pierwsza praca, wszędzie gdzieś w tle grała Britney Spears. Lubiłam ją. Miałam jej płyty. Teraz dopiero widzę, jak niewiele o niej wiedziałam - i w sumie nic dziwnego, bo to, co o Britney wiedzieliśmy, było albo...
więcej Pokaż mimo toW sumie to bardziej szkic, nadawałby się na reportaż gazetowy drukowany w odcinkach. Czytało mi się ekstremalnie szybko (10 h), ale miałam poczucie cząstkowości. Nie jest to tłusta praca opisująca temat od a do z, ale też nie musi - autorka postawiła na impresjonistyczny obraz złożony z rozmów z ludźmi, których spotyka. Przypomina reportaż fotograficzny, dużo tu obrazów....
więcej Pokaż mimo toAktywność użytkownika Renegi Grene
Nie dało się być dzieckiem żyjącym w latach 90 i nie usłyszeć chociażby dziesięciu różnych piosenek Tiny Turner. "Rockowa babcia" funkcjonowała w popkulturze przez kilka dekad i znają ją co najmniej dwa pokolenia, moje i moich rodziców. Pamiętam, że w domu były jej płyty, w telew...
RozwińCzytając tę książkę słuchałam muzyki Britney i dotarło do mnie, że większości etapów mojego życia towarzyszy jakaś jej piosenka. Szkoła podstawowa, liceum, studia, pierwsza praca, wszędzie gdzieś w tle grała Britney Spears. Lubiłam ją. Miałam jej płyty. Teraz dopiero widzę, jak niewiele o ...
RozwińW sumie to bardziej szkic, nadawałby się na reportaż gazetowy drukowany w odcinkach. Czytało mi się ekstremalnie szybko (10 h), ale miałam poczucie cząstkowości. Nie jest to tłusta praca opisująca temat od a do z, ale też nie musi - autorka postawiła na impresjonistyczny obraz złożony z ro...
Rozwiń
Reportaż (a właściwie reportażo-esejo-coś) na temat Kaszub. O Kaszubach wiedziałam niewiele, poza tym co mówił mi znajomy kaszubofil i o tym, czego uczono mnie w szkole - że jest język kaszubski a godłem jest gryf.
Po przeczytaniu z tej samej serii "Kajś" o Śląsku, autorstwa Z. ...
Sięgnęłam po książkę już po obejrzeniu filmu, więc nie czułam się zaskoczona zakończeniem ani rozwojem akcji. Co trzeba przyznać autorowi to fakt, że porusza bardzo ważne kwestie i zmusza do rozważań nad nimi, zajęcia stanowiska. Podobało mi się też, w jaki sposób autor tworzy atmosferę be...
RozwińPodtytuł brzmi "Jak zostałam korepetytorką w domu ortodoksyjnych Żydów" i w sumie można w tym streścić fabułę - choć nie nazwałabym rodziny opisaną w książce jako mega ortodoksyjną, raczej sami nawet uważali się za dość nowoczesnych. Przeczytałam opinie i w sumie z wieloma rzecza...
RozwińDziś już mocno anachroniczna, odstająca od realiów, choć mechanizm uzależnienia nadal pozostaje ten sam. Książka jest bardzo krwista i miejscami przerażająca - opisuje rzeczy straszne, takie jak fizyczne i psychiczne skutki zażywania heroiny, przemoc, seks nastolatków, prostytucję z udział...
Rozwińulubieni autorzy [11]
Ulubione
statystyki
przeczytano
przeczytane
pomocne
wystawione
na czytaniu
na czytanie