Tradycjonalizm bez kompromisu. Dzieje dynastii, myśli i akcji karlistowskiej w Hiszpanii 1833-1936 Jacek Bartyzel 8,2
ocenił(a) na 834 tyg. temu Książka ma z przypisami i całą resztą ponad tysiąc stron, więc jej dokładne przeczytanie i zrecenzowanie to kwestia miesięcy. Na razie, jako próbkę, wziąłem na warsztat rozdziałek "Karlizm w literaturze pięknej", ss. 661-670. Przeglądając go, starałem się zweryfikować wszyskie podane tam informacje faktograficzne (natomiast nie zajmowałem się trafnością ocen autora czy doborem omawianych dzieł). Byłem bardzo drobiazgowy, ale nie ze złośliwości, tylko żeby zorientować się generalnie, na ile Bartyzelowi można ufać. Oto błędy które znalazłem:
1. Ayguals de Izco zmarł w roku 1873 (nie 1875, s. 662)
2. sztuka Manuela Tamayo "Los hombres de bien" wyszła w roku 1870 (nie 1879, s. 662)
3. sztuka Ramona Nocedala "El juez de su causa" wyszła w 1869 (nie 1868, s. 662)
4. tytuł powieści Aygualsa de Izco brzmi "El tigre de Maestrazgo, ó sea, De grumete a general" (a nie "El tigre de Maestrazgo o de grumete a general", s. 663)
5. Arturo Campión był deputowanym w latach 1893-1895 (nie „za czasów dyktatury M. Prima de Rivery”, która przypadła na lata 1923-1930, s. 666)
6. tytuł wydanej w roku 1969 książki o Ramonie Valle-Inclán i jego związkach z karlizmem brzmi "Valle Inclán y el carlismo" (nie "Valle Inclán y carlismo", s. 668)
7. powieść Miguela de Unamuno "Paz en la Guerra" wyszła po raz pierwszy w roku 1897 (nie 1895, s. 669)
8. oryginalnie powieść Unamuno zatytułowana była "Paz en la Guerra" (nie "Paz en la guerra", s. 669)
9. polskie tłumaczenie "Paz en la Guerra" wyszło spod pióra Kaliny Wojciechowskiej, a przypisami (zresztą bardzo marnymi) i posłowiem (też marnym) opatrzył je Kazimierz Przyboś (nie „Przekład polski: Pokój wśród wojny, przeł. K. Wojciechowska, K. Przyboś, WL, Kraków 1975”, z czego błędnie wynika, że tłumaczyli wspólnie Wojciechowska i Przyboś, s. 669)
10. w powieści Unamuno "Paz en la Guerra" Pascual jest wujem dla Ignacio Iturriondo (nie dla Pedro Antonio, dla którego jest kuzynem, s. 669)
11. zamieszczona w powieści Barojy charakterystyka “znamionowało go podwójne bestialstwo: bycia katolikiem i bycia karlistą” dotyczy “małego staruszka”, określanego też jako “staruch”, który w Estelli opowiada nocą epizody z “poprzednich wojen karlistowskich” (a nie księdza Manuela Santa Cruz, s. 669)
12. powyższy cytat z powieści Barojy opatrzony jest przypisem, który podaje dokładny adres bibliograficzny wydania hiszpańskiego z roku 2009, oraz dodatkową informację o polskim przekładzie Niklewicza z roku 1981 (bez paginacji). Tymczasem tłumaczenie Niklewicza brzmi: „Osiągnął stadium podwójnego zezwierzęcenia: był zarazem katolikiem i karlistą” (s. 154). Brak wyraźnej informacji, kto jest autorem zamieszczonego w książce przekładu, a kontekst może mylnie sugerować Niklewicza
13. tekst „nie dowierza żadnemu bohaterstwu ani przekonaniom”, który jakoby napisała litewska iberystka Birutė Ciplijauskaitė o Pio Baroja, nie występuje na podanej w przypisie stronie pracy źródłowej (s. 670). Najbliższe byłoby chyba zdaniae „destruye el mito de héroe, usando incluso mayor dosis de cinismo”
14. Ziejka w swoim tekście o marsylskich latach Conrada wielokrotnie i explicite twierdzi, że nie ma dowodów na jego związki z karlistami, choć dopuszcza taką – jego zdaniem mało prawdopodobną – ewentualność (a nie „broni autentyczności” relacji Conrada o jego kontrabandzie dla karlistów, s. 670)
No i to by było na tyle. Ponieważ te 10 stron jest naszpikowane różnymi informacjami (daty, nazwiska, fakty) uważam, że Bartyzel raczej się broni. Większość z tego co znalazłem to czwartorzędne drobiazgi, niewarte wzmianki, może poza sprawą Campiona i stryja Pascuala (drobiazgi trzeciorzędne).
Napisałem wyżej, że starałem się weryfikować informacje faktograficzne, a nie opinie i oceny. No i nie bardzo wiem jak traktować punkt 14. Niby jest to informacja o fakcie (że Ziejka napisał to i to),ale można też powiedzieć, że tu Bartyzel ocenia, co napisał Ziejka. Postanowiłem jednak uwzględnić tą kwestię, bo wydaje mi się dla Bartyzela dość typowa. Otóż nie raz i nie dwa zdarza mu się dość dowolne zaokrąglanie cudzych wypowiedzi. Tu niby rzecz czwartorzędna, bo to przecież przypis, w dodatku dotyczący nie tyle karlizmu ile Conrada, a właściwie tego, co polski historyk literatury pisze o Conradzie. Ale poprzez takie „zaokrąglenia”, nie tylko że nieuprawnione, ale wręcz sprzeczne ze źródłem, Bartyzel podważa swoją wiarygodność. To przecież nie jest kwestia głupiej pomyłki w dacie czy w nazwisku. Mamy dwie możliwości. Albo Bartyzel przeczytał tekst Ziejki pobieżnie i nieuważnie (lub ktoś mu ten tekst niewłaściwie streścił),albo Bartyzel celowo mylnie go zreferował. Ale to oczywiście wie tylko sam autor.
Kończę uwagą, że w kwestiach faktograficznych Bartyzelowi można raczej ufać, choć tak na 90%, a nie 100% (z czego nie robię mu zarzutu, zważywszy skalę pracy). Jeśli jednak szczególnie interesuje nas jakaś kwestia, to lepiej sprawdzić. Natomiast tam, gdzie Bartyzel referuje czyjeś poglądy, doradzałbym jednak stan podwyższonej uwagi.
**
Miałem już skończyć, ale nie mogę powstrzymać się od uwagi, że tom - chociaż bardzo ładnie wydany - jest zbyt gruby i zbyt ciężki (na mojej wadze kuchennej 1,95 kg). Lubię czytać książkę na leżąco, trzymając ją w rękach. Ale w tym przypadku się nie da, po 10 minutach mdleją ręce. Albo wydawnictwo powinno dać mniejszą interlinię (ta jest typowa dla maszynopisu pracy doktorskiej, żeby zmieściły się uwagi między wierszami),albo wydać rzecz w dwu tomach.