rozwińzwiń

Tradycjonalizm bez kompromisu. Dzieje dynastii, myśli i akcji karlistowskiej w Hiszpanii 1833-1936

Okładka książki Tradycjonalizm bez kompromisu. Dzieje dynastii, myśli i akcji karlistowskiej w Hiszpanii 1833-1936 Jacek Bartyzel
Okładka książki Tradycjonalizm bez kompromisu. Dzieje dynastii, myśli i akcji karlistowskiej w Hiszpanii 1833-1936
Jacek Bartyzel Wydawnictwo: Von Borowiecky historia
1007 str. 16 godz. 47 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Von Borowiecky
Data wydania:
2023-08-01
Data 1. wyd. pol.:
2023-08-01
Liczba stron:
1007
Czas czytania
16 godz. 47 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366480605
Tagi:
#hiszpania #konserwatyzm #tradycja #ideologie
Średnia ocen

8,1 8,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Arcana nr 165 Andrzej Babuchowski, Jacek Bartyzel, Teresa Bochwic, Kazimierz Braun, Marek Kornat, Antoni Libera, Andrzej Nowak (historyk), Płaszczewska (red.) Olga, Friedrich Schiller, Andrzej Waśko
Ocena 6,0
Arcana nr 165 Andrzej Babuchowski...
Okładka książki Arcana nr 162 Jacek Bartyzel, Marek Jan Chodakiewicz, Olga Płaszczewska, Jan Ryszard Sielezin, Krzysztof Tyszka-Drozdowski, Andrzej Waśko, Andrzej Zybertowicz
Ocena 3,7
Arcana nr 162 Jacek Bartyzel, Mar...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
57
57

Na półkach:

nie przeczytałem jeszcze całości (książkę kupiłem 5 tygodni temu, a ma ponad 1000 stron). Czytam wybiórczo poszczególne rozdziały.

Oprócz irytującego, pełnego zelotyzmu tonu, nie podoba mi się segmentacja. "Panowanie" Jaime III (22 lata) zostało omówione na zaledwie 99 stronach (dla porównania, "panowanie" Alfonsa Karola - 5 lat - na 113 stronach). Tymczasem na moje skromne oko właśnie ten okres (1909-1931) zaważył na losach ruchu. W rodzącej się erze "buntu mas" i okresie gwałtownej modernizacji Hiszpanii tradycjonalizm ugrzązł w formacie, jaki nadał mu de Cerralbo. A potem, kiedy przyszedł Fal, było już za późno.

Z powodu powyższego nie daję dychy. Trudno też nie pokwitować jakoś staranności edycyjnej wydawnictwa. Jak dotąd nie znalazłem literówek, nawet w licznych hiszpańskich nazwiskach, nazwach i tytułach (abstrahując od kontrowersyjnej, przyjętej przez autora konwencji deklinacyjnej, w wyniku czego mamy np. dyktaturę "Prima de Rivery" czy secesję "Vazqueza de Melli"). Niestety troska wydawnictwa o przejrzystość tekstu okazała się obosieczna: gdyby czcionka była mniejsza i skład bardziej zwarty, rzecz dałoby się czytać jak normalną książkę, a nie jak mojżeszowe kamienne tablice.

nie przeczytałem jeszcze całości (książkę kupiłem 5 tygodni temu, a ma ponad 1000 stron). Czytam wybiórczo poszczególne rozdziały.

Oprócz irytującego, pełnego zelotyzmu tonu, nie podoba mi się segmentacja. "Panowanie" Jaime III (22 lata) zostało omówione na zaledwie 99 stronach (dla porównania, "panowanie" Alfonsa Karola - 5 lat - na 113 stronach). Tymczasem na moje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
30
30

Na półkach:

całe szczęście, że szanowny pan autor nie postanowił napisać całej historii karlizmu do współczesności. Wtedy wydawnictwo musiałoby do każdego egzemplarza dodawać siłownik hydrauliczny.

Zresztą Borowiecky prezentuje na ogół wysoki standard edytorski. Tutaj tak samo: twarda okładka, solidne przeszycie, indeks, bibliografia, brak literówek, ładny druk i papier, niezłe ilustracje w tekście (nie na wklejkach),przypisy na dole strony. Brak natomiast wstążki służącej jako zakładka, do której wydawnictwo zdążyło już mnie przyzwyczaić.

Z poważniejszych uwag krytycznych: 1) za dużo o myśli teoretycznej, to już było w poprzednich książkach; 2) za mało o praktyce karlizmu, np. przemiany organizacyjne, polityczny modus operandi, parlamentaryzm karlistowski; 3) no niestety autor ma apologetyczne podejście do tematu, co jednak irytuje; 4) trafiają się (na ogół drobne) pomyłki.

Przydałby się też słowniczek niektórych terminów, np. "integrismo", "montemolinismo", "carloctavismo", lub wręcz krótki rozdział pozwalający pozycjonować względem siebie dwa zjawiska: "tradycjonalizm" i "karlizm"

całe szczęście, że szanowny pan autor nie postanowił napisać całej historii karlizmu do współczesności. Wtedy wydawnictwo musiałoby do każdego egzemplarza dodawać siłownik hydrauliczny.

Zresztą Borowiecky prezentuje na ogół wysoki standard edytorski. Tutaj tak samo: twarda okładka, solidne przeszycie, indeks, bibliografia, brak literówek, ładny druk i papier, niezłe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
4

Na półkach:

książka nie ma nic wspólnego z pracą naukową. Jest całkowicie nieobiektywna, bowiem promuje sukcesję dynastyczną rodziny Borbon-Parma. Tymczasem obiektywne prace oparte na analizie genealogicznej, prawnej i ustrojowej wykazują jasno, że Burbonowie parmeńscy to uzurpatorzy, a prawowita sukcesja przysługuje księciu Dominikowi Habsburgowi. Dlatego (szanując erudycję autora) odejmuję jeden punkt i zamiast 10 daję 9.

książka nie ma nic wspólnego z pracą naukową. Jest całkowicie nieobiektywna, bowiem promuje sukcesję dynastyczną rodziny Borbon-Parma. Tymczasem obiektywne prace oparte na analizie genealogicznej, prawnej i ustrojowej wykazują jasno, że Burbonowie parmeńscy to uzurpatorzy, a prawowita sukcesja przysługuje księciu Dominikowi Habsburgowi. Dlatego (szanując erudycję autora)...

więcej Pokaż mimo to

avatar
13
13

Na półkach:

ciężka lektura

ciężka lektura

Pokaż mimo to

avatar
29
29

Na półkach:

Duża cegła, ponad 1000 stron. Jak w każdym podobnym opracowaniu, można się doczepić do różnych niedociągnięć czy drobnych pomyłek, tak jak to zrobił już Kornel, wymieniając 14 szczegółowych, jego zdaniem, pomyłek. Nie będę z nimi polemizować, bo nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, musiałby się wypowiedzieć autor :) Ale mnie co innego zafascynowało w tej książce, że w imię obrony Bożego porządku, zburzonego przez sankcję pragmatyczną Ferdynanda VII, wciąż są ludzie, i jest ich niemało, którzy bronią i będą go bronić, ustępując tylko przed argumentem siły i przemocy (wielu z nich przelało krew, co nastąpiło w czasie tzw. wojen karlistowskich). Ale idea jest nieśmiertelna, zwłaszcza jeśli stoi za nią Prawda, i nie da się jej łatwo zabić. Nieco pompatycznie, ale dzisiaj, kiedy rządzi skrajny konsumpcjonizm, brakuje odrobiny idealizmu :)

Duża cegła, ponad 1000 stron. Jak w każdym podobnym opracowaniu, można się doczepić do różnych niedociągnięć czy drobnych pomyłek, tak jak to zrobił już Kornel, wymieniając 14 szczegółowych, jego zdaniem, pomyłek. Nie będę z nimi polemizować, bo nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, musiałby się wypowiedzieć autor :) Ale mnie co innego zafascynowało w tej książce, że w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
13
13

Na półkach:

Zacząłem od tyłu, od ostatniego rozdziału, poświęconego śmierci Alfonsa Karola.

Ze zdziwieniem zobaczyłem, że większość informacji w pierwszych paragrafach jest wzięta nie wiadomo skąd, bo teksty źródłowe referowane w przypisach (Romero, Ferrer) ich nie podają (np. że po kolizji Alfons Karol sam się podniósł i doszedł do mieszkania). Zobaczyłem jedno błędne tłumaczenie (Bartyzel pisze, że Alfons Karol zmarł „następnego dnia, o godzinie 2:30”, podczas gdy tak Romero jak Ferrer piszą, że zmarł „a las doce y media de la noche”, czyli faktycznie już następnego dnia, ale o godzinie 0:30). Parę epizodów (jak ten o zamachu na Fala we Francji) jest powtórzonych bezkrytycznie za Romero, chociaż wyglądają na bardzo wątpliwe i kilku zdążyło już je wyśmiać (Oyarzun twierdził, że to robienie Falowi legendy).

Tyle mogę napisać teraz, po przeczytaniu 3 stron.

Przekartkowawszy pozostałe 997 stron odniosłem wrażenie, że Bartyzel zbyt wiele uwagi poświęca ideologii i myśli teoretycznej karlizmu (którą dość wyczerpująco omówił w swoich poprzednich książkach),a zbyt mało faktom (np. tzw. Octubrada została pokwitowana w jednym paragrafie). Z jednej strony to korzystna odmiana, bo w tradycyjnej historiografii karlizm to wojny, powstania, ruchawki, rebelie, zamieszki, rozruchy, pucze i niewiele więcej. Niemniej razi np. całkowite milczenie Bartyzela nt. kwestii społecznych. Jak wyglądała baza społeczna ruchu w analizowanym stuletnim okresie? Jakie czynniki stymulowały akces do ruchu, a jakie go ograniczały? Czy rację mają ci, którzy przedstawiają karlizm jako formę chłopskiego buntu społecznego, czy ci dla których jest on kierowaną przez arystokrację reakcjyjną formą zachowawczej kontrrewolucji? Jak wygląda analiza prosopograficzna liderów ruchu?

Praca ma charakter pomnikowy; to od prawie 25 lat (Jordi Canal, 2000) pierwsza na świecie historia karlizmu, oraz jedna z bodaj 5 kiedykolwiek napisanych syntez (Oyarzun 1939, Ferrer 1958, Alférez 1995, Canal 2000, Bartyzel 2023). Niestaty jak wynika z lektury kilku przypadkowo wybranych fragmentów, jest to praca pisana na kolanach.

Z pewnym zdziwieniem zobaczyłem, że Bartyzela ominęła nagroda Larramendi za rok 2023 (6.000 euro) a na którą moim zdaniem zasługuje bardziej niż laureat. Może jednak dostanie Mackiewicza za 2023 (10.000 dolarów),jak to piszę to jeszcze nie ogłoszono zwycięzcy.

Zacząłem od tyłu, od ostatniego rozdziału, poświęconego śmierci Alfonsa Karola.

Ze zdziwieniem zobaczyłem, że większość informacji w pierwszych paragrafach jest wzięta nie wiadomo skąd, bo teksty źródłowe referowane w przypisach (Romero, Ferrer) ich nie podają (np. że po kolizji Alfons Karol sam się podniósł i doszedł do mieszkania). Zobaczyłem jedno błędne tłumaczenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
11
9

Na półkach:

Polecam wszystkim na długie, zimowe wieczory. Starczy od grudnia do lutego.

Polecam wszystkim na długie, zimowe wieczory. Starczy od grudnia do lutego.

Pokaż mimo to

avatar
186
186

Na półkach:

Książka ma z przypisami i całą resztą ponad tysiąc stron, więc jej dokładne przeczytanie i zrecenzowanie to kwestia miesięcy. Na razie, jako próbkę, wziąłem na warsztat rozdziałek "Karlizm w literaturze pięknej", ss. 661-670. Przeglądając go, starałem się zweryfikować wszyskie podane tam informacje faktograficzne (natomiast nie zajmowałem się trafnością ocen autora czy doborem omawianych dzieł). Byłem bardzo drobiazgowy, ale nie ze złośliwości, tylko żeby zorientować się generalnie, na ile Bartyzelowi można ufać. Oto błędy które znalazłem:


1. Ayguals de Izco zmarł w roku 1873 (nie 1875, s. 662)

2. sztuka Manuela Tamayo "Los hombres de bien" wyszła w roku 1870 (nie 1879, s. 662)

3. sztuka Ramona Nocedala "El juez de su causa" wyszła w 1869 (nie 1868, s. 662)

4. tytuł powieści Aygualsa de Izco brzmi "El tigre de Maestrazgo, ó sea, De grumete a general" (a nie "El tigre de Maestrazgo o de grumete a general", s. 663)

5. Arturo Campión był deputowanym w latach 1893-1895 (nie „za czasów dyktatury M. Prima de Rivery”, która przypadła na lata 1923-1930, s. 666)

6. tytuł wydanej w roku 1969 książki o Ramonie Valle-Inclán i jego związkach z karlizmem brzmi "Valle Inclán y el carlismo" (nie "Valle Inclán y carlismo", s. 668)

7. powieść Miguela de Unamuno "Paz en la Guerra" wyszła po raz pierwszy w roku 1897 (nie 1895, s. 669)

8. oryginalnie powieść Unamuno zatytułowana była "Paz en la Guerra" (nie "Paz en la guerra", s. 669)

9. polskie tłumaczenie "Paz en la Guerra" wyszło spod pióra Kaliny Wojciechowskiej, a przypisami (zresztą bardzo marnymi) i posłowiem (też marnym) opatrzył je Kazimierz Przyboś (nie „Przekład polski: Pokój wśród wojny, przeł. K. Wojciechowska, K. Przyboś, WL, Kraków 1975”, z czego błędnie wynika, że tłumaczyli wspólnie Wojciechowska i Przyboś, s. 669)

10. w powieści Unamuno "Paz en la Guerra" Pascual jest wujem dla Ignacio Iturriondo (nie dla Pedro Antonio, dla którego jest kuzynem, s. 669)

11. zamieszczona w powieści Barojy charakterystyka “znamionowało go podwójne bestialstwo: bycia katolikiem i bycia karlistą” dotyczy “małego staruszka”, określanego też jako “staruch”, który w Estelli opowiada nocą epizody z “poprzednich wojen karlistowskich” (a nie księdza Manuela Santa Cruz, s. 669)

12. powyższy cytat z powieści Barojy opatrzony jest przypisem, który podaje dokładny adres bibliograficzny wydania hiszpańskiego z roku 2009, oraz dodatkową informację o polskim przekładzie Niklewicza z roku 1981 (bez paginacji). Tymczasem tłumaczenie Niklewicza brzmi: „Osiągnął stadium podwójnego zezwierzęcenia: był zarazem katolikiem i karlistą” (s. 154). Brak wyraźnej informacji, kto jest autorem zamieszczonego w książce przekładu, a kontekst może mylnie sugerować Niklewicza

13. tekst „nie dowierza żadnemu bohaterstwu ani przekonaniom”, który jakoby napisała litewska iberystka Birutė Ciplijauskaitė o Pio Baroja, nie występuje na podanej w przypisie stronie pracy źródłowej (s. 670). Najbliższe byłoby chyba zdaniae „destruye el mito de héroe, usando incluso mayor dosis de cinismo”

14. Ziejka w swoim tekście o marsylskich latach Conrada wielokrotnie i explicite twierdzi, że nie ma dowodów na jego związki z karlistami, choć dopuszcza taką – jego zdaniem mało prawdopodobną – ewentualność (a nie „broni autentyczności” relacji Conrada o jego kontrabandzie dla karlistów, s. 670)

No i to by było na tyle. Ponieważ te 10 stron jest naszpikowane różnymi informacjami (daty, nazwiska, fakty) uważam, że Bartyzel raczej się broni. Większość z tego co znalazłem to czwartorzędne drobiazgi, niewarte wzmianki, może poza sprawą Campiona i stryja Pascuala (drobiazgi trzeciorzędne).

Napisałem wyżej, że starałem się weryfikować informacje faktograficzne, a nie opinie i oceny. No i nie bardzo wiem jak traktować punkt 14. Niby jest to informacja o fakcie (że Ziejka napisał to i to),ale można też powiedzieć, że tu Bartyzel ocenia, co napisał Ziejka. Postanowiłem jednak uwzględnić tą kwestię, bo wydaje mi się dla Bartyzela dość typowa. Otóż nie raz i nie dwa zdarza mu się dość dowolne zaokrąglanie cudzych wypowiedzi. Tu niby rzecz czwartorzędna, bo to przecież przypis, w dodatku dotyczący nie tyle karlizmu ile Conrada, a właściwie tego, co polski historyk literatury pisze o Conradzie. Ale poprzez takie „zaokrąglenia”, nie tylko że nieuprawnione, ale wręcz sprzeczne ze źródłem, Bartyzel podważa swoją wiarygodność. To przecież nie jest kwestia głupiej pomyłki w dacie czy w nazwisku. Mamy dwie możliwości. Albo Bartyzel przeczytał tekst Ziejki pobieżnie i nieuważnie (lub ktoś mu ten tekst niewłaściwie streścił),albo Bartyzel celowo mylnie go zreferował. Ale to oczywiście wie tylko sam autor.

Kończę uwagą, że w kwestiach faktograficznych Bartyzelowi można raczej ufać, choć tak na 90%, a nie 100% (z czego nie robię mu zarzutu, zważywszy skalę pracy). Jeśli jednak szczególnie interesuje nas jakaś kwestia, to lepiej sprawdzić. Natomiast tam, gdzie Bartyzel referuje czyjeś poglądy, doradzałbym jednak stan podwyższonej uwagi.

**

Miałem już skończyć, ale nie mogę powstrzymać się od uwagi, że tom - chociaż bardzo ładnie wydany - jest zbyt gruby i zbyt ciężki (na mojej wadze kuchennej 1,95 kg). Lubię czytać książkę na leżąco, trzymając ją w rękach. Ale w tym przypadku się nie da, po 10 minutach mdleją ręce. Albo wydawnictwo powinno dać mniejszą interlinię (ta jest typowa dla maszynopisu pracy doktorskiej, żeby zmieściły się uwagi między wierszami),albo wydać rzecz w dwu tomach.

Książka ma z przypisami i całą resztą ponad tysiąc stron, więc jej dokładne przeczytanie i zrecenzowanie to kwestia miesięcy. Na razie, jako próbkę, wziąłem na warsztat rozdziałek "Karlizm w literaturze pięknej", ss. 661-670. Przeglądając go, starałem się zweryfikować wszyskie podane tam informacje faktograficzne (natomiast nie zajmowałem się trafnością ocen autora czy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    13
  • Chcę przeczytać
    2
  • Historia
    1
  • Posiadam
    1
  • Konserwatyzm
    1
  • Nigdzie
    1
  • Demokracja
    1
  • Tradycjonalizm
    1
  • Myśl polityczna
    1
  • Rewolucja
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne