Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marcin Nadratowski
Źródło: Archiwum prywatne autora
5
7,5/10
Urodzony w Działdowie, obecnie mieszkający w Toruniu. Zapalony czytelnik od momentu poznania pierwszych liter, aż do dziś. Pasję do pisania odkrył w sobie po przeczytaniu kilku na tyle słabych książek, że w głowie zakiełkowała myśl: "coś takiego to i ja bym napisał". Po czym spróbował i bawił się świetnie. Większość dnia spędza w pracy, wolny czas to zabawa z dziećmi, a pisze tyle, ile uda mu się ukraść z czasu, który powinien przeznaczać na sen.
7,5/10średnia ocena książek autora
46 przeczytało książki autora
56 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Aberracja Marcin Nadratowski
8,6
Piotr dzięki awansowi w pracy może wreszcie spełnić swoje marzenia o małym domku na odludziu. Piękna żona Michalina, ukochany synek... i przytulny domek w okolicznej wsi. Cisza, spokój, prawdziwa sielanka... aż pojawiają się kleszcze.
Kleszcze, obrzydliwe kleszcze... a do tego inne robactwa, których panicznie boi się Michalina. Dziwnych zdarzeń przybywa, Piotr czuje się coraz bardziej osaczony i bezradny... Czy kleszcze faktycznie rozpanoszyły się w ich szczęśliwym zakątku? A może to tylko urojenia?
Sytuacja wymyka się spod kontroli, pojawia się krew, dużo krwi... i żona majacząca o wszędobylskich kleszczach. Ich uporządkowany świat rozpada się na kawałki. Co tu tak naprawdę się dzieje? Czy to wykwity ich wyobraźni? Sen? Obłęd? A może majaki?
Teraźniejszość poprzeplatana jest z echami tragicznego, traumatycznego zdarzenia z przeszłości. Bolesne, ropiejące rany zaburzają postrzeganie rzeczywistości. Stopniowo mroczna, chora prawda wychodzi na jaw.
To niezwykły thriller psychologiczny. Meandry pogmatwanych relacji międzyludzkich. Bohaterowie rozdarci wewnętrznie, ugrzęźnięci we własnych koszmarach.
Nie mogłam się od niej oderwać. Zarwałam dla niej nockę, a to rzadko mi się zdarza! Atmosfera strachu jest tu namacalna. Zwroty akcji mrożą krew w żyłach, aż nadchodzi apogeum! Nieoczywiste zakończenie miażdży! Wbija w fotel! Prawdziwy majstersztyk! WOW! Tego się nie spodziewałam!😱
To niezwykłe stadium popadania w szaleństwo, gdy budzą się obsesje i fobie skrywane głęboko w zakamarkach duszy.
Gorąco polecam!
P.S. Świetna okładka od Wojtka Guni 💥
Aberracja Marcin Nadratowski
8,6
Piotr od samego początku nie jest przedstawiany, jako postać, którą chciałoby się polubić. Odcięcie od rodzinnego miasta, zmiana otoczenia i pójście na studia miały dodać mu animuszu. Piciem i paleniem zaskarbił sobie sympatię znajomych na roku, pomogło również podrasowanie wyglądu na bad boya poprzez narzucenie na siebie skórzanej kurtki i lekko niesforny fryz. Dowódca grupy, któremu nie w głowie były miłostki pewnego dnia przeszacował swoje dotychczasowe priorytety, gdy niczym grom z jasnego nieba spadła na niego strzała Amora. Zobaczywszy Michalinę, która choć nie należała do wyjątkowych piękności, swą aparycją sprawiła, że poczuł, iż to z nią chce spędzić swą przyszłość. W ten sposób los połączył studentkę prawa, oraz studenta biologii, który to jednak w swej dziedzinie zbyt daleko nie doszedł, a wiedza anatomiczna pozwoliła co najwyżej na pracę w korpo handlu. Autor nie kreuje tu zbyt przyjemnych postaci, Piotr od samego początku należy do tych nieprzyjemnych typków, który to wydaje się, jakoby pozjadał wszystkie rozumy, choć sam o sobie ma raczej niekoniecznie dobre zdanie. W pracy stosuje spychologię, a jego etat jest równie nudny, jak on sam. Jak beznadziejnie by nie było z jego strony, to właśnie on otrzymał propozycję podwyżki, z czym szczęśliwie łączy się fakt nadchodzącej przeprowadzki i kupno wymarzonego, rodzinnego domu...
"Nie znał jej z tej strony. Błyszczące oczy, jeszcze przed chwilą przypominające spojrzenie kilkulatki, która znalazła wymarzony prezent, zastąpiło spojrzenie twarde i znudzone".
Zmiana miejsca zamieszkania nagle okazuje się jednak punktem zwrotnym w całej tej historii. Zaczynamy poznawać anielską Michalinę z gorszej strony. Zaczyna zachowywać się poniekąd psychopatycznie, majacząc o wszędobylskich kleszczach. Kleszcze, jeb.ane kleszcze. Czujesz na sobie ich dotyk, chodzą po Twej skórze. Wgryzają się w nią, zatruwając krew. Krew. Wszędzie jest krew...
Lawina zdarzeń kładzie się cieniem na dotychczasowym życiu, zmienia bieg wydarzeń. Okazuje się jednak, że to szesnaście lat temu na wakacyjnym obozie doszło do traumatycznych zdarzeń. Zdarzeń, których wspomnienie powoduje dreszcze niepokoju. Autor bardzo dozuje suspens, prowadząc do nawarstwienia się niepewności. Przy samym końcu historii zrzuca na czytelnika ogromną niewiadomą. Nie jesteś w stanie domyślić się, dokąd zmierza całokształt tej psychodelicznej fabuły. Gatunek jest niewiadomą aż do poznania zakończenia, konkretne sklasyfikowanie jest tu wręcz sporym spoilerem, bo do samego końca motyw jest na tyle tajemniczy, że wolę zostawić Wam swoistą niejednoznaczność. Uznajmy, iż "Aberracja" trafi w gust zarówno osobom grozolubnym, jak i tym preferującym thriller psychologiczny.