Jesteśmy społecznością, która kocha książki

„Wkroczyłaś do mojego życia niczym huragan, zawładnęłaś moim światem i zostawiłaś po sobie pustkę, którą czuję za każdym razem, gdy Cię przy mnie nie ma…”. Wiecie, dlaczego trafiam ostatnio na same dobre książki? Bo zmądrzałam i rozważniej wybieram książki do recenzji. Staram się brać książki autorek, które pióro znam i lubię. To właśnie moje trzecie spotkanie z piórem autorki i mniej więcej wiedziałam, czego mogę się spodziewać i wiedziałam, że się nie zawiodę. Jak było? „Uwierz w nas” to drugi tom serii Final Four. To typowy romans sportowy, ponieważ w obu tomach jest bardzo dużo i dokładnie o sporcie. W pierwszym była to siatkówka, a teraz mamy siatkówkę i koszykówkę. Amber to przyjaciółka Heidi z pierwszego tomu. Wszystko poświęciłaby być w miejscu, w którym jest. Przed jej zespołem ważne mecze, które wiele znaczą dla kariery. Kiedyś już się spotkali, jednak miała nadzieję, że ich drogi się ponownie nie pokrzyżują, ale jednak pojawia się w jej życiu. Will – łamacz damskich serc. I to właśnie tylko jej pragnie, jednak szansa, której kiedyś nie wykorzystał wiele utrudni. Lubię proste i lekkie pióra. Takie książki czytają się same i pochłaniają mnie w całości. Uwielbiam romanse sportowe, bo w nich wyjątkowo wiele się dzieje. Dodatkowo lubię dowiedzieć się czegoś nowego o danym sporcie, a ta autorka właśnie w niesamowity sposób przybliża mi to. Przygotowała się do napisania tych książek fenomenalnie. Według mnie drugi tom jest lepszy, ponieważ otrzymałam dużo więcej emocji i z większym zaciekawieniem ją czytałam. Jest spora różnica ilości stron między tomami i uważam, że to wyszło na dobre, ja wolę konkretniej i krócej, niż multum niepotrzebnych opisów. Spędziłam miło czas przy tej lekturze. Czy nasza bohaterka będzie w stanie ponownie zaufać temu mężczyźnie?