Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jenshak zdecydowała się tym razem na pomieszanie gatunków i pomysłów.. Z jednej strony mamy standardowych bohaterów z których słynie Rebbeca- sportowców na studiach i ich miłosne podboje. Z drugiej strony mamy tutaj książkę osadzoną w malowniczym zaśnieżonym domku w górach gdzie królują nie tylko imprezy ale również kolędy, świąteczne filmy i pieczenie pierniczków. Czy jest to idealne polączenie świątecznego romansu dla nastolatków? Szczerze powiedziawszy średnio.. pomysł był ekstra (przynajmniej jak dla mnie),byłam ciekawa efektu ale całość nie zwalila mnie z nóg. Teddy jest fajnym bohaterem, Holly również ale ich historia była bardzo słabo nakreślona... Niby nieśmiala dziewczyna ale jakoś zbyt nieśmiało się nie zachowywała... Niby fajny facet ale tego zachowania po wycieczce nie rozumiem. Do tego krótka historia - swoje rozczarowanie zrzucam na długość opowiadania... Krótkie nowelki nie dają mi możliwości wczuć się w życie bohaterów. Wydaje mi się że gdyby autorka zamiast nowelki napisała porządne opowiadanie nie czułabym niedosytu i bardziej odpowiadałaby mi całość książki ale nożna gdybać. Ogólnie nie jest źle ale zawsze mogło być dużo lepiej.