Brytyjska rysowniczka, malarka i rzeźbiarka. Ilustrowała między innymi książki Pauli Harris, Mary Treadgold, Kitty Barne i Enid Blynton. Kiedy wydawca Streatfeild zaproponował jej zilustrowanie Zaczarowanych baletek, nie wiedział, że Ruth jest starszą siostrą autorki.
Polecam tę książkę dziewczynkom . Dzisiejsze pokolenie może być zdziwione życiem w tamtych czasach , kiedy to większości dzieciom nie podtykano wszystko pod nos... Ciepła , rodzinna , ale także ucząca , że osiąganie wymarzonego celu czasem musi wymagać wysiłku. Ja czytałam ją wspólnie z 11-letnią córką i choć musiałam pewne rzeczy wyjaśniać to z pewnością nie nudziłyśmy się tą lekturą!
Oczywiście wzięłam ją do czytania przez film „masz wiadomość”. Po opisie przypomniałam sobie, że nawet kiedyś oglądałam ekranizację tej bajki, lecz już całkiem nie pamiętałam jej zakończenia. Książka ciekawa, opowiada historie trzech niezwykłych dziewczynek, które mają ten sam początek jednak przez inne aspiracje wybierają różne drogi. Niektóre wątki nie do końca mi przypadły do gustu, chociażby to, że dziadek jak kukułka podrzuca dzieci (chyba) bratowej, zostawia pare groszy, a potem wybywa i nawet się nie interesuje co stanie się z nią i dziećmi. Od czasu do czasu i zachowanie jednej z dziewczynek mnie trochę dziwiło, jednak fajnie to pokazuje problemy z wychowaniem takich nicponiów. Bardzo fajna na wolny wieczór.