Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Dobra rodzina" to nie tylko thriller, ale także opowieść, która zadaje trudne pytania o naturę ludzkich relacji. Dodatkowo sama świadomość, że gdzieś w Polsce taka historia się wydarzyła, powoduje że jeszcze głębiej wnika się w te emocje, których jest tu mnóstwo. Historia rozpoczęła się dość spokojnie, ale szybko przekształciła się w mroczny thriller, gdy dwudziestokilkuletnia Ola zniknęła bez śladu. Autorka podzieliła opowieść na dwie części: przed i po znalezieniu ciała zaginionej. Wprowadziła mnie w świat Betlejów, ukazując ich pozorną normalność i ukrywane sekrety. Język powieści nie był skomplikowany, napięcie budowane stopniowo, a sprawa pokazana z perspektywy różnych postaci. Przesłuchania, retrospekcje i fragmenty akt śledztwa sprawiały, że byłam nieustannie wciągana w wir spekulacji. Zanurzałam się w tej historii, badałam każdy detal, próbując zrozumieć, co tak naprawdę wydarzyło się w tej pozornie idealnej rodzinie. Prawdziwą siłą tej powieści są bohaterowie. Autorka skrupulatnie ukazała psychologiczne portrety członków rodziny, odsłaniając ich zwykłość, ale i skomplikowane relacje. To historia, która stawia pytania o granice poznania drugiego człowieka, nawet jeśli dzieli się z nim codzienność. Porusza również kwestię roli mediów w trakcie śledztwa. Jedna z postaci była bowiem dziennikarką i angażując się w pisanie artykułu na temat śledztwa przeżywała moralny dylemat stając pomiędzy lojalnością wobec rodziny a pragnieniem sensacji. Sprawdźcie to sami. Ja polecam.