Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gustaw Alef-Bolkowiak
1
6,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Gorące dni Gustaw Alef-Bolkowiak
6,0
Gustaw Alef-Bolkowiak - pochodzący z rodziny o żydowskich korzeniach Łomżanin, któremu wojna odebrała najbliższych. Wciągnął się w wir konspiracji skrajnie lewicowej, uczestnik min. bitwy pod Rąblowem i szturmu warszawskiej Pragi, redaktor partyzanckich gazet, oficer oświatowy brygady leśnej aż wreszcie dowódca Oddziału Specjalnego Obwodu II AL. Po wyzwoleniu trafił na krótko do Milicji Obywatelskiej, później w wojsku oraz w służbie dyplomatycznej. Alef-Bolkowiak zarówno w czasie wojny jak i po jej zakończeniu nie popełnił żadnej zbrodni dlatego nie śmiem stawiać go w szeregu postaci kontrowersyjnych jak Moczar czy Gronczewski a tym bardziej antybohaterów jak Kaźmirak-Kowalski lub Kaniewski. We wspomnieniach tych przeżyjemy wspólnie z Alefem jego historię od powstania GL PPR do rozwiązania jego oddziału (który na krótko włączono do LWP).
Gorące dni Gustaw Alef-Bolkowiak
6,0
Oglądaliście Blackader goes forth? W pierwszym odcinku jest genialna scena w której Blackadder podsumowuje gazety frontowe - Greatest work of fiction since french fidelity vowes in marrige service. Całkiem podobnie jest tu. PPR i GL jest wszędzie i jest w stanie przeprowadzać akcje o zasięgu którego nawet AK nie była w stanie osiągnąć np w caaaałym dawnym województwie oplakatować wszystkie możliwe posterunki. i to mimo tego, że w lipcu '44 to przy szacunkach na korzyść PPR można mówić o osiągnięciu przez nich 20 tys członków. Dalej każdy zna i lubi Gwardzistów, co z tego, ze w oddziałach partyzanckich GL bandytyzm był na tyle duży, że nawet autor nie mógł nie wspomnieć o nim (plus alkoholizm) kilkukrotnie! Zresztą to był główny powód dla którego AK na terenie Lubelszczyzny ich tępiło. Autor podpisuje umowy o współpracy z BCh i dół BCh to nawet z przyjemnością wstąpiłby do GL ale góra nie pozwala. Typowe narzekania na obszarników, kościół, ZWZ z bronią u nogi etc. Opisy akcji jak to autor czekał w zasadzce, przysnął sobie (cóż zdarza się) obudził go okrzyk Niemcy! którego rzeczeni Niemcy nie usłyszeli ale gwardziści z kolei mogli spokojnie usłyszeć rozmowy żandarmów, którzy jak tylko odpowiedzieli ogniem zmienili się w starych żołnierzy frontowych :P no i po akcji autor z "Bimberkiem" wraca na pobojowisko i zbiera jeszcze automaty, menażki, plecaki, granaty, amunicje ale nie znajduje ciał. No tak bo Niemcy na peeeewno by zostawili tyle dobra partyzantom.
Pod Borowem NSZ morduje GLowców, autor zapomniał dodać, ze ci konkretni GL to dość mocno byli zwykli bandyci, P. Gontarczyk, Polska Partia Robotnicza droga do... s. 285-287, T. Szymański, Pamiętnik oficera (AAN z. 474 k.75-94, M.J. Chodkiewicz, Akcja specjalna... "Wojskowy Przegląd Historyczny" 2 (1993). Co więcej wedle Alef-Bolkowiaka partyzanci GL zaprosili ludzi Zub-Zdanowicza na kolacje a ci podstępnie ich wymordowali. Wspomniani AKowcy (bo nie NSZtowcy) widzieli jednak atak tyralierą na biwak "Słowika" a widząc liczne nieścisłości jestem bardziej skłonny wierzyć tym drugim.
Tragedii jednak nie ma, da się przeczytać a część opisów (kolportowanie ulotek, gazetki etc) są nawet całkiem dobre.