W każdej sekundzie tworzą się miliardy wersji ciebie, jedna z nich siedzi i mnie słucha, druga wysiada na przystanku, trzecia pluje mi w twa...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant3
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński33
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać407
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mariusz Sobkowiak
Źródło: autorskie
2
8,7/10
Urodzony: 05.12.1989
Rocznik '89, Redaktor naczelny i pomysłodawca gorzowskiego półrocznika fantastycznego „LandsbergON” oraz lubuskiego społeczno-kulturalnego magazynu „Młody Obywatel”. Pracownik socjalny, wykładowca, lokalny społecznik. Autor publikacji naukowych. Założyciel stowarzyszenia na rzecz innowacji społecznych „Novum”. Na co dzień pracuje w organizacji pozarządowej jako specjalista ds. rachunkowości. W wolnych chwilach czyta książki. Zakochany w Gorzowie Wielkopolskim i jego historii.
Autor opowiadań:
„Na obraz i podobieństwo nasze” (Brama 2(7)/2017)
„Hipoteza Medei” (Projekt 13, 2017)
„Błąd pierwotny” (LandsbergOn 1/2018)
„Z Bogiem” (LandsbergOn 1(3)/2019)
„Zmierzch bogów” (LansbergOn 2(4)/2019)
„Main User” (LandsbergOn 1(5)/2020, + Kamil Kwiatkowski).
Autor artykułów:
„Jak przegraliśmy z maszynami” (LandsbergOn 2/2018)
„Budżety w ręce młodych” (Młody Obywatel 1/2020)
„Książki na te dziwne czasy” (Młody Obywatel 2/2020)
„Szkoła 2.0. Jak wygląda wdrażanie nowych technologii w lubuskich szkołach?” (Młody Obywatel 1(3)/2021)
Autor scenariusza komiksu „Piekło” (LansbergOn 1(7)/2021, rysunki Marlena Kowalczyk).
Autor opowiadań:
„Na obraz i podobieństwo nasze” (Brama 2(7)/2017)
„Hipoteza Medei” (Projekt 13, 2017)
„Błąd pierwotny” (LandsbergOn 1/2018)
„Z Bogiem” (LandsbergOn 1(3)/2019)
„Zmierzch bogów” (LansbergOn 2(4)/2019)
„Main User” (LandsbergOn 1(5)/2020, + Kamil Kwiatkowski).
Autor artykułów:
„Jak przegraliśmy z maszynami” (LandsbergOn 2/2018)
„Budżety w ręce młodych” (Młody Obywatel 1/2020)
„Książki na te dziwne czasy” (Młody Obywatel 2/2020)
„Szkoła 2.0. Jak wygląda wdrażanie nowych technologii w lubuskich szkołach?” (Młody Obywatel 1(3)/2021)
Autor scenariusza komiksu „Piekło” (LansbergOn 1(7)/2021, rysunki Marlena Kowalczyk).
8,7/10średnia ocena książek autora
27 przeczytało książki autora
28 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Niesamowite Lubuskie. Notatki z podróży
Mariusz Sobkowiak, Aleksandra Sobkowiak
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2023
LandsbergOn 2(12)/2023
Michał Gołkowski, Mariusz Sobkowiak
Cykl: LandsbergOn (tom 12)
7,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
2023
Młody Lubuszanin 2/2023
Kamil Kwiatkowski, Mariusz Sobkowiak
Cykl: Młody Lubuszanin (tom 2)
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2023
Młody Lubuszanin 1/2023
Kamil Kwiatkowski, Mariusz Sobkowiak
Cykl: Młody Lubuszanin (tom 1)
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2023
LandsbergOn 1(11)/2023
Paweł Majka, Mariusz Sobkowiak
Cykl: LandsbergOn (tom 11)
8,0 z 2 ocen
6 czytelników 0 opinii
2023
LandsbergOn 1(9)/2022
Kamil Kwiatkowski, Mariusz Sobkowiak
Cykl: LandsbergOn (tom 9)
7,0 z 4 ocen
7 czytelników 2 opinie
2022
Młody Obywatel 2(4)/2021
Kamil Kwiatkowski, Mariusz Sobkowiak
Cykl: Młody Obywatel (tom 4)
10,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
2021
Młody Obywatel 1(3)/2021
Kamil Kwiatkowski, Mariusz Sobkowiak
Cykl: Młody Obywatel (tom 3)
10,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
2021
LandsbergOn 1(7)/2021
Mariusz Sobkowiak, Redakcja magazynu LandsbergOn
Cykl: LandsbergOn (tom 7)
7,5 z 6 ocen
8 czytelników 2 opinie
2021
LandsbergOn 2(6)/2020
Mariusz Sobkowiak, Anna Kowalczewska
Cykl: LandsbergOn (tom 6)
7,5 z 4 ocen
6 czytelników 1 opinia
2020
Młody Obywatel 2/2020
Kamil Kwiatkowski, Mariusz Sobkowiak
Cykl: Młody Obywatel (tom 2)
10,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
2020
Młody Obywatel 1/2020
Kamil Kwiatkowski, Mariusz Sobkowiak
Cykl: Młody Obywatel (tom 1)
8,5 z 2 ocen
3 czytelników 0 opinii
2020
LandsbergOn 1(5)/2020
Kamil Kwiatkowski, Mariusz Sobkowiak
Cykl: LandsbergOn (tom 5)
7,8 z 4 ocen
6 czytelników 1 opinia
2020
LandsbergOn 2(4)/2019
Kamil Kwiatkowski, Mariusz Sobkowiak
Cykl: LandsbergOn (tom 4)
8,0 z 2 ocen
4 czytelników 0 opinii
2019
LandsbergOn 1(3)/2019
Jacek Radzymiński, Mariusz Sobkowiak
Cykl: LandsbergOn (tom 3)
7,5 z 2 ocen
4 czytelników 0 opinii
2019
LandsbergOn 2/2018
Łucja Fice, Mariusz Sobkowiak
Cykl: LandsbergOn (tom 2)
7,5 z 2 ocen
4 czytelników 0 opinii
2018
LandsbergOn 1/2018
Kamil Kwiatkowski, Mariusz Sobkowiak
Cykl: LandsbergOn (tom 1)
8,0 z 6 ocen
9 czytelników 1 opinia
2018
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Od zawsze lubiliśmy się bać, wiedząc, że nic się nam nie stanie. Strach jest uczuciem jak każde inne i musi znaleźć ujście, sposób na wy...
Od zawsze lubiliśmy się bać, wiedząc, że nic się nam nie stanie. Strach jest uczuciem jak każde inne i musi znaleźć ujście, sposób na wyrażenie siebie samego. Nasze lęki, a wszyscy je przeżywamy, mogą zostać skatalizowane, ujarzmione, dzięki literaturze grozy. Groza równie często wiąże się z przekraczaniem tabu, a to od zawsze nas fascynowało. Widząc ciemną jaskinię, baliśmy się jak diabli, ale też ogromnie ciekawiło nas, co znajduje się wewnątrz.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
LandsbergOn 1(7)/2021 Mariusz Sobkowiak
7,5
Czas w końcu ocenić pierwszy numer magazynu LandsbergON. Pod kątem treści wypadł w moim odczuciu świetnie, ale nie każda z nich wizualnie była przyjazna dla oka. mam tutaj na myśli głównie komiksy, które mocno odstają jakościowo (nie treścią) od innych prac zawartych w tym tomie. Do tego okładka jakościowo też odstaje względem recenzowanego jakiś czas temu Imaginarium opolskiego. Mimo wszystko całość wypada merytorycznie ciekawie i warto na to spojrzeć, a nie tylko stronę wizualną.
Okładka i komiksy
No dobra, powiem to wprost - wizualnie jest słabo. I nie jest to kwestia gustu, a po prostu stwierdzenie faktu. Okładka jest wykonana niedbale. Na naprawdę ładne i tajemnicze zdjęcie zamglonego lasu, bardzo kiepsko nałożono obraz zrujnowanej budowli. Jest on niedbale wycięty oraz wklejony, zdecydowanie odstaje jakościowo od tła i tym samym szpeci cały projekt. Szkoda, bo równie dobrze mogłoby go w ogóle nie być i okładka wyglądałaby o wiele lepiej.
Komiksy są ciekawe merytorycznie, szczególnie pierwszy, ale również wizualnie po prostu straszą czytelnika. Szczególnie pierwszy z nich. W naprawdę interesujący sposób ukazuje wizję życia po śmierci, przy jednoczesnym dosłownym przełożeniu pewnych tekstów z Biblii, ale sylwetki postaci, scenografie i to jak wklejono tekst w dymki woła o pomstę do nieba. W drugim komiksie jest nieco lepiej, jednak jest on prostym easter eggiem odnoszącym się do kultowej Planety Małp. Tej pierwszej z 1968 roku. Fajne to, ale nadal dla oka średnio strawne. Przynajmniej mojego.
Opowiadanie 1
Tytuł: L'asile
Autorka: Katarzyna Wieczorek
Gatunek: Post-apo
W moim odczuciu najlepiej napisane opowiadanie. Mamy klasyczne post-apo gdzie z powodu ludzkiej głupoty szlag trafił klimat i niebo zasnuły toksyczne chmury a wszędzie dookoła unosi się mgła. Ogólnie miałem tutaj kilka skojarzeń z opowiadaniem Stephena Kinga, które zostało kilkukrotnie zekranizowane z różnym skutkiem. Niemniej tutaj budziło to pozytywne nawiązania, bowiem tekst czytało mi się niezwykle przyjemnie. Był też chyba najbardziej dopracowany z wszystkich historii zamieszczonych w tym zeszycie.
Obserwujemy losu pewnego Francuza, który wędruje przez nieznane mu tereny i tym sposobem dociera do jednego z polskich miast. Nigdy nie widział błękitnego nieba, ale słyszał, że na wschodzie nadal ono istnieje, gdyż nie ma tam toksycznych chmur i kwaśnych opadów. Niestety wędrówka nie jest łatwa, a do tego wszędzie czają się mordercze bestie, które kiedyś były ludzkimi istotami. Bardzo podobały mi się przemyślenia głównego bohatera oraz jego tułaczka. Finał trochę zaskoczył, bo obstawiałem nieco inne zakończenie jego wędrówki. Niemniej było to zaskoczenie pozytywne i chętnie przeczytałbym inne teksty Katarzyny Wieczorek.
KLIMAT - 9/10
FABUŁA - 8/10
POSTACIE - 8/10
ŚWIAT - 8/10
Opowiadanie 2
Tytuł: Trashworld: Czyli mokry sen o suchym lądzie
Autor: Jerzy Gaśpi
Gatunek: klimatyczne post-apo
Jestem wielkim fanem filmu Wodny Świat z 1995 roku, jednak zdaję sobie sprawę z monstrualnej wręcz tony absurdów logicznych w nim występujących. Mimo to nadal do niego wracam, mimo że czasem niektóre sceny rażą po oczach a inne bawią do łez, choć nie powinny. I dokładnie tak samo miałem z opowiadaniem Jerzego Gaśpia. Dla mnie to taka nieco bardziej "toksyczna" czy też powinienem powiedzieć "zgniła" wersja Wodnego Świata. Mamy pływające wyspy złożone ze śmieci, pełne gnijących trucheł zwierząt, a oceany wręcz wypełnione są wszelkim plastikiem. Do tego lodowce stopniały a większość lądów poszła pod wodę. Ludzkość jeszcze wszystko pamięta, bo od kataklizmu minęło raptem kilka dekad.
Historia ma miejscami wydźwięk mocno korsarski oraz lekko humorystyczny. Fajnie się to komponuje z absurdami świata przedstawionego oraz treścią opowieści. Oto dwoje marynarzy stara się unikać szkoły i kłopotów, tym samym nie zauważając, ze wroga pływająca wyspa zbliżyła się niebezpiecznie. Dochodzi do abordażu, a potem zostają wyciągnięte konsekwencje wobec dezerterów. Całość mnie nieźle ubawiła i miejscami kojarzyła mi się z wybranymi scenami z serialu animowanego Rick i Morty. Zatem ogólnie na plus.
KLIMAT - 8/10
FABUŁA - 6/10
POSTACIE - 6/10
ŚWIAT - 7/10
Opowiadanie 3
Tytuł: Emisariusz opatrzności
Autor: Aleksander Trojanowski
Gatunek: fantasy
I na koniec bardzo krótki tekst, który zawiera za to dużo interesującej treści. Tak jak uważam, że L'asile jest najlepiej napisany, tak Emisariusz opatrzności w moich oczach jest najciekawiej napisany. Szkoda, że to tylko opowiadanie, a nie prolog do pełnoprawnej książki, bo mamy czytałbym namiętnie. Dostajemy bliżej nieokreślone królestwo fantasy, które ma dość mocno pod górkę. Otóż Bogowie zesłali na ziemię nieśmiertelną istotę, wyposażyli i nadali jeden cel - ma wykończyć wszystkich ludzi. Dlaczego? Bowiem ci ośmielili się za bardzo zbliżyć do Boga i to mu się nie spodobało.
Motyw ciekawy, garściami czerpiący z Biblii, ale tak umiejętnie napisany i poprowadzony, że przeczytałem go aż trzy razy. Naprawdę pragnę z całego serca aby ta historyjka stała się pełnoprawną książką lub mini serią. Nawet pod tym samym tytułem, bo idealnie pasuje on do treści. Główny bohater ma interesujące rozważania, patrzy na wszystko zupełnie inaczej bo zna naturę bogów oraz naturę człowieka. Sam przy tym jest nieśmiertelny, zabójczo skuteczny i w pewien sposób znudzony tym co robi. Jednak kontynuuje swoją krwawą pracę, bo wie jaka czeka go za nią nagroda. To jest naprawdę miodne i chcę więcej :D
KLIMAT - 10/10
FABUŁA - 8/10
POSTACIE - 9/10
ŚWIAT - 7/10
Brama 2(7)/2017 Kazimierz Kyrcz jr
8,9
Nie minęło wiele czasu odkąd do sprzedaży trafił najnowszy numer czasopisma BRAMA (2/2017),a na łamach fanpage-u gruchnęła informacja, że z zespołu odchodzi Mirosław Korkus (zastępca redaktora naczelnego),do tego w swej pożegnalnej mowie użył on słów, w które aż nie chcę się wierzyć: „(…) mam nadzieję, że siódmy ostatni numer magazynu, nie był naprawdę numerem ostatnim.„. Można się tylko domyślać, czym podyktowane są takie słowa, lecz teraz, gdy jestem po lekturze najnowszego numeru czasopisma, pytam: Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego, skoro właśnie ukazał się jeden z lepszych numerów ever (i nie chodzi mi o fakt, iż znalazło się w nim także moje opowiadanie). Naprawdę, po odłożeniu przeczytanego czasopisma na półkę uważam, iż jest to naprawdę świetnie wydany, równy numer, brak w nim słabego opowiadania, ani nawet specjalnie odstającego od pozostałych, każdy z autorów trzyma wysoki poziom, a i na kwestie redaktorsko-korektorskie, które nieraz kulały, nie ma co narzekać, bo wszystko jest dopracowane na tip-top. Dlaczego zatem teraz, po wypuszczeniu najlepszego w mojej ocenie numeru, czasopismo Brama miałoby zwinąć interes? Pozostaje mi tylko wierzyć, że to przykry żart i niezrozumiała przeze mnie gra słów.
Przejdźmy jednak do samego numeru.
Jak wspomniałem, moje opowiadanie zostało zatwierdzone przez redakcję i trafiło na łamy czasopisma. Nie zamierzam wystawiać samemu sobie oceny, powiem tylko, że bardzo zachęcam do zapoznania się z nim z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze jeśli znacie/lubicie moją inną historię „Introligator z Doliny Płaczu”, to opowiadanie tu zaprezentowane także powinno się wam spodobać. Po drugie zaś, i co ważniejsze, jest to historia, do stworzenia której zainspirowała mnie opowieść mojej koleżanki, a która to opowieść zjeżyła mi włos na głowie. Poznawszy tę historię, wiedziałem, że muszę przelać ją na papier. Tak powstał „Utracony”. Sięgnijcie, nie pożałujecie.
Wśród w większości dłuższych opowiadań znalazły się dwa krótkie teksty. Pierwszym jest „Włóczykij” Marka ZYCHLI. Marek kontynuuje swój cykl Duszności, serwując nam historyjkę w fajnym gawędziarskim stylu. Łatwo dać się wciągnąć w opowieść, która ze szkodą dla nas tak szybko jak się zaczyna, tak szybko kończy. I to jej jedyny mankament.
„Zazdrośnik” Michała STONAWSKIEGO ma klauzulę 18+. Nie bez powodu. Jest to naprawdę mocna rzecz, napisana przez fachowca, która wciąga od pierwszych akapitów. Lekturę opowiadania nie sposób odłożyć „na później”. Zaczynając, musimy poznać ją do końca. Musimy! I choć w pewnym momencie karty zostają tak ułożone, że finał nie będzie stanowił dla wielu czytelników specjalnego zaskoczenia, to wyrafinowanie głównego bohatera przechodzi ludzkie pojęcie.
Na „Plac nieżywych dzieci” zaprasza nas Adam BARCIKOWSKI, a tam dzieją się niestworzone rzeczy. Jeśli kręcą was historie oparte na kanwie ghost story, to zapewniam, że nie będziecie zawiedzeni. Zmór, duchów i wielu im pochodnych znajdziecie tu w każdym akapicie, a pomysł z „łowcą”, do tego porozumiewającego się z krukami, świetny!
W tym momencie trafiamy na drugi z zapowiedzianych przeze mnie krótkich tekstów. Kazimierz KYRCZ Jr. zaprezentował coś, z czym spotkałem się po raz pierwszy, a co sprawiło, że moje usta mimowolnie wyszeptały: „Wow”. Tak naprawdę nie wiem nawet jak określić przedstawioną przez autora formę literacką, bo „Strachy z przepełnionej czachy” są tworem oryginalnym. Jest krótko, historia pobudza wyobraźnie i w jakiś podstępny sposób mobilizuje do działania – przeczytacie, zrozumiecie.
Rafał PIOTROWICZ i jego „Smok” także Was nie zawiodą. Niezwykle wciągająca historia, w której dwóch narratorów przedstawia pewne wydarzenie, każdy ze swojej perspektywy. A należy zaznaczyć, że perspektywy są przeciwstawne. Warsztat autora (prima sort) sprawia, że chciałby się czytać bez końca, a ciekawe i bardzo dobrze przedstawione zakończenie historii wywołuje swoistą nostalgię. Czekam na więcej.
Zaś „Nad Gopłem” swą historię snuje Przemysław KARBOWSKI. Jest to opowiadanie wyróżniające się na tle pozostałych poprzez zastosowany w nim archaizm językowy, co pozwala nam bardziej wczuć się w skomplikowaną rozgrywkę, z którą poradzić muszą sobie jego bohaterowie. Mnie ta opowieść nie porwała, ale muszę przyznać, że oprócz walorów językowych i estetycznych, ma w sobie to coś. Coś dzięki czemu przykuwa uwagę i niewątpliwie znajdzie swoich amatorów.
Z kolejnym opowiadaniem mam nie lada problem. „Supermarket Wasilewa”, do którego zabiera nas Michał IDZIKOWSKI, ma to do siebie, że gdyby nie wątki damsko-męskie można by śmiało uznać tę historię za jedną z lepszych w tym numerze Bramy. A że opowiadanie zaczyna się od dialogu dwójki bohaterów płci przeciwnej, to już na wstępie musimy przebrnąć przez ich lakoniczną niemal dziecinną rozmowę, by przejść do meritum, a tam…? A tam jest już rewelacyjnie. Opowiadanie nabiera kosmicznego tempa i czyta się je z ogromną przyjemnością, zaś opowieść tytułowego Wasilewa to już majstersztyk. Zresztą… Przedwieczni zawsze mile widziani.
Do lektury opowiadania Anny MUSIAŁOWICZ o tajemniczym tytule „Dor Barraghe-im” zasiadłem z ciekawością, czy i tym razem dostrzegę kolejny skok potencjału i zdolności literackich autorki. Nie zawiodłem się. Anna zaprezentowała niesamowicie aktualną i dojrzałą historię. Przedstawiony tu wątek uzurpujących sobie prawo do wszystkiego ziemian, którzy zmuszeni zostali do zasiedlenia obcej planety, przywodzi na myśl wszystko to, co aktualnie dzieje się w Europie; gdzie lokalni mieszkańcy w trosce o własne zdrowie, a nawet życie boją się wyściubić nosa poza granice własnych posesji – choć i tam nie czują się zbyt bezpieczni. Mocna i świetna rzecz. Brawo!
„Władca snów”, autorstwa Emila GIERASA, to ładnie skonstruowana, podzielona na krótkie fragmenty opowieść, którą czyta się z wypiekami na twarzy i drżącym sercem. Gratulacje dla autora głównie za to, że w tak doskonały sposób udało mu się przelać ten arcyciekawy pomysł na papier. Nic więcej nie powiem. Sprawdźcie.
Mariusz SOBKOWIAK po raz kolejny (na łamach czasopisma Brama) zaskakuje ciekawym opowiadaniem. Muszę przyznać, że historia zatytułowana „Na obraz i podobieństwo nasze” daje dużo do myślenia, tym bardziej, że autor wiele z zawartych w swoim opowiadaniu tez podpiera faktami przytoczonymi w postscriptum. Jednakże jedno, co najbardziej razi w tej historii, to nierealne opisy zabójstw. Z drugiej strony, do większości z nich dochodzi w snach, a tam być może wyglądałaby właśnie tak, jak opisuje je autor. Poza tym mankamentem jest to kawał dobrej historii, w której jak nic odnalazłby się stary i poczciwy Freddy Kruger.
Po chwili spotykamy się ponownie z Michałem IDZIKOWSKIM, który tym razem podsuwa nam do przeczytania swój „Notatnik”. Jakież było moje zaskoczenie (na plus oczywiście),kiedy zagłębiając się w lekturę spotkałem bohaterów z opowiadania „Supermarket Wasilewa”. Brawo! Znakomity pomysł na cykl. Zaś o samej treści tytułowego notatnika mogę powiedzieć tylko tyle, że musicie się z nią zapoznać. Ja jestem kupiony i czekam na więcej.
Ostatnim opowiadaniem jest bardzo wciągający i napisany z lekkim przymrużeniem oka tekst Marcina ZWOLENIA, „Słowo się rzekło”. Można mieć pewne zastrzeżenia do przedstawionej historii, gdyż życiowy sukces bohatera i notorycznie powtarzane imię i nazwisko bohaterki nazbyt szybko zdradzają główny wątek opowiadania. Nie jest to jednak jakiś karygodny błąd, gdyż autor broni się świetnym wykonaniem i bardzo ciekawą wizją piekła – eh ta biurokracja. Ponadto zastanawiam się, na ile do powstania tego tekstu przysłużył się los, jaki spotkał reżysera filmu „Demon” z 2015? Krótko mówiąc, mimo przewidywalności, jest to naprawdę fajna rzecz.
To tyle, jeśli chodzi o opowiadania zawarte w najnowszej Bramie. Jak wspomniałem wcześniej, jest to numer, który na tle dotychczasowych wypada bardzo dobrze, jest wyjątkowo równy i w mojej skromnej opinii najlepszy, jaki czytałem. Każde opowiadanie prezentowało wysoki poziom i nawet przez chwilę nie pozwalało się nudzić, co w ostatecznym rozrachunku sprawiło, że nie sposób wyłonić jednego faworyta. Pozostaje tylko wierzyć, że nowy numer (ósmy) już się tworzy, bo innej myśli do siebie nie dopuszczam.
Więcej opinii na www.grzegorzkopiec.pl <ZAPRASZAM>