Terra Incognita Łukasz Ryłko 6,0
ocenił(a) na 92 lata temu Na rynku dostępny jest szeroki wybór komiksów. Wśród nich znajdują się pouczające i stanowiące źródło przydatnych informacji historie. Dla głodnych emocji czekają przygody pełne wzruszających i chwytających za serce momentów. A na poprawę humoru można sięgnąć po coś, co przyniesie nas w zupełnie inny świat i na dobre odciągnie od codziennych spraw i obowiązków.
Do tej ostatniej grupy śmiało mogę zaliczyć moją dzisiejszą propozycję. Razem z głównym bohaterem komiksu „Terra incognita” budzimy się na tajemniczej planecie. Zarówno klimat nieznanej krainy, jak i jej mieszkańcy szybko wzbudziły we mnie zakłopotanie, ale to nic w porównaniu z emocjami mężczyzny, który odzyskuje przytomność i zdaje sobie sprawę, że został uwięziony w ciele robota. Jedynka, bo taka cyfra widnieje na jego nowym korpusie, po pierwszym szoku i częściowym zaakceptowaniu nowej sytuacji, wstaje i rusza przed siebie. Jego podróż motywowana chęcią przetrwania nie należy do najłatwiejszych. Wszystko to, co spotyka na swojej drodze produkuje więcej pytań niż odpowiedzi. Jeszcze bardziej sytuację bohatera komplikuje fakt, że na planecie trwa konflikt między ludźmi a maszynami. Po której stronie stanie człowiek zamknięty w ciele robota?
Ciężko było mi ogarnąć rozumem, co tam się wyprawia. Z reguły lubię, kiedy wszystko jest jasne, by ze spokojną głową iść dalej. Tutaj sunęłam po omacku. Łapczywie zbierałam, jak najwięcej informacji, by poskładać to szaleństwo w miarę sensowną całość. W tym zakłopotaniu zdałam sobie sprawę, że odkrywanie świata narysowanego przez @lukasz_rylko daje mi dużo frajdy, a satysfakcja rośnie z każdą kolejną stroną.
Trzeba zaznaczyć, że nie jest to rzecz do szybkiego przekartkowania, raczej należy nastawić sie na powolny proces z odpaloną na maksa uważnością. Wizualnie nie do podrobienia. Świetnie narysowany w nieziemskim klimacie.