Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik264
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Juha Tahvanainen
2
6,1/10
Urodzony: 18.08.1953
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
31 przeczytało książki autora
29 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Spieniona historia Europy. 24 pinty, które nawarzyły piwa
Mika Rissanen, Juha Tahvanainen
6,1 z 29 ocen
64 czytelników 6 opinii
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Spieniona historia Europy. 24 pinty, które nawarzyły piwa Mika Rissanen
6,1
Recenzja pochodzi z bloga http://blurppp.com/blog/mika-rissanen-juha-tahvanainen/
Pretekstów by snuć opowieść nigdy nie zabraknie, a co dopiero kiedy jej tematem ma być fragment historii naszego kontynentu. Mika Rissanen i Juha Tahvanainen wymyślili sobie, że tym pretekstem będzie piwo i wybrali z naszego europejskiego dziedzictwa 24 epizody w ten czy inny sposób z nim związane . Swój pomysł zrealizowali i w efekcie na księgarskie póki trafiła „Spieniona Historia Europy”.
Tak po prawdzie tytuł jest dwuczłonowy i w pełnym brzmieniu brzmi „Spieniona Historia Europy. 24 pinty, które nawarzyły piwa” i właściwie wyjaśnia wszystko. Jak zapowiada tytuł dostajemy 24 kilkustronicowe historyczne gawędy odnoszące się do przełomowych momentów historii Europy. Będąc precyzyjnym to nie całej Europy a jej piwnej części. Epizody obejmują czas od wczesnego średniowiecza do tych prawie nam współczesnych.
Jako miłośnik piwa, ale przede wszystkim historii świetnie się bawiłem czytając te krótkie, napisane z werwą opowiastki. Wiele z nich jest tak niszowych, i odnoszą się do tak mało prawdopodobnych choć prawdziwych zdarzeń, że można je traktować jako ciekawostki. O większosći z opisanych tu wydarzeń z pewnością nie przeczytać w „poważnych” podręcznikach historii, a szkoda. Bo właśnie tak powinno się historię popularyzować.
Jako, że książka jest nie tylko o historii ale również o piwie każdemu z rozdziałów towarzyszy specjalny dodatek przedstawiający piwo zamieszane w opowieść. Najczęściej jest to konkretne piwo będące emblematycznym dla swojego stylu. To też nijako w bonusie dostajemy wspaniały dowód na jedna z największych bzdur w świecie alkoholi czyli zrównania piwa ze „złotym z pianka”. Przecież świat piwa jest o wielekroć ciekawszy i bardziej zróżnicowany. „Spieniona Historia Europy” wspaniale to pokazuje.
Na kilka zdań zasługuje również szata graficzna. „Spieniona Historia Europy” została ładnie wydana. W środku nie brakuje ilustracji, co prawda są one czarno białe, ale w kontekście opowieści w niczym to nie przeszkadza. Jest też sporo map, diagramów i portretów.
Moją uwagę szczególnie przykuła umieszczona na początku mapa Europy z zaznaczonymi lokacjami omawianych epizodów. Już pierwszy rzut oka pokazuje, że są one zgrupowane w jednej części kontynentu. To kolejny bardzo jasny dowód, że mamy Europe wina i Europę piwa.
Przygoda jaką była dla mnie „Spieniona Historia Europy” pochłonęła mnie od pierwszego rozdziału i trzymała do ostatniego. I w tym ta pozycja jest bardzo podobna do najlepszych kryminałów czy powieści sensacyjnych. O tym, że świetnie się przez całą lekturę bawiłem chyba dodawać nie muszę.
Jedyna niedogodność jaka wiążą się z tą książką to wzmożone zapotrzebowanie na płyny. Wraz z każdym skończonym rozdziałem, z każdą przeczytaną piwną metryczką coraz bardziej chce się penetrować niespodziewanie zróżnicowane uniwersum piwnych smaków.
Bardzo polecam na równi miłośnikom historii jak i piwa. Mało brakło a napisałbym jasnego z pianką. Przyzwyczajenia, to z nimi najtrudniej walczyć, a ta książka w tym bardzo pomaga. Przy sugeruję rozważyć ten tytuł w kontekście gwiazdkowy/mikołajowy prezent dla Niego.
Spieniona historia Europy. 24 pinty, które nawarzyły piwa Mika Rissanen
6,1
Luźny zbiór ciekawostek historycznych mniej lub bardziej powiązanych z piwem. Przez spore uproszczenia nie daje solidnej wiedzy ani o piwie ani o historii, z dostarczaniem rozrywki też jest średnio – autorzy próbują być zabawni, ale nie zawsze im to wychodzi, niektóre anegdotki są nudne i mało znaczące, jak na przykład ta o stosunku fińskiej poezji do wojny szwedzko-rosyjskiej. Ogólnie widoczne jest, że zamiast książki przystępnej dla każdego dostajemy materiał skrojony specjalnie pod fińskiego czytelnika. Wywody są mętnie prowadzone, zamiast spójnej opowieści jest skakanie po faktach i nagłe rzucanie przemyśleń, którym brakuje błyskotliwości i jasnego związku z wcześniejszym tekstem. Mniej niż połowa rozdziałów zdołała mnie naprawdę zaciekawić, więc nie uważam, żebym dobrze zainwestował czas.
Sytuację pogarsza karygodne tłumaczenie na język polski. Już druga strona głównego tekstu myli lata z tysiącleciami, dalej książka nazywa chrześcijańskie zbawienie ułaskawieniem, wymyśla region Limburg zamiast belgijskiej Limburgii, wreszcie stwierdza, że w jednym z piw „słód jest równoważony słodem i kukurydzą” (str. 185). Czasem zdania są w pokraczny sposób oderwane od wątku opowiadanego w poprzednich – nie wiem, czy to wina tłumacza, czy oryginał był aż tak nieporadnie napisany.