Garth Ennis (ur. 16 stycznia 1970) - irlandzki twórca komiksów, najlepiej znany ze swych prac dla wydawnictwa DC / Vertigo gdzie tworzył serię Kaznodzieja. Uznanie przyniosła mu też praca nad serią Punisher, oraz takimi komiksami jak Hellblazer, autorski Hitman, Judge Dredd, The Authority i wiele innych. Jego prace odznaczają się czarnym humorem, przerysowaną przemocą, sprzeciwem wobec zorganizowanej religii, obrazoburczością i eksploracją wątków o zabarwieniu homoseksualnym.http://
Drugi tom przereklamowanej serii "Punisher Marvel Knights" przynosi nam 9 różnej długości opowieści, czego tylko dwie są warte uwagi.
Pierwsza z nich to rewelacyjna 11-to stronnicowa opowieść "Kanał" z świetnymi i dokładnymi rysunkami Joe Quesady. To oryginalnie napisana i narysowana historia, która wybija się zdecydowanie ponad przecietność.
Druga z nich to 3-częściowa opowieść o policjantach. Głównymi bohaterami jest para policjantów, a opowieść skupia się na ukazaniu ich problemów, charakterystycznych dla tej formacji. Problemów z radzeniem sobie ze stresem, z piciem, przemocą i korupcją. To opowieść o słabościach, honorze, odwadze i powołaniu. Całość jest naprawdę bardzo dobrze napisana i nawet kreska Dillona mi tutaj nie przeszkadzała, a wręcz nawet pasowała do opowieści. Dobry kawałek komiksu, bez nieprawdopodobnych akcji i innych wygłupów scenarzysty, gdzie Punisher jest w zasadzie postacią drugoplanową.
A kończy tę opowieść również dość ciekawy finał. (7/10)
Pozostałe historie są na poziomie przeciętnym lub średnim. Nie wyróżniają się ani scenariuszem, ani rysunkiem, ani glebią opowieści, ani realizmem.
Mam wrażenie że Marvel Knights to to takie przeciętne opowieści dla młodzieży, z niezbyt wyszukanym humorem, z minimalizowaną przez mało realistyczny rysunek przemocą i dość prostą jednoliniową fabułą.
Dla mnie to za mało i już Punishery od Tm-Semic były ciekawsze od tego.
Jako minus mogę zapisać tutaj gościnny występ Wolverine'a, który został tutaj zaprezentowany fatalnie.
Dużym plusem tego wydania jest natomiast dołączony na końcu książki scenariusz do jednej z opowieści. Fajna sprawa dla wszystkich zainteresowanych tym, jak takie scenariusze się tworzy.
Na pewno już o tym pisałem, że bardzo lubię wydania zbiorcze komiksów, które kiedyś ukazywały się jako pojedyncze zeszyty. Trio w składzie scenarzysta Garth Ennis oraz rysownicy Steve Dillon i William Simpson stworzyli naprawdę bardzo dobry komiks. Ta część podobała mi się bardziej niż poprzednia.
Plusy:
- kolejna porcja przygód i zagadek rozwiązanych przez Constantine’a;
- ponad 400 stron dobrej zabawy na bardzo dobrym poziomie;
- sporo się dzieje, różnego rodzaju kłopoty nie unikają bohatera;
- niekonwencjonalny sposób rozwiązywania problemów przez Johna;
- intrygujące przedstawienie relacji Johna z demonicą Ellie;
- scenariusze poszczególnych historii wciągają, ciekawią, a miejscami i bawią;
- każda jest na swój sposób interesująca poprzez przedstawione motywy;
- zadowolony jestem również z dobrze wykonanej pracy rysowników;
- jak zwykle czarny humor Constantine’a idealnie trafia w moje gusta;
- dobra zabawa i pełny relaks gwarantowane;
- okładki, które wręcz zmuszają do przewrócenia strony.
Minusy:
- trzeba czytać przy biurku lub na podpórce, bo tom ma swoją niemałą wagę.
Ogółem komiks bardzo dobry.