Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michael Hastings
1
6,6/10
Pisze książki: reportaż
Urodzony: 28.01.1980Zmarły: 18.06.2013
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
94 przeczytało książki autora
150 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Wszyscy ludzie generała. Szalona i przerażająca opowieść o tym, jak wygląda amerykańska wojna w Afganistanie
Michael Hastings
6,6 z 78 ocen
244 czytelników 27 opinii
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Wszyscy ludzie generała. Szalona i przerażająca opowieść o tym, jak wygląda amerykańska wojna w Afganistanie Michael Hastings
6,6
„Wszyscy ludzie generała” to relacja dziennikarza Michael'a Hastings'a z wyprawy, jaką odbył z ekipą generała Stanley'a McChrystal'a („Team America” - jak sami siebie nazywali) w okresie od kwietnia do maja 2010 roku. Pierwotnie dziennikarz, piszący artykuł do „The Rolling Stone” o generale McChrystal'u, miał spędzić jedynie kilka tygodni w Paryżu i Normandii, gdzie generał miał odbyć swoje „turnee” po krajach, zaangażowanych w konflikt w Afganistanie. Jednak dzięki zbiegom okoliczności, przychylności, a także lekkomyślności „Team America” i Duncan'a Boothby'ego, głównego doradcy prasowego McChrystal'a, Hastings odbywa ponad miesięczną wyprawę do Paryża, Normandii, Berlina, aby ostatecznie wyruszyć do Afganistanu.
Boothby chce, choć nie mówi tego wprost, aby Hastings napisał kolejny czczący generała artykuł. Po tym, jak generał David Petraeus odniósł dość dyskusyjne, ale jednak, zwycięstwo w Iraku, media starają się ukazać McChrystal'a w podobnym świetle, chcą w nim widzieć tego, któremu nareszcie uda się wygrać wojnę w Afganistanie. Jednak Michael Hastings ma swój własny cel – pragnie ukazać generała w takim świetle, w jakim do tej pory nie ukazał go żaden dziennikarz, a ci którzy się na to odważyli, skończyli z łatką niewiarygodnych pismaków.
Hastings uczestniczy w najbardziej poufnych rozmowach i naradach ekipy generała. Ma dostęp właściwie do wszystkich informacji. Może z nimi uczynić, co zechce. Ludzie McChrystal'a chcą wierzyć, że ukaże ich przywódcę jako kolejnego Napoleona, a ich samych jako nieugiętych bojowników o wolność i demokrację. Dziennikarz chce to uczynić. Wszyscy wydają się być dla niego mili i, chcąc nie chcąc, zżywa się emocjonalnie z ludźmi, od których zależy przyszłość zarówno Afganistanu, jak i Ameryki. Koniec końców, nie potrafi tego zrobić. Musi być szczery z sobą samym i z czytelnikami. Czy ma przemilczeć fakt, że McChrystal i jego ludzie między sobą niewybrednie nazywają Joe'go Biden'a „bidet”. Niby żart, a jednak pokazujący brak szacunku Pentagonu do Białego Domu. Czy którykolwiek dziennikarz potrafiłby ulec takiej pokusie? Czy wreszcie ma pominąć scenę z Afganistanu, gdzie stacjonujący w jednej z placówek żołnierze omal nie wszczęli buntu, gdy składający im oficjalną wizytę McChrystal nie słuchał tego, co do niego mówią. Generał usilnie próbuje im wmówić, że nie rozumieją strategii przeciwpartyzanckiej, kiedy jedyną osobą, która zdaje się jej nie rozumieć jest sam McChrystal.
Nie, Hastings nie może tego uczynić. Nie umie fałszować rzeczywistości, gdyż jak sam mówi: „Tak więc wszystko, co tam widziałem, słyszałem i czego dowiedziałem się o wojnie, nie stawiało moich bohaterów w najlepszym świetle: byli oni zupełnie niekontrolowaną siłą, która wypinała się na cywilne dowództwo i za nic miała zwierzchność. Zrozumiałem, że to, co od nich usłyszałem, ukazywało kulisy jednego z najbardziej zuchwałych ataków na cywilną kontrolę nad wojskiem, jakiego kiedykolwiek dopuścili się generałowie z Pentagonu.” Nieco dalej dziennikarz zaczyna się zastanawiać, czy tekst, który wysłał do wydawnictwa był najlepszym pomysłem. Wiedział, że ekipa McChrystala potrafiła prowadzić skuteczną kampanię „hejtu” przeciwko niezdyscyplinowanym reporterom. Mimo tego, zdaje się nie żałować swojej decyzji. Uczciwość wobec siebie i czytelnika stawia ponad własne obawy i strach. To prawdziwy, rzetelny dziennikarz. Z rodzaju tych, którzy coraz rzadziej się zdarzają. Nie pragnie się nikomu przypodobać, aby zyskać z tego tytułu niewątpliwe profity. Pragnie jedynie napisać uczciwy artykuł. Szkoda, że to gatunek na wymarciu.
Jak czytamy na końcu okładki: „Sam Michael Hastings krótko po wydaniu książki zginął w wypadku, którego okoliczności budzą kontrowersje”. To skłoniło mnie do pogłębienia tematu. W Internecie, a już zwłaszcza na YouTube, można znaleźć mnóstwo opinii na temat śmierci młodego dziennikarza. Większość z nich to teorie spiskowe, co typowe u Amerykanów, lecz z każdej opinii można wyłuskać ziarnko prawdy. Czy Michael Hastings zginął, ponieważ aż tak zalazł za skórę ekipie McChrystal'a i samego generała? Czy może prowadził inną, bardziej kontrowersyjną sprawę, której ujawnienie byłoby wielkim skandalem (dziennikarz, zaraz przed śmiercią, zbierał podobno materiały na temat tajnych służb, w tym szczególnie CIA)? Czy może to zwykły wypadek? Ale, jeśli tak, to dlaczego znajomi dziennikarza twierdzą, że zaraz przed wypadkiem był kłębkiem nerwów i mówił o tym, że ktoś czyha na jego życie. Z zeznań sąsiadów dziennikarza wynika, że ten bał się kierować własnym samochodem i prosił, aby pożyczyli mu swój własny pojazd. Jak widać, na sąsiadów nie zawsze można liczyć.
„Na podstawie książki NETFLIX zrealizował film WAR MACHINE – w rolach głównych Brad Pitt i Tilda Swinton.” - głosi kolejny napis na tyle okładki. Oby tylko twórcy przedstawili rzetelny, szczery obraz dziennikarza i jego pracy. Oby tylko potrafili być odważni i ukazać go takim, jakim był. Oby umieli zachować się jak sam Michael Hastings, gdy końcem maja 2010 roku wysłał do redakcji „The Rolling Stone” swój artykuł o generale Stanley'u McChrystal'u.
Wszyscy ludzie generała. Szalona i przerażająca opowieść o tym, jak wygląda amerykańska wojna w Afganistanie Michael Hastings
6,6
"Wszyscy ludzie generała" przedstawia szokujący obraz elity amerykańskiej armii, której przyglądał się jeden z najwybitniejszych reporterów młodego pokolenia.
Autor ukazuje losy generała McChrystal'a, który przez współpracowników określany był mianem gwiazdy rocka, Papieżem, Big Stanem. Jego marzeniem było stać się celebrytą. Kierował operacją w Afganistanie. Otaczał się ludźmi zuchwałymi, bezpośrednimi i bezczelnymi. Michael Hastings jeździł wraz z nimi na pełne niebezpieczeństw patrole i chadzał do barów. Pił przy jednym stole z wojskowymi, szpiegami i luksusowymi prostytutkami. Obraz, który przedstawił Hastings w książce wstrząsnął Białym Domem i doprowadził do spektakularnej wprost dymisji.
Rzeczywistość dopisała tej książce zaskakujące zakończenie- ludzie generała-gwiazdora są obecnie ludźmi prezydenta Donalda Trumpa. Sam autor krótko po wydaniu książki zginął w wypadku, którego okoliczności budzą wiele kontrowersji i niejasności.
Na podstawie tej książki powstał film "War Machine", w którym odtwórcą głównej roli jest Brad Pitt. Gra w nim również niesamowita Tilda Swinton.
Polecam przeczytać tę książkę każdemu, kto interesuje się polityką zagraniczną a w szczególności klimatami wojskowymi krajów zachodnich. Historia jest porywająca, wstrząsająca a zarazem zaskakująca. Nie ma w tym miejsca na fikcję literacką. Autor jest dziennikarzem, przez co książka nie ocieka ozdobnikami i niepotrzebnymi opisami. Tekst kipi szczerością i odarty jest z fantazji. Jest czystym podsumowaniem wydarzeń, których świadkiem był Michael Hastings.
Książka napisana jest w formie reportażu. Krótkie acz ciekawe i wyczerpujące temat rozdziały stanowią jej idealny porządek. Dzięki takiemu rozegraniu akcji czytelnik jest w stanie nadążyć i uszeregować sobie w czasie owe wydarzenia opisane w książce.
Dodatkowym atutem książki jest stopniowe odkrywanie przed czytelnikiem sekretów i wstrząsających historii związanych z toczącą się prawie 30 lat wojną domową w Afganistanie, którą żył cały świat.
Kolejnym przyciągającym plusem książki jest jej okładka. Projekt Pawła Panczkiewicza przedstawia amerykańską flagę na szarym, surowym tle. Okładka przyciąga wzrok i zapowiada czego możemy spodziewać się po jej przeczytaniu.
Muszę przyznać, że po książkę sięgnęłam ze względu na film, o którym jest ostatnio głośno. Muszę też przyznać, że nie zawiodłam się na tej książce. Pomogła mi wniknąć w ten pogmatwany świat amerykańskiej "sztuki wojennej". Z czystym sumieniem polecam lekturę.
Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl