Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marco Bosco
34
7,6/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,6/10średnia ocena książek autora
240 przeczytało książki autora
114 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Superkwęk na tropie
Marco Bosco, Alessandro Sisti
Cykl: Gigant Poleca (tom 219)
7,4 z 14 ocen
20 czytelników 2 opinie
2019
Najnowsze opinie o książkach autora
Cisza na morzu Carlo Panaro
7,5
Większość komiksów trzyma ten przewidywalny, słaby poziom co zwykle, ale dwa się wyróżniają: Historia Lilly - historie z Kwantomasem zazwyczaj nie zawodzą, a to jest chyba jedną z lepszych; oraz komiks kryminalny z Mikim w wakacyjnym klimacie Gór Kalisotyjskich - średnio się zaczyna, ale później śledztwo zaczyna wciągać i zakończenie jest satysfakcjonujące - co jest raczej rzadkością.
Wakacyjna katastrofa Pat McGreal
7,9
'Wakacyjna katastrofa' to jeden z dwóch komiksów, które miałam przyjemność czytać w ostatnim czasie.
Powyższy tytuł sugeruje czytelnikowi, że większość przygód będzie mniej bądź bardziej związana z tematem wakacji: podróżowaniem, urlopem, słońcem i sielanką. I w jakiś sposób rzeczywiście tak było.
Bardzo podoba mi się forma tego komiksowego tomu.
Z jednej strony, czytelnik dostaje kilka różnorakich historii - każda z nich koncentruje się na innym bohaterze. Różnorodność jest na tyle duża, że nie sposób znużyć się jakimkolwiek komiksem.
Z drugiej strony, wszystkie historie są połączone jednym, podzielonym i wstawionym między pozostałe komiksem, przedstawiającym wspólne przyjęcie, na którym zebrali się niemal wszyscy bohaterowie. Krótkie, jednostronne (maksymalnie dwustronne) obrazy wprowadzają czytelnika do konkretnej (dłuższej) historii. Sprawiają również, że wszystkie, nawet te najbardziej różniące się historie, stanowią pewną jedność, a całość rzeczywiście nabiera wakacyjnej atmosfery.
Przyznam szczerze, że Kaczor Donald w wersji normalnej Giganta (powyższy tytuł),bardziej mnie urzekł niż ten w wersji Gigant Ekstra (jedna z wcześniejszych lektur). W mojej opinii, druga opcja jest o wiele mniej różnorodna, a co za tym idzie - ciekawa.
Oczywiście, biorąc pod uwagę mnogość komiksów z tych serii, mogę się mylić - podejrzewam jednak, że większość tomów jest realizowana w podobny sposób.
Aczkolwiek, nie ważne po którą serię sięgniecie - uważam że Kaczor Donald jest ponadczasowy i każdy powinien być zadowolony sięgając po jeden z tomów Giganta.
Ze swojej strony bardzo polecam.
Co prawda, rzadko sięgam po komiksy, jednak jeśli tylko nadarzy się ponownie taka okazja - z chęcią przeczytam 'coś od Kaczora Donalda'.