Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik252
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mieczysław Jagłowski
2
7,0/10
Pisze książki: filozofia, etyka, historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
1 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Luzytania wyobrażona. Szkice o narodowym imaginarium Portugalczyków
Mieczysław Jagłowski
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2024
Maria Zambrano: anamneza i filozofia poetyckiego zbawienia
Mieczysław Jagłowski
7,0 z 2 ocen
2 czytelników 2 opinie
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Maria Zambrano: anamneza i filozofia poetyckiego zbawienia Mieczysław Jagłowski
7,0
Jagłowskiego mam za jednego z najwybitniejszych polskich hispanistów, z tym że jego działka to filozofia, podczas gdy Skibiński i Wielomski to politologia, Anusik, Skowron i Ciechanowski to historiografia, a Sawicki to literatura. No, w każdym razie to jest nasza hispanistyczna ekstraklasa.
Książka jest absolutnie niszowa, zainteresuje może 15 osób: tych od Ortegi Gasseta, tych (te?) od feminizmu i tych od filozofii poezji (albo poezji filozofii). A jak doliczyć tych zainteresowanych najnowszą historią Hiszpanii (tak ja na nią trafiłem),to może 500 osób. Pojawia się też w niej mnóstwo trudnych i brzydkich słów, takich jak tytułowa anamneza, a także aprioryczność, ejdetyzm, aprehensja, aksjologia i tym podobne.
Oprócz wstępu i zakończenia dwie części: „W granicach czasu” to diagnoza cywilizacji według Zambrano, „Pobożność poezji i anamnezy” to jej recepta. Ogólnie powiem tak: ani w filozofii ani w poezji nie czuję się ani mocny, ani specjalnie zainteresowany, więc rozważania czy jej rozumienie filozofii jest presokratyczne czy raczej antykantowskie nie bardzo mnie biorą i chyba też nie za wiele z nich ogarniam. Podobnie wpływologia. Trafiłem na przykład na uwagi (Krzysztof Stachewicz),że Jagłowski nie uwypuklił odpowiednio wpływu Heideggera, albo że „siatka wpływów” (ech... „siatka wpływów”) jest niewystarczająco i w złym miejscu przedstawiona. Może, może... ja ten tego, raczej wysiadam. Ale jeśli ktoś, coś, to proszę uprzejmie, rzecz jest akurat dla niego.
Bardziej niż brak mapy „siatki wpływów” dokuczało mi pobieżne omówienie życiorysu protagonistski. Albo przynajmniej jego kluczowych epizodów. Czy w owym pamiętnym lipcu 1936 Zambrano była wśród obrońców demokracji, którzy zjawili się u chorego Ortegi i przy akompaniamencie walenia pięściami w stół zmusili go do podpisania deklaracji poparcia dla bohaterskiego ludu pracującego? Bo słyszałem, że była, a nawet że być może na swoich delikatnych poetyckich biodrach nosiła skórzany pas z rewolwerem. Czy w 1984 wróciła do Hiszpanii dlatego, żeby poprzeć demokratyczne przemiany, czy może dlatego, że po latach tułaczki po świecie, biedna jak mysz kościelna i chora, liczyła po prostu na jakiś grancik na leczenie? Zresztą żeby nie było, że się znęcam: doceniam kobietę za to, że podczas wojny domowej, gdy podobnie jak wielu postępowych intelektualistów była wygodnie ulokowana na zagranicznej posadce, jako niemal zupełny wyjątek wróciła na teren republiki, i to w sytuacji, gdy ta republika już wyraźnie robiła bokami.
Maria Zambrano: anamneza i filozofia poetyckiego zbawienia Mieczysław Jagłowski
7,0
Mieczysław Jagłowski stara się przybliżyć czytelnikom ekscentryczną filozofię Marii Zambrano - hiszpańskiej myślicielki, uczennicy Ortegi y Gasseta, autorki ponad trzydziestu książek, utrzymanych w stylistyce eseistycznej, traktujących o kwestiach z zakresu antropologii, epistemologii i historiozofii.
Zambrano spędziła czterdzieści pięć lat na emigracji. To doświadczenie nadało kształt jej myśli, skupionej wokół przekonania o mistycznym wymiarze wygnania, które poprzez radykalne zerwanie z historią, zanurzenie w pustce i samotności, dokonuje w człowieku duchowej przemiany, umożliwiającej odkrycie prawdziwej rzeczywistości, jej metafizycznego statusu, źródła i podstawy. Droga ku temu wieść ma przez filozofię.
Powodem, dla którego Zambrano tak stanowczo opowiada się za zerwaniem z historią, jest przekonanie, że Europa znalazła się w krytycznym punkcie dziejów, którego ton dyktuje resentyment. Dowodem są między innymi hiszpańska wojna domowa i druga wojna światowa. Człowiek na przestrzeni czasu wyzbył się Boga ze świata i zajął jego miejsce. Wraz z zanikiem sacrum skończyło się poszukiwanie tego, co niezmienne i trwałe - prawdy. Człowiek stał się niewolnikiem oczywistości faktów i czasu historycznego. Jedynym antidotum jest anamneza - przypomnienie właściwego miejsca i istoty człowieka.
Tym co wyróżnia filozofię Zambrano jest zarysowana przez nią fenomenologia snów. Otóż ten kto w poznaniu kieruje się rozumem, błądzi. Poznaniu racjonalnemu zawsze towarzyszy pewne nastawienie: wprojektowujemy w przedmiot swą wiedzę, sądy, wyobrażenia, itd. Dlatego przedmiot pozostaje zawsze w pewnym sensie niedostępny. Jedynie prawdziwe jest poznanie wolne od woli i nastawień podmiotu - poznanie we śnie.
Myśl Marii Zambrano jest myślą specyficzną, oddającą ducha filozofii hiszpańskiej. Raczej jedną z tych, które śledzi się ze zwykłej ciekawości, niż szczerego poszukiwania wiedzy. Na ile jest ona przekonująca, to kwestia indywidualnej oceny. Książka jest dobrze napisana, zrozumiała. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Lektura dla zainteresowanych współczesną filozofią hiszpańską.
mealibri.blogspot.com