Marie Benedict urodziła się 24 listopada 1968 roku. Ukończyła Upper St. Clair High School, Boston College i Boston University of Law. Po studiach pracowała jako prawniczka w Nowym Jorku. Po sukcesie pierwszej powieści, zdecydowała się porzucić pracę w kancelariach prawnych i zająć się pisaniem książek. Obecnie mieszka w Pittsburghu razem z mężem i dwójką synów.http://www.authormariebenedict.com/
Książka, którą czytałam przez rok i skończyć nie mogłam, bo usypiałam przy niej. Mamy tutaj historię żony angielskiego premiera Winstona Churchilla. Dowiadujemy się poro o ich życiu. O tym jak się poznali, jak wyglądały ich relacje z dziećmi, rodziną i przyjaciółmi. Niestety główna bohaterka Clemmie jawi mi się jako mimoza wielce umęczona zajmowaniem się dziećmi i wtrącaniem się do polityki męża. Zostawia dzieci, wyjeżdża na 3-4 miesiące dla podreperowania zdrowia. Później ma pretensje, że dzieci jej nie poznają i bardziej za matkę uznają nianie. Pojawia się dużo polityki, która w ogóle mnie nie zainteresowała i nie po to sięgałam po tę książkę, aby wcinać się w tematykę polityki Anglii w tamtych czasach. Trochę o rodzinie, trochę o rządzeniu państwem, takie nudziarskie i poszarpane treści. NIE POLECAM
Bardzo podobła mi się pierwsza połowa książki, kiedy akcja jeszcze toczyła się w Austrii i faktycznie odczuwało się napięcie związane z coraz bardziej groźną wojną oraz tym, że główna bohaterka musiała dosyć kombinować, aby jakoś w miarę wygodnie funkcjonować w swoim toksycznym małżeństwie. Ucieczka, choć była właściwym krokiem, dla mnie popchnęła wydarzenia w bardzo nudnym kierunku. Wcale nie obchodziła mnie kariera Hedy ,skoro nie natrafiała na żadne problemy w związku z tym, ani nawet ten wynalazek, który też ostatecznie nie wypalił. Doczytałam tylko dlatego, że nie chciałam zostawić nieskończonej książki.