Melanie uzyskała stopień licencjata w specjalnym nauczaniu osób niedosłyszących na University of Alabama, pracowała jako nauczycielka w Georgii, Tennessee i na Ukrainie. Aktualnie mieszka z mężem i dwójką dzieci w Huntsville w stanie Alabama.http://www.melaniedickerson.com/
Powieść w młodzieżowym stylu, choć bohaterowie dwudziestokilkuletni. Naiwna i bardzo przewidywalna, nie wnosi niczego odkrywczego. Ciągle powtarzane te same zwroty o konieczności pomocy biednym i głodujących, po wielokroć usprawiedliwianie bohaterów za ich występki, i w nieskończoność wymieniane powody którymi się kieruja. Zakończenie po stokroć przesłodzone i wyidealizowane, a dobroć, hojność i bezinteresowność glownych postaci milion razy przewyższa samego Robin Hooda 😂
Czyta się to znośnie i przyjemnie, jednak zapewne szybko wyleci z pamięci.
✨"Only the most passionate love could ever induce me to marry." ~ Melanie Dickerson "A Viscount's Proposal"✨
___________
Drugi tom serii umiejscowionej w XIX wieku podbił moje serce i spodobał mi się o wiele bardziej niż poprzedni 😊 Wszystko to z powodu dwójki głównych bohaterów, którzy mieli naprawdę ciekawe charaktery, a ich romans zaczął się do nienawiści (no albo raczej od wzajemnej niechęci) 😏
Leorah była silną dziewczyną i mocno trzymała się swojego zdania. Nie przejmowała się opinią innych ludzi oraz spełniała swoje marzenia, a także uważała, że kobieta może wiele osiągnąć bez pomocy mężczyzny. Za to Edward również miał silny charakter i był nieco zrzędą oraz człowiekiem trzymającym się zasad.
Podobało mi się to jak pomiędzy tą dwójką pojawiały się iskry oraz rozmowy, w których każdy miał inne zdanie na temat życia. Uwielbiałam czytać ich przekomarzania, bo przynosiły mi uśmiech na twarzy. Lubię takiego typu pary i naprawdę dobrze czytało mi się rozdziały, w których oboje rozmawiali 😊 W sumie mogłabym wszystko inne wywalić i zostawić tylko ich.
Sama fabuła też była wciągająca, a mała intryga skierowana w stronę Edwarda ciekawie przedstawiona choć była przewidywalna.
Szczerze przyznam, że ten tom był naprawdę dobry i już od samego początku mnie interesował. Nie było w nim chwili nudy lub też momentów, gdzie przewracałabym oczami. Co jest na wielki plus. Jedyne co mogłabym zmienić, to może dodałabym nieco więcej interakcji pomiędzy głównymi bohaterami. Po prostu chciałabym ich więcej.
Bardzo polecam ten tom, bo naprawdę warto go przeczytać.