Książka, która byłaby bardzo ciekawa i pouczająca, gdyby nie pewne drobiazgi. Jakie? Brak fotografii omawianych zwierząt. Zastępują je rysunki, które nie do końca odpowiadają rzeczywistości. Nie ma też zdjęć budowli, a ilustracje nie oddają w pełni obrazu małej architektury tworzonej przez zwierzęta. Autorzy omawiają konstrukcje pobieżnie i schematycznie. Skupiają się na tym, aby uzupełnić tabelki zamiast podkreślić istotne cechy budowli. Ot, choćby taka informacja, że pajęczyna zbudowana jest z lepkiej nici oraz tej nieklejącej się, po której porusza się pająk jest do wyczytania pomiędzy wierszami, a już zupełnie nie wiadomo, które to są nici jeśli popatrzy się na schemat pajęczyny. Moje odczucia – rozczarowanie.
Są to niesamowite historie o budowniczych w świecie zwierząt. Książka składa się z 14 rozdziałów. Każdy z nich poświęcony jest innemu zwierzęciu i jego architektoniczno – konstrukcyjnym zdolnościom. Czytelnik może poznać tajniki budowy termitiery, podziemnych ogrodów mrówek liściarek czy mikrokawalerek zbudowanych przez kolibra. Zwierzęta zadziwiają swoimi umiejętnościami konstrukcyjnymi, manualnymi oraz materiałami jakich używają do budowania. Śmiem twierdzić, że człowiek powinien chylić czoła przed pomysłowością zwierząt.