Popularne wyszukiwania
Polecamy
Angel Hernandez
6
7,9/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,9/10średnia ocena książek autora
55 przeczytało książki autora
39 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Star Trek: Voyager: Wyzwanie dla Siedem
Angel Hernandez, Dave Baker
7,3 z 16 ocen
23 czytelników 1 opinia
2022
Star Trek: Rok piąty. Tom 2: Nic słabszego od człowieka
Paul Cornell, Angel Hernandez
7,8 z 21 ocen
30 czytelników 5 opinii
2022
Star Trek: Następne Pokolenie - Lustrzany Wszechświat
Angel Hernandez, Scott Tipton
7,8 z 19 ocen
32 czytelników 3 opinie
2022
Star Trek. Picard: Odliczanie.
Angel Hernandez, Mike Johnson
7,8 z 33 ocen
55 czytelników 8 opinii
2021
Star Trek: Discovery - Captain Saru
Angel Hernandez, Mike Johnson
7,5 z 4 ocen
5 czytelników 0 opinii
2019
Najnowsze opinie o książkach autora
Star Trek: Następne Pokolenie - Lustrzany Wszechświat Angel Hernandez
7,8
Pierwsze dwie historie są ok, choć są nieco sztampowe, zwłaszcza sam początek - ot typowe origin story, do bólu przewidywalne. Za to ostatnie rozdziały (z Barcleyem) są naprawdę fajne, bardzo w duchu TNG. Nie do końca mi też podeszła część rysunków, zwłaszcza te w duchu fotorealizmu, ale to już kwestia tego co kto lubi. Ogólnie - jak ktoś lubi Treka lektura obowiązkowa, a fani szerokopojętego scifi też raczej nie powinni być zawiedzeni!
Star Trek. Picard: Odliczanie. Angel Hernandez
7,8
Zawsze na równi lubiłem uniwersum Star Treka i Star Wars. To pierwsze było dla mnie czymś na kształt naukowego science fiction, z trochę przesadną wizją pokoju szerzoną przez Federację, ale za to z ciekawymi postaciami. To drugie stanowiło czystą, nie skażoną intelektem rozrywkę, mającą tylko bawić bez konieczności używania mózgu. I ta tendencja pozostała po dziś dzień, choć Star wars wyraźnie podupadł. Tymczasem nowe filmy i seriale spod szyldu Star Trek coraz bardziej mi się podobają, a ten o Jean-Lucu Picardzie jest jednym z nich.
Nieraz słyszałem dywagacje, na temat tego, który kapitan Gwiezdnej Floty jest lepszy i ciekawszy. Kirk czy Picard. Dla mnie zawsze był to Picard. Po prostu kocham Patricka Stewarta, który fenomenalnie wcielił się w tą rolę. Dlatego bardzo ucieszyła mnie wieść o powstaniu serialu poświęconej głównie jego postaci. Tym razem już jako admirała floty Federacji.
Komiks jest typowym wprowadzeniem do wydarzeń, które rozgrywają się w wyżej wspomnianym serialu. I muszę przyznać robi to bardzo umiejętnie. Naprawdę miałem wrażenie, jakbym był przed ekranem i oglądał te wszystkie wydarzeni. W głowie wręcz słyszałem głos Stewarta, szczególnie czytając zapisy z dziennika admiralskiego. Klimat jest niesamowity i przywodził mi we wspomnieniach dawne odcinki Star Treka z udziałem Picarda jako kapitana Enterprise.
Fabuła jest oczywiście prosta i orbituje wokoło konfliktu Federacji z Imperium Romulan, któremu grozi zagłada z powodu supernowej. To tykająca bomba, a sojusz pomiędzy obydwoma frakcjami jest niezwykle kruchy. Więcej z fabuły zdradzać nie chcę bo to jakby przedstawić najlepsze smaczki z pojedynczego odcinka. W każdym razie warto sięgnąć po komiks jeśli lubicie Picarda i jego starą ekipę. Natomiast po lekturze polecam od razu sięgnąć po serial, bo zwyczajnie warto.