Blade Runner: 2019 tom 1 Michael Green 7,2
ocenił(a) na 849 tyg. temu Czy kobieta może być dobrym Łowcą Androidów ?
Dzisiaj kolej na komiks „Blade Runner 2019” Tom 1.
Za scenariusz odpowiadają: Michael Green oraz Mike Johnson. Rysunki: Adnres Guinaldo.
Tom wydało wydawnictwo Story House Egmont.
Historia skupia się na łowczyni Aahna „Ash” Ashina i jej śledztwie dotyczącym porwania żony i córki Aleksandra Selwyna, właściciela korporacji Canaan Corporation.
Dziwne zadanie jak dla łowcy prawda ? A jednak ma to swoje drugie dno o czym dowiemy się w trakcie lektury.
Sama postać Ashiny można opisać dwoma słowami: wyrachowana i bezwzględna, co możemy zobaczyć już na pierwszych stronach komiksu.
Nie jest to nieskazitelnie czysta postać, oj nie, nasza łowczyni dorabia sobie m.in. na częściach „emerytowanych” androidów.
Dlaczego to właśnie ona została przydzielona do tego zadania ?
Co potwornego kryje się za porwaniem córki Selwyna?
Tego musicie się dowiedzieć sami, ale powiem, byłem zaskoczony ;)
Fabularnie według mnie udana pozycja, mamy tajemnicę, mamy akcje, są pościgi.
Krótko mówiąc dzieje się, ale nie na tyle, byśmy byli przeładowani akcją jak to bywa czasem w przypadku komiksów spod znaku DC czy Marvela.
Są momenty kiedy akcja zwalnia i możemy chwilę pomyśleć nad tym co się wydarzyło :D
Najbardziej podobała mi się kreacja świata podziemnego Los Angeles oraz, wybaczcie za lekki spoiler, samych kolonii czego nie zobaczymy w filmach.
No i mamy też nawiązanie do pewnego wątku z samej książki, tego wątku którego nie mogliśmy zobaczyć w wersji filmowej Ridleya Scotta.
A jeśli mówimy tutaj o filmowych adaptacjach dzieła Philipa K. Dicka, to wydarzenia z komiksu są częścią tego świata.
Prawie bym zapomniał o kwestii ewolucji moralnej głównej bohaterki, ponieważ musi na nowo przewartościować swój światopogląd i stanąć w obliczu poważnych decyzji moralnych. I to też uważam, za udany zabieg, który też daje nam coś więcej niż tylko wizualną rozrywkę.
Co do kwestii wizualnej, w końcu to komiks.
Rysunki piękne i szczegółowe, jedna z moich ulubionych kresek, nie mogę się przyczepić. Jest pięknie i barwnie, tonacja kolorów zgodna z tym co znamy z filmów ;)
Wielka metropolia, mnóstwo neonów i deszcz.
Dostajemy także dość sporo materiałów dodatkowych, m.in. obszerna galeria okładek, szkice okładek, szkice postaci oraz co też ciekawe, fragmenty scenariusza wraz z wizualizacją w postaci szkiców i gotowych kadrów.
Komiks warty swojej ceny. Polecam