Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Damiao de Gois
1
5,0/10
Pisze książki: powieść historyczna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,0/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
12 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kronika wielce szczęśliwego króla Dom Manuela
Damiao de Gois
5,0 z 6 ocen
20 czytelników 1 opinia
1989
Najnowsze opinie o książkach autora
Kronika wielce szczęśliwego króla Dom Manuela Damiao de Gois
5,0
Kronika opowiada o panowaniu króla Portugalii Manuela Szczęśliwego panującego w latach 1495-1521. Na jego rządy przypadło wiele wypraw oraz odkryć geograficznych, co w dużej mierze narzuca tematykę dzieła. Na wstępie otrzymujemy charakterystykę autora - Damiao de Goisa, który bywał także w Polsce z misjami dyplomatycznymi oraz samego Manuela I. Kronika przekazuje w zasadzie dwa rodzaje informacji. Pierwsza z nich to wiadomości dynastyczne o narodzinach i zgonach członków rodziny królewskiej plus ewentualnie jakieś wieści o królewskich inwestycjach (Belem) czy innych działaniach np. dyplomatycznych. Większość rozdziałów poświęcono jednak portugalskim odkrywcom i ich działaniach w Afryce i Indiach. Autor omawia losy Vasco da Gamy, Afonso de Albuquerque, Duarte Pacheco Pereiry. Poza ich czynami i wojnami toczonymi przez Portugalczyków, de Gois przemyca trochę informacji o zwyczajach w tamtym rejonie świata. Na minus można zaliczyć to, że polska edycja pomija niektóre rozdziały dotyczące działań zwłaszcza w północnej Afryce jak pisze tłumaczka, zarzucono autorowi, że za dużo pisał o bitwach, a za mało o dworze). Gdyby nie to, że jest to w miarę militarna kronika, to czyta się ją dosyć ciekawie, w przeciwnym razie byłaby dość toporną lekturą dla zwykłego czytelnika.