Urocza, ale jednak ramotka. Zarowno graficznie (bardzo prosta kreska w starym stylu),jak i scenariuszowo (mysli z offu, przegadane i durne dialogi). Tytulowa opowiesc ciekawsza i nieco bardziej zajmujaca, a te wczesniejsze to dla fanow Pajaka moze i beda ciekawe, ale dla mnie rozkminy starszego Petera (slub, czy nie slub) byly bardzo naiwne.
Zdecydowanie dla koneserow - jak pozostane przy linii Ultimate i grafice bardziej wspolczesnej (chociaz tez czesto slabawej).
Jakie pozytywne zaskoczenie!
Zazwyczaj takie stare komiksy trudno się czyta, jest dużo tekstu, który zresztą przekazuje to samo co warstwa wizualna, a fabuła jest po prostu głupia.
Tutaj jednak dialogi są całkiem ciekawe, a fabuła wciągająca. Korvac jest świetnym złoczyńcą. Ten moment, kiedy Avengersi stoją na przystanku i czekają na autobus. Albo tekst Starka, kiedy puka do Michaela. xD
I zakończenie, gdzie Thor się zastanawia, czy to może oni są prawdziwymi złoczyńcami w tej historii.