Cytat dnia
Tuż przed opuszczeniem posterunku przez Buchanan policjant z patrolu poinformował detektywów przez radio, że w pobliżu szpitala ma ofiarę pc...
Tuż przed opuszczeniem posterunku przez Buchanan policjant z patrolu poinformował detektywów przez radio, że w pobliżu szpitala ma ofiarę pc...
Tuż przed opuszczeniem posterunku przez Buchanan policjant z patrolu poinformował detektywów przez radio, że w pobliżu szpitala ma ofiarę pchnięcia nożem. Nie, nie było zagrożenia życia. Mężczyzna miał przy sobie trzysta dolarów, tyle że teraz stały nad nim trzy kobiety, każda twierdziła, że jest jego żoną, i wszystkie domagały się tych pieniędzy. Policjant zapytał, co ma robić. Z takiego materiału musiał powstać niesamowity artykuł. Dopiero po latach Buchanan znalazła jednak właściwe określenie na to, w czym uczestniczyła. Otóż nie relacjonowała po prostu pracy wydziału kryminalnego w drugiej połowie 1980 roku, ale pracowała jako pierwsza korespondentka wojenna w dziejach Miami, obserwatorka niekończącej się harówki, fascynacji przemocą, wątpliwości i rzadkich chwil przerwy. Tamtego dnia filigranowa blondynka z torebką chodziła za dwoma gliniarzami, Irlandczykiem i Włochem, którzy usiłowali ustalić, kto zastrzelił jednonogiego Latynosa.